Znaleziono 0 artykułów
15.08.2024

Lily Collins i pozostałe gwiazdy „Emily w Paryżu” zdradzają sekrety czwartego sezonu

15.08.2024
Lily Collins, Lucas Bravo, Philippine Leroy-Beaulieu o czwartym sezonie serialu „Emily w Paryżu” na Netflixie (Fot. materiały prasowe) 

Emily pozostanie optymistką, ale pozwoli sobie na przeżywanie wielu trudnych emocji – mówi Lily Collins, która wciela się w tytułową bohaterkę „Emily w Paryżu”. Pierwsza część czwartego sezonu trafi na Netflix 15 sierpnia, na drugą musimy poczekać do 12 września. 

Masz świetną marynarkę! – komplementuje mnie Lily Collins, gdy łączę się z aktorką wcielającą się w tytułową bohaterkę „Emily w Paryżu” podczas spotkania prasowego promującego czwarty sezon serialu. Komplement z ust gwiazdy, ikony stylu i odtwórczyni roli Emily Cooper, której szafa pęka w szwach od ubrań Chanel, Diora i Saint Laurent, zapamiętam na zawsze. Nie powiem, przygotowałam się do tego wydarzenia pieczołowicie. Czarny żakiet w białe kwiaty, perłowy choker z kokardą, kolczyki w kształcie serc – choć zazwyczaj ubieram się monochromatycznie, rozmowy z obsadą netflixowego przeboju wymagały wyjątkowej oprawy. W końcu w Paryżu, gdzie toczy się akcja, bije serce mody. A tak ekstrawaganckich kostiumów jak w tym serialu telewizja nie widziała od czasów „Seksu w wielkim mieście”. Sama Lily Collins (oglądamy ją też na dużym ekranie w horrorze „MaXXXine”) wita mnie w spiętej szerokim paskiem marynarce w jodełkę. Uwagę zwraca jej idealnie przycięty bob. Aktorka coraz bardziej przypomina Audrey Hepburn. W jednej z kluczowych scen czwartego sezonu – podczas wystawnego balu maskowego – Emily wygląda niczym ta ikona kina w „Szaradzie”. 

(Fot. materiały prasowe) 
(Fot. materiały prasowe) 

Ta impreza – kolejna w karierze amerykańskiej specjalistki od marketingu, pracującej w Mieście Świateł – to okazja, by wreszcie podjąć decyzję. Bohaterka nie potrafi się zdecydować, kogo kocha bardziej – szefa kuchni Gabriela, który w ostatnim odcinku trzeciego sezonu prawie poślubił Camille, czy poznanego na kursie francuskiego Anglika Alfiego. I choć chciała cieszyć się życiem singielki w jednej z najbardziej romantycznych metropolii świata, wciąż ulega czarowi swoich byłych (na horyzoncie w każdej chwili może jednak pojawić się ktoś trzeci…). – Alfiego widzowie poznali jako twardziela. Teraz przestaje być jednowymiarową postacią, zyskuje głębię, pokazuje wrażliwą stronę osoby silnej. Cieszę się, że w tym sezonie może pokazać się właśnie od wrażliwej strony, gdy stara się o kobietę, na której mu zależy – mówi mi Lucien Laviscount, który dołączył do obsady w drugim sezonie. – Alfie reprezentuje nowoczesną męskość – dodaje Ashley Park, która wciela się w najlepszą przyjaciółkę Emily. W czwartym sezonie Mindy Chen rozwija karierę sceniczną, wychodzi z cienia tytułowej bohaterki, a scenariusz śledzi jej kolejne poczynania. – Ale nie zapominajmy, że serial nosi tytuł „Emily w Paryżu”. To ona pozostaje w centrum wydarzeń, choć coraz częściej oglądamy świat także z perspektywy innych bohaterów – śmieje się Ashley. 

