
Dokumentalistka Dominika Montean-Pańków debiutuje filmem fabularnym „Skrzyżowanie”, opartym na jej własnym nagradzanym scenariuszu. W tym obrazie, którym na wielki ekran wracają Jan Englert i Anna Romantowska, wyraźnie widać doskonałe ucho do dialogów i zmysł obserwacji autorki. Nie jest to jednak debiut całkiem pozbawiony potknięć.
Ogród jest ich oazą. To tu każde z nich z osobna odprawia własne rytuały – Helena, zajmując się kwiatami, Tadeusz, przegwizdując schyłek życia w chórkach z ptakami. Wszystko jak w wersie piosenki Maanamu „Lubię samotność, lecz we dwoje”. Ogród to terytorium niezależności współistnienia. To w nim wkrótce odbyć się ma wesele ich wnuczki. Przyszli młodożeńcy (Martyna Byczkowska i Daniel Namiotko) właśnie wpadli z rodzicami (Aleksandra Popławska i Michał Czernecki) omówić szczegóły przyjęcia, które z pewnością zagłuszy panującą w ogrodzie sielankę.

Wypadek samochodowy burzy rodzinną układankę, zmuszając wszystkich jej członków do przedefiniowania swoich postaw
To nie wesele zburzy jednak błogostan ogrodu, a tragiczny wypadek samochodowy. Zginie dwudziestoczteroletni motocyklista, a uczestnikiem kolizji będzie osiemdziesięcioletni Tadeusz, ale jej ofiar będzie zdecydowanie więcej, bo na tytułowym skrzyżowaniu – jak się okaże – była też żona, syn i synowa, czyli prawie cała rodzina Tadeusza.
Incydent wywoła lawinę decyzji, które zmienią ogród w poligon, miejsce bitwy, przegrupowań, frakcji, zmian dowodzenia, pozycji lidera, dominacji. Tadeusz pod wpływem emocji towarzyszących wypadkowi i pewnej kobiety, która pojawi się w jego życiu, zacznie podejmować zaskakujące decyzje dotyczące najbliższych.
„Skrzyżowanie” jest świetnie napisaną rozprawą o rodzinie, o tym, co tę rodzinę definiuje, co ją spaja, co rozbija od wewnątrz. O jej mitach założycielskich i prozie życia w niej, o motywacjach jej członków, o wspólnych relacjach wynikających z półprawd i prawd serwowanych sobie nawzajem.
Główna batalia toczy się pomiędzy Heleną, Tadeuszem i ich synem Markiem (Czernecki). Każde z nich próbuje znaleźć własną strategię na ocalenie domu i ogrodu, który w konsekwencji wydarzeń na skrzyżowaniu Tadeusz postanawia sprzedać. „Skrzyżowanie” jest też o tym, że czasami wystarczy jedno słowo, aby doszło do zawieszenia broni, a nawet zaniechania wojny, konfliktu. Ten film ma bardzo dobry scenariusz – w 2022 roku wyróżniono go nagrodą w konkursie Script Pro podczas Międzynarodowego Festiwalu Kina Niezależnego Mastercard OFF Camera w Krakowie za „nowoczesne spojrzenie na konwencję kina moralnego niepokoju”.

Uważność i wrażliwość reżyserki dokumentów dobrze przekładają się na autentyczność fabularnych rozwiązań i trafne sportretowanie ról rodzinnych
Autorką scenariusza i reżyserką filmu jest Dominika Montean-Pańków. Do tej pory reżyserka zajmowała się głównie filmami dokumentalnymi, zrealizowała m.in.: nagrodzony na Festiwalu Debiutów w Koszalinie w 2007 roku „Marsz samotnych kobiet”, „Kazimierz otwarty” oraz „Za czapkę gruszek”. Wrażliwość i uważność dokumentalisty udało się Montean-Pańków przenieść do fabuły. Niespieszny rytm filmu pozwala łatwiej przyjrzeć się bohaterom, bo, jak mówi Jan Englert, „to nie jest film-graffiti, tylko film-akwarela”. Pełna zgoda. Problem jednak polega na tym, że to, co miało być zaletą filmu, staje się jego najsłabszym ogniwem i o ile Dominika Montean-Pańków potrafi świetnie pisać, to niekoniecznie wychodzi jej reżyseria. Za dużo tu wejść, wyjść, przejść, zejść, które serwowane w niespiesznym tempie stają się nużące i irytujące, a to, co miało wybrzmieć między słowami, jest po prostu niezgrabną ciszą.
Jest jednak w tej nieporadności debiutantki rodzaj wdzięku, który niewątpliwie posiadał też scenariusz. Paradoksalnie ta niezgrabna realizacja uwiarygadnia niezgrabność relacji rodzinnych bohaterów. Stają się przez to prawdziwsi, w czym niewątpliwie tkwi zasługa aktorów. Nie pojmuję, dlaczego polskie kino tak skutecznie omijało Jana Englerta i Annę Romantowską. Oglądając ich, uświadomiłem sobie, jak bardzo stęskniłem się za nimi na dużym ekranie. Największym atutem Romantowskiej jest jej kruchość, niepewność, rozwibrowanie, które stara się ukoić wiarą – świetnie rozpisała sobie tę partyturę wahnięć. Englert natomiast emanuje taką wewnętrzną siłą, że wierzymy jego filmowym motywacjom w ciemno. Chcemy iść za nim nawet wtedy, kiedy jego wybory stoją w sprzeczności z naszymi. „Poczułem, że ktoś napisał mi rolę” – mówi Englert i trudno się z tym nie zgodzić.
W tym scenariuszu i dialogach udało się Montean-Pańków uchwycić jakąś prawdę o nas wszystkich, bo w końcu wszyscy pochodzimy z mniej lub bardziej emocjonalnie dysfunkcyjnych rodzin. Dziadek, babcia, teść, teściowa, syn, córka, wnuczka, wnuk, matka, ojciec to tylko role, które wszyscy gramy. Każde z nas to inny zbiór wad, zalet, neuroz i innych mniej lub bardziej krytycznie definiujących nas cech. Na casting do życia w rodzinie nie przyszliśmy z własnej woli, ale od woli każdego z nas zależy, jaką rolę – dobrą czy złą – zagramy w filmie pod tytułem „rodzina”. W tym kontekście warto skonfrontować się z filmową rodziną ze „Skrzyżowania” i zastanowić, jaką część siebie odnaleźliśmy w bohaterach filmu.

I jeszcze jedno. Film „Skrzyżowanie” otrzymał na Warszawskim Festiwalu Filmowym nagrodę od Młodego Jury FIPRESCI. Zatem młodzi nagrodzili historię o parze osiemdziesięciolatków. Dlaczego? Marzyłbym, by pogadać o tym z wami po seansie.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.