Byłam gotowa na wszystko, żeby przez to przejść – mówi Linda Evangelista, po raz pierwszy opowiadając o zdiagnozowanym u niej raku piersi i o podwójnej mastektomii, której się poddała. – Moje rokowania są dobre, ale nie świetne, dlatego chcę cieszyć się każdym dniem – mówi na łamach magazynu „The Wall Street Journal”.
Linda Evangelista – obok Naomi Campbell, Christy Turlington i Cindy Crawford – należy do grona supermodelek, które w latach 90. szturmem podbiły świat mody. O ich drodze na szczyt opowie serial „The Super Models”, który trafi na platformę Apple TV+ już 20 września. Evangelista, choć na co dzień stroni od wywiadów, na chwilę przed premierą dokumentu postanowiła zrobić wyjątek dla „The Wall Street Journal”.
W rozmowie z Jamesem Reginato top modelka opowiedziała m. in. o swoich zmaganiach z rakiem piersi, podwójnej mastektomii i odnalezionym na nowo optymizmie.
U supermodelki dwukrotnie zdiagnozowano raka piersi
W szczerym wywiadzie Evangelista po raz pierwszy opowiedziała o swojej chorobie. Supermodelka o tym, że ma nowotwór, pierwszy raz usłyszała w 2018 roku. – Podczas corocznej mammografii wykryto u mnie guzek, który wymagał natychmiastowej operacji. Zdecydowałam się na podwójną mastektomię. Nie wahałam się długo, chciałam mieć to jak najszybciej za sobą. Wtedy myślałam, że już po wszystkim – przyznała top modelka.
Niestety w lipcu 2022 roku Evangelista wyczuła u siebie kolejny guzek. W toku badań okazało się, że nowotwór powrócił. – Wytnij dziurę w mojej piersi. Nie interesuje mnie, że to nie będzie ładnie wyglądało. Gdy skończysz, chcę zobaczyć dziurę w mojej piersi. Rozumiesz? Nie chcę umierać – mówiła w rozmowie ze swoim onkologiem.
Supermodelka przyznała również, że swoją diagnozę trzymała w tajemnicy, ponieważ chciała skupić się na powrocie do zdrowia. – Weszłam w dobrze znany mi tryb przetrwania – byłam gotowa na wszystko, żeby przez to przejść. I tak się stało – mówiła Evangelista w wywiadzie.
Linda Evangelista o tym, jak ważne są regularne badania
Linda Evangelista jest uznawana za jedną z najsłynniejszych modelek w historii. Kanadyjka debiutowała na wybiegach w latach 80., by już w 1998 roku przejść na zawodową emeryturę. Od tego czasu starannie wybierała kolejne zlecenia. Jedynym fotografem, któremu nigdy nie umiała odmówić, był Steven Meisel, który wielokrotnie nazywał ją swoją muzą. To on sfotografował supermodelkę dla „The Wall Street Journal”.
Po ponad trzech dekadach współpracy duet postanowił wydać wspólny album zawierający ponad 200 zdjęć będących zapisem ich przyjaźni. Dochód ze sprzedaży zostanie przekazany na badania nad rakiem piersi. – Nie musieliśmy o tym długo rozmawiać. Tak musiało być – mówi Evangelista.
Supermodelka przypomniała również, jak ważna jest profilaktyka, czyli regularne badania. – