Roślina, która wywołuje kontrowersje. Konopie uśmierzają ból w przewlekłych chorobach, z drugiej strony – są uznawane za narkotyk. Ale czy to te same konopie, które znajdują się w popularnych kosmetykach?
Dawniej ta azjatycka roślina miała zupełnie inne znaczenie dla życia człowieka. Włókna konopi siewnych wykorzystywane były do produkcji papieru, tkanin i sznurka. Oleju konopnego używano natomiast na zmiany skórne. Następnie tę ich właściwość przez lata wypierano, ze względu na skojarzenie z konopiami indyjskimi, o działaniu narkotycznym. Zamiast korzystać z dobrodziejstwa konopnego dla kondycji skóry, „pakowano” je do farb i lakierów. Na szczęście ten rozdział mamy już za sobą. A konopie „kosmetyczne” nie są marihuaną do pielęgnacji twarzy, ciała czy włosów, choć mówi się, że też uzależniają. Sprawdzamy, co potrafią!
Genialny olej konopny
Olej wytłaczany z nasion konopi siewnych, jest receptą na wiele przypadłości skórnych, ze względu na swój skład. Niemal w 80 proc. stanowią go NNKT (niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe), w tym kwas linolowy z grupy kwasów omega-6 i kwas linolenowy z grupy omega-3, w idealnej dla kondycji skóry proporcji (3:1). Ale to nie wszystko. Olej z konopi siewnych to bogactwo: protein, aminokwasów, antyoksydantów, m.in. witaminy A (naturalny retinol!), wit. D, wit. E (witamina młodości!), wit. K. Jest więc w nim więcej składników aktywnych niż w przeciętnym kremie anti-aging z perfumerii! Olej konopny jest też źródłem substancji regenerujących i antyseptycznych oraz chroniących przed słońcem, jak tokoferol, canabidol czy terpenol. Niektórzy nakładają na twarz i ciało czysty olej konopny zamiast kremu z filtrem (w tym celu go akurat nie testowałyśmy).
Co daje taki skład chemiczny oleju konopnego? Odbudowuje płaszcz hydrolipidowy naskórka, dzięki czemu woda nadmiernie nie wyparowuje ze skóry. Naskórek w dobrej kondycji daje jej ochronę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi i trudnymi warunkami atmosferycznymi. A także niweluje świąd, zmniejsza ryzyko podrażnień i przebarwień, zmiękcza, wygładza… Nic więc dziwnego, że olej konopny pojawia się w szerokiej gamie mydeł, szamponów, balsamów, maści i kremów.
Superfood: siemię konopne
Konopiami siewnymi warto nie tylko się smarować od stóp do głowy, ale także je zjadać. Siemię konopne (nasiona konopi) należy do zacnego grona superfoods, obok siemienia lnianego czy nasion chia. Powód? Jest bogactwem witamin i minerałów, m.in. wit. E, żelaza, wapnia, cynku, fosforu i magnezu. Taki skład poprawia krążenie krwi i zapobiega chorobom serca. Wzmacnia także układ odpornościowy. Siemię konopne, zawiera dużą porcję białka roślinnego, którego wartość jest porównywalna z tym zwierzęcym. Jest więc cenione przez wegetarian i wegan i lepiej przyswajalne niż np. soja.
Nasiona konopi są doskonałym źródłem błonnika, który poprawia przemianę materii. Jak powinno się spożywać ten superskładnik? Dostępne są ziarna niełuskane, łuskane lub mielone. Najbogatsze w błonnik są te niełuskane, za to w łuskanych jest więcej białka i zdrowego tłuszczu. W takiej czy innej formie, nasiona te można dodawać do sałatek, koktajli i smoothies, domowej roboty pieczywa, czy porannej granoli. Wzbogacenie nimi codziennej diety jest porównywalne ze stosowaniem nutrikosmetyków, które dbają od środka o piękniejsze włosy, skórę i paznokcie.
Remedium na trądzik
Kosmetyki na bazie konopi podobno sprawdzają się w leczeniu trądziku (z naciskiem na podobno, bo – tak, jak w przypadku używania innych olejków – dermatolodzy sugerują standardową kurację dermokosmetykami i farmakologią). Pewne jest natomiast, że zawierają olej i nie pozostawiają tłustej warstwy na skórze. Normalizują wydzielanie sebum przez gruczoły łojowe i wykazują właściwości przeciwzapalne i bakteriobójcze. Olej lub ekstrakt z konopi, nakładany punktowo, wysusza niedoskonałości i przyspiesza gojenie stanów zapalnych, które są odpowiedzialne za późniejsze nieestetyczne blizny i przebarwienia na skórze. Kosmetyki z olejem lub ekstraktem z konopi, ze względu na proporcje kwasów tłuszczowych, nie powinny zatykać porów i powodować powstawania zaskórników. Jest cała gama preparatów do oczyszczania skóry z konopiami, jak Olejek do Demakijażu Konopie i Krokosz Iossi, który oprócz konopnego, zawiera również olej z krokosza barwierskiego.
