Testujemy nowości Eveline Cosmetics, które pozwolą stworzyć idealny makijaż na wiosnę
Promienna, rozświetlona skóra od kilku sezonów znajduje się w centrum rozmów o trendach w makijażu, który coraz częściej przypomina kontynuację pielęgnacji. Dopiero na takim tle warto eksperymentować z kolorem na oczach i ustach.
Wiele z nas maluje się tak samo, niezależnie od pory roku, żonglując tylko kolorystyką podkładu czy pudru. Aby przywitać nowy sezon chociaż delikatną zmianą, wystarczy zmienić podejście do makijażu – nie musi być on wyłącznie korektą skóry, może ją pielęgnować, a nawet podkreślać jej strukturę. Na co jeszcze warto spojrzeć inaczej? Na kolor różowy, który nie jest zarezerwowany wyłącznie dla jasnych, efemerycznych blondynek, oraz na kosmetyki rozświetlające jako na produkty wielozadaniowe. Mając to wszystko na uwadze, testuję wiosenno-letnie nowości Eveline Cosmetics, by odrobinę odświeżyć swój wizerunek.
Świetlista cera
Wskazówka od najlepszych makijażystów: pielęgnacja skóry to najważniejszy element wizażu. To ona przygotowuje skórę do nakładania kosmetyków kolorowych. Jeśli chce się przedłużyć działanie kremów, warto stosować np. podkład, którego formuła działa jak serum. Takim produktem jest podkład rozświetlający Wonder Match Lumi. Ma wegański skład, zawiera SPF 20, a także kwas hialuronowy, niacynamid i witaminę C, czyli tercet, który dba o błyskawiczne rozświetlenie skóry. Testuję odcień Sand Beige, który będzie odpowiedni dla osób z delikatną opalenizną lub śniadych. Ma bardzo lekką, aksamitną konsystencję, która stapia się ze skórą. Kryje, ale nie zakrywa struktury skóry. Daje efekt satynowego rozświetlenia. Podoba mi się, że skóra po jego aplikacji wygląda naturalnie, ale na bardziej wypoczętą. Uparcie pudruję nos, czoło i wewnętrzną część policzków, ale resztę twarzy pozostawiam z delikatnym glow.
Następnie sięgam po korektor rozświetlający Wonder Match Lumi. Jest przyjemnie kremowy i podobnie jak podkład ma pielęgnacyjną formułę z witaminą C, kwasem hialuronowym i niacynamidem. Nakładam go na skórę pod oczami, w wewnętrznym kąciku, na podbródku i skrzydełkach nosa – tam, gdzie mam widoczne rozszerzone naczynka. Jest to jeden z najlepszych korektorów, które ostatnio testowałam. Genialnie rozświetla i kamufluje drobne nierówności kolorytu. To bardzo dobry kosmetyk do torebki, do wykonania korekty i odświeżenia makijażu w ciągu dnia.
Później wybieram prasowany puder rozświetlający Flower Garden. Jego formułę wzbogacono o ekstrakty kwiatowe, olejki i witaminę E. Natomiast przy mieszanej cerze, jak moja, to kosmetyk, który można używać punktowo. Ma chłodny, perłowy odcień, który sprawdza się u mnie jako rozświetlacz w wewnętrznym kąciku oka, w zagłębieniu ust nad łukiem Kupidyna, aby je uwypuklić, czy na szczytach kości policzkowych. Dobrze operuje światłem, więc polecam łączyć go z ulubionym różem do policzków.
Podkreślone powieki
Jak już wspomniałam we wstępie, wiele osób maluje się dość podobnie przez lata, popadając w schematy. Moim ulubionym typem makijażu oka jest brąz nakładany na powieki techniką smoky eye. Niezależnie od kolorystyki cieni, częściej podkreślam oczy niż usta. Z gamy Flower Garden testuję cienie w płynie z bazą. Na początek sięgam po produkty wodoodporne, w których formule jest skwalan. To matowe cienie, które można rozprowadzać opuszkiem palca lub aplikatorem.
