Co łączy buty od Manolo Blahnika z rokokowym malarstwem i hebanową szafą? Odpowiedzi na to pytanie udziela wystawa hiszpańskiego projektanta w Wallace Collection w Londynie.
Namalowana około 1767 roku „Huśtawka” to bodaj najbardziej znane dzieło Jean-Honoré’a Fragonarda, a zarazem emblematyczny obraz doby rokoka. Francuski malarz przedstawił na nim damę w różowej sukni, która gubi pantofelek wskutek zbyt silnego rozbujania huśtawki. Z nieskrywanym zachwytem zdarzeniu temu przygląda się młody arystokrata. Ot, fête galante – można by pomyśleć – niewinna scenka z beztroskiego życia wyższych sfer z XVIII stulecia. Jednak płótno Fragonarda ma w sobie szczyptę pikanterii. Artysta przemycił na nim frywolny żart o erotycznym zabarwieniu. Dworski panicz oniemieje bowiem nie na widok buta, który ulatuje w powietrze, lecz rozchylonych falban sukni huśtającej się kokietki.
Figlarny motyw pantofelka z rokokowego obrazu to doskonała wizytówka wystawy jednego z najsłynniejszych projektantów obuwia – Manolo Blahnika, która odbędzie się w Wallace Collection przechowującym na co dzień dzieło Fragonarda. Do zbiorów tego londyńskiego muzeum należy twórczość Tycjana, Velázqueza czy van Dycka, jak również książęce zbroje i zabytki meblarstwa. – Wallace Collection stanowiło dla mnie punkt odniesienia już od wczesnych lat pobytu w Londynie. Było i nadal pozostaje jednym z moich ulubionych muzeów z najbardziej wyrafinowanym wyborem sztuki – mówi Blahnik. Historyczne eksponaty, służące mu niegdyś za inspirację, teraz staną się tłem dla prezentacji jego szewskich projektów.
Manolo Blahnik to człowiek instytucja, marka sama w sobie, legenda popkultury. Już w pierwszym odcinku „Seksu w wielkim mieście” Carrie Bradshaw z namaszczeniem wypowiada nazwisko designera (a pada ono w serialu wielokrotnie). O butach pomysłu Hiszpana mowa również w musicalu „Kinky Boots”, a także w piosenkach RuPaula. Nawet Jay-Z o nich rapował. Madonna zaś stwierdziła, że są lepsze niż seks, bo starczają na dłużej. Blahnik nigdy jednak nie planował projektować obuwia. Początkowo wiązał karierę z prawem, a następnie z architekturą. Po studiach scenograficznych w Paryżu przeprowadził się do Londynu, skąd pisał artykuły dla „L’Uomo Vogue”. W 1969 roku w Nowym Jorku Paloma Picasso przedstawiła go Dianie Vreeland, która – po przejrzeniu jego portfolio – rzekła: – Młodzieńcze, trzymaj się skrajności i rób buty! Tak też się stało.
W 1970 roku, nauczywszy się rzemiosła u włoskich szewców, Blahnik otworzył własny sklep przy Old Church Street w Londynie. Współpracował wówczas z Ossie’em Clarkiem i Zandrą Rhodes, a w gronie jego wiernych klientów znaleźli się Bianca Jagger, David Hockney i Anna Wintour. Docenili oni nie tylko mistrzowski warsztat, ale też styl projektanta: unowocześnioną tradycję podszytą ekstrawagancją. Topornym koturnom, typowym dla mody lat 70., Blahnik przeciwstawił zgrabne szpilki na wąskim, acz stabilnym obcasie, którego formę wypracował własnoręcznie. – Nadawać kształt obuwiu to kształtować chód – mówi. – Ciało, wsparte na tej drobnej szpilce, jest niezwykle uwodzicielskie. Choć dziś tworzy najrozmaitsze fasony butów dla kobiet i mężczyzn, to dbałość o detal, przywiązanie do szlachetnych materiałów i wygody pozostają niezmienne od lat.
Według organizatorów londyńskiej wystawy zwiedzający odbędą podróż przez eklektyczną estetykę Blahnika. Istotnie, hiszpański designer szukał barw, kształtów, faktur w rozmaitych źródłach: w folklorze rodzimych Wysp Kanaryjskich, malarstwie Goyi i Maneta, prozie Flauberta i Dickensa czy kinematografii spod znaku Felliniego i Viscontiego. Jednak na ekspozycji „An Enquiring Mind” na pierwszy plan wybijają się inspiracje dziełami ze zbiorów Wallace Collection. Obraz „Madame de Pompadour” François Bouchera oraz wspomnianą „Huśtawkę” Fragonarda zestawiono z pastelowymi spiczastymi pantoflami na niskim obcasie, które Blahnik stworzył specjalnie na potrzeby filmu „Maria Antonina” Sofii Coppoli. Wzorując się na obuwiu z epoki, ozdobił je piórami, futrem, atłasowymi kokardami i rozetami z satyny. Natomiast z XVII-wiecznym portretem kawalera pędzla Fransa Halsa korespondują kozaki Asha z lat 1990–2000, które designer upodobnił do wojskowych oficerek.
W projektach Blahnika sztuki użytkowe odegrały równie inspirującą rolę co malarstwo. Do pereł Wallace Collection należą choćby meble autorstwa nadwornego ebenisty Ludwika XIV – Charles’a André Boullego. Jego hebanowa szafa, inkrustowana szylkretem i brązem, znalazła odzwierciedlenie w bogato dekorowanych szpilkach Olvida, przypominających barokowe regalia lub wyroby złotnicze. Z kolei buty Orientalia zdradzają upodobanie Blahnika do dalekowschodniej ornamentyki, znanej w XVII-wiecznej Francji pod nazwą chinoiserie (dosł. chińszczyzna). Nie brakuje też nawiązań do barw porcelanowych naczyń, złoceń szkatułek i zegarów czy strojności biżuterii.
– Bez tradycji jesteśmy niczym – miał powiedzieć przed laty Blahnikowi jego idol, Luchino Visconti. Hiszpański projektant przyjął słowa reżysera za motto. Przekuł barokowy przepych, filuterność rokoka i elegancję klasycyzmu w formę butów, które w oczach wielu uchodzą dziś za małe dzieła artystycznego rzemiosła. Manolo Blahnik balansuje na cienkiej linii między modą a kostiumografią, jednocząc teraźniejszość z przeszłością. Wystawa zaaranżowana w historycznych wnętrzach Wallace Collection tylko to potwierdza.
Londyńską ekspozycję „An Enquiring Mind: Manolo Blahnik at the Wallace Collection” zwiedzać można bezpłatnie od 10 czerwca do 1 września 2019 roku. Wystawie towarzyszyć będą specjalne wykłady i spotkania m.in. z Blahnikiem, Stephenem Jonesem i Alexem Furym.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.