(Fot. materiały prasowe) 

Emily w czwartym sezonie serialu pozostaje optymistką

W nowych odcinkach widz pozna bliżej Gabriela. Czy okaże się dla Emily tym jedynym? Czy bohaterka zna całą prawdę o nim? Czy warto o niego walczyć? – Podoba mi się kierunek, w jakim rozwija się postać Gabriela. W czwartym sezonie mierzy się z wyzwaniami – niedługo zostanie ojcem, stara się o gwiazdkę Michelin, powoli zaczyna rozumieć, która kobieta jest miłością jego życia… – mówi Lucas Bravo. Rozterki towarzyszą także Emily. – Moja bohaterka pozostaje optymistką. Tak została wychowana, co nie czyni jej naiwną. Ale nie obawia się już przeżywania intensywnych emocji, których mogła się bać w pierwszych sezonach. Teraz naprawdę ufa swoim przyjaciołom. Dzięki temu stała się bardziej ludzka, bliska – tłumaczy Lily Collins. Do mocnych stron Emily nadal należy umiejętność słuchania. W jednej z kultowych scen Amerykanka mówi, że wzbudzanie sympatii to jej supermoc. – Emily uczy się od innych, pragnie się rozwijać, nie chce stać w miejscu – tłumaczy Lily. Do jej mentorek należy Sylvie Grateu, właścicielka paryskiej agencji. Starsza o pokolenie, wyróżnia się nie tylko doskonałym wyczuciem stylu (– Ale w tym sezonie zaglądamy do wnętrza Sylvie, a nie skupiamy się na jej stroju – mówi Philippine Leroy-Beaulieu), lecz także ekspercką wiedzą, z której czerpie jej podwładna. – Odpowiedzialnością nas, kobiet, jest przekazywanie wiedzy innym. Na tym bazuje siostrzeństwo – na wzajemnej pomocy, wsparciu. Nie musimy udawać mężczyzn, żeby osiągnąć sukces. Każda z nas może drugą czegoś nauczyć – dodaje aktorka. Śledząc miłosne rozterki Emily, często zapominamy, że bohaterka kocha swoją pracę. – Dla mnie „Emily w Paryżu” to także komedia tocząca się w miejscu pracy. Moje ulubione sceny to te, które kręcę z aktorami grającymi pracowników agencji – mówi Collins. Po przełomowych wydarzeniach w swoim życiu Cooper zasłuży na rzymskie wakacje. – Zakochałam się w tym mieście tak, jak w Paryżu. Na pewno tam wrócę – mówi Collins, potwierdzając doniesienia o tym, że ekipa przeniosła się na jakiś czas do Wiecznego Miasta.  

(Fot. materiały prasowe) 

Czwarty sezon „Emily w Paryżu” pokazuje grupę dorosłych przyjaciół

Czwarty sezon pokazuje dorosłych ludzi, którzy popełniają błędy i szukają siebie – przyznają wszyscy członkowie obsady. Nie są natomiast zgodni w kwestii… pogody. Podczas gdy Bravo i Star cieszyli się widokiem Miasta Świateł zimą, Park i Laviscountowi, „zdeklarowanym miłośnikom lata”, mrozy zalazły za skórę. Dzięki zdjęciom zrealizowanym poza sezonem widzowie oglądają zupełnie inny Paryż. – I ja, i Lucien nie byliśmy w Paryżu, zanim nie trafiliśmy na plan „Emily w Paryżu”. Ja pochodzę z Nowego Jorku, a mieszkam w Los Angeles, Lucien to londyńczyk, ale Paryż pokochaliśmy jak drugi dom – opowiada Ashley Park. 

(Fot. materiały prasowe) 

– Ten sezon nie pokazuje już dziewczyny, która przeprowadza się ze Stanów do Paryża, tylko grupę przyjaciół wspólnie radzących sobie z problemami. Bohaterowie muszą się rozwijać. Przecież na tym bazuje fabuła serialu. W przeciwnym wypadku ta praca by mnie znudziła – puentuje Darren Star, legendarny amerykański producent odpowiedzialny za „Beverly Hills, 90210” i „Melrose Place”. Po drugiej stronie ekranu z „Emily w Paryżu” też nie da się nudzić. 

 

Druga część czwartego sezonu „Emily w Paryżu” trafi na platformę Netflix już 12 września. 

Anna Konieczyńska
  1. Kultura
  2. Kino i TV
  3. Lily Collins i pozostałe gwiazdy „Emily w Paryżu” zdradzają sekrety czwartego sezonu
Proszę czekać..
Zamknij