Kolor 01 jest ciepłym beżem z kroplą różu, natomiast kolor 03 to kamienny, chłodny beż. Oba idealnie nadają się do wykonania smoky eye, które w zależności od nastroju można wzmocnić lub przydymić, odpowiednio je rozcierając. Uwaga: to kosmetyki bardzo trwałe, więc nie polecam ich aplikacji w nadmiarze. Wystarczy kropla i opuszek palca do wykonania lekkiego smoky eye. Cienie sprawdzą się też jako eyeliner i to jest moja wiosenna odmiana w makijażu. Ich genialnym uzupełnieniem i produktem – gwiazdą tej kolekcji – jest cień w płynie Flower Garden z ekstraktem z peonii w odcieniu 02. To rozświetlacz w kolorze szampańskiego złota – nie jest zbyt żółty ani nie wpada w tony miedziane, więc pasuje do przeróżnej kolorystyki makijażu. Pięknie wygląda jako kreska eyelinera przy wspomnianej bazie matowych, beżowych cieni. Sprawdzi się też jako punktowy rozświetlacz w wewnętrznym kąciku oka, a także jako brokatowe cienie roztarte na całej górnej powiece. To kolor, który pasuje zawsze i niemal każdemu, kto lubi blask w makijażu.
Pełne, piękne usta
Pielęgnacja nie musi kończyć się na samej skórze twarzy. Wszystkie formuły kosmetyków z linii Flower Garden są wzbogacone o naturalne, odżywcze i nawilżające ekstrakty. Bardzo przyjemne konsystencje mają pomadki nawilżające Flower Garden w kolorach 01, 02 i 03. W ich składzie znajdują się kwas hialuronowy, wegański kolagen, masło shea i olejek jojoba. Słowem wszystkie składniki znane z balsamów do pielęgnacji ust. Pomadki działają więc wygładzająco, nawilżająco i odżywczo. Kiedy mam ochotę na kolor z mocą, nakładam je bezpośrednio na usta, a jeśli chcę uzyskać bardziej stonowany efekt, aplikuję opuszkiem palca i rozcieram. Nakładam je także na policzki, rozcierając kolistymi ruchami.
Róż na policzkach zawsze odświeża wygląd twarzy, a wszystkie trzy kolory mogą mieć uniwersalne zastosowanie niezależnie od typu urody (03 jest różem malinowym, ale 01 i 02 są dość jasne i neutralne). Najbardziej lubię pomadkę w odcieniu 02 ze względu na jej tonację nude – daje najwięcej możliwości dopasowania do reszty makijażu czy stylizacji. A kiedy mam ochotę na winylowe wykończenie i optyczne powiększenie ust makijażem, sięgam po kremowy błyszczyk Flower Garden z kwasem hialuronowym, roślinnym kolagenem i masłem shea. Jasnoróżowy błyszczyk w kolorze 01 pasuje niemal na każdą okazję i jest moim ulubieńcem. Nieco bardziej intensywny odcień nr 03 podkręca i ożywia koloryt cery.
Zarówno linia Wonder Match Lumi, jak i Flower Garden wpisują się w najnowsze trendy makijażu pielęgnacyjnego, który ma podkreślać indywidualne piękno, ale przesadnie go nie korygować. Jeśli jednak miałabym wskazać swoich ulubieńców z każdej kategorii (cera, oczy, usta), byłyby to korektor rozświetlający Wonder Match Lumi ze względu na uniwersalne zastosowanie i znakomity efekt, rozświetlający cień w płynie Flower Garden 2, który zmienia każdy makijaż w wyjątkowy, i błyszczyk Flower Garden, ponieważ pasuje do każdego makijażu i optycznie powiększa usta - tej wiosny mogę go wszędzie mieć przy sobie.
Ulubione kosmetyki pielęgnacyjne i makijażowe Eveline Cosmetics zamówisz bez wychodzenia z domu na www.eveline.pl. Szczegółowe opisy produktów oraz intuicyjna nawigacja sprawi, że zakupy w sklepie internetowym będą szybkie i proste.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.