Sam listek konopi na opakowaniu jako zachęta do używania, to zdecydowanie za mało. Przy skórze trądzikowej najlepiej jest ograniczyć ilość substancji zapachowych i barwników nakładanych na skórę. Zdrowiej jest wybierać naturalne produkty, bez dodatku perfum i atrakcyjnych kolorów (naturalny olej z konopi jest żółto-zielony).
Recepta na AZS i suchą skórę
Atopowe Zapalenie Skóry dostaje się w pakiecie genetycznym i póki co nie istnieje lekarstwo, które wyleczyłoby je na dobre. Natomiast najważniejszą zasadą w ograniczeniu zmian atopowych (egzem), jest po pierwsze: ograniczenie kontaktu skóry z czynnikami drażniącymi, po drugie: odbudowanie płaszcza hydro-lipidowego naskórka, czyli tarczy ochronnej, a po trzecie: ograniczenie świądu.
Czysty, organiczny olej konopny, jest przez wiele osób cierpiących na AZS lub łuszczycę polecany i stosowany zamiast kremów bazowych i emolientów z apteki (nie bez przyczyny jest też głównym składnikiem linii emolientów Emotopic Pharmaceris). Jeśli odpowiada ci działanie tego oleju, w tym sezonie możesz przetestować też świetne linie do pielęgnacji ciała, jak Botanicals For Home Spa Konopie Joanna. Kosmetyki te nawilżają już podczas mycia (doskonały żel pod prysznic i peeling), co można odczuć jeszcze przed nałożeniem balsamu. Na ciele pozostaje miła warstwa ochronna. Pięknie ziołowo pachną, ale jest to aromat dość intensywny, warto więc przetestować, czy ten zapach ci odpowiada.
Genialne są produkty Hemp Care (polecam design ich opakowań!), w portfolio której znajdziesz obłędnie pachnący suchy olejek do masażu. Nawilża, odżywia i zapobiega przesuszeniu skóry. Ale ma bardzo intensywny zapach, więc nie powinno się go stosować przy zaostrzonych zmianach skórnych. W linii Hemp Care jest też aromatyczna sól do kąpieli, mydło, żel pod prysznic, a nawet szampon i odżywka do włosów. Wszystkie pozostawiają skórę wygładzoną, nawilżoną i satynową w dotyku. I pachną jak najlepsze niszowe perfumy.
Odkryciem w przypadku skóry podrażnionej są maści lub masła z olejem z konopi. Jak Mus Len Konopie z Ministerstwa Dobrego Mydła, który zawiera też olej lniany. Ma konsystencję masła, więc przed użyciem trzeba go rozgrzać w dłoniach. Nawilża i pozostawia skórę lekko błyszczącą. Świetna jest Salve amerykańskiej marki Kannaway, która pachnie jak terpentyna, a w kwestii pielęgnacji po prostu wymiata! To zbawienie dla skóry suchej i przesuszonej. Już po kilku aplikacjach takiej pomady, znikają wszelkie miejsca, w których naskórek złuszczał się lub był popękany. A to zapobiega podrażnieniom i wzmacnia skórę.
Składnik poprawiający nastrój
Kwasy omega, witamina E i niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe w konopiach siewnych regenerują skórę, wygładzają ją i zapobiegają powstawaniu zmarszczek. Skład oleju konopnego i produktów, które go zawierają, spłyca linie i bruzdy już istniejące, a także zapobiega powstawaniu nowych zmarszczek. Kosmetyki z konopiami przywracają skórze napięcie i elastyczność. Antyoksydanty w nich zawarte chronią przed stresem oksydacyjnym i eliminują wolne rodniki, działając na skórę jak tarcza.
Konopie zapobiegają również odwodnieniu skóry. Olej konopny likwiduje mikrouszkodzenia, wyrównuje naskórek i przyspiesza jego regenerację. Czy więc konopie siewne są najlepszą inwestycją w młodość skóry? Nie zaszkodzi spróbować. Produktów, które zawierają konopie jest na rynku coraz więcej. Dostępne są w perfumeriach, drogeriach, tradycyjnych mydlarniach oraz aptekach. Możliwości przetestowania tych kosmetyków jest mnóstwo, podobnie jak ich pozytywnych właściwości, których dłużej nie ma sensu ignorować. A skojarzenie z narkotyczną marihuaną może zrozumieć tylko osoba, która się od stosowania produktów z konopiami uzależniła, jak ja. Żadnych halucynacji po aplikacji balsamów czy kremów nie zarejestrowałam. Jedynie poprawę jakości skóry i w związku z tym – poprawę nastroju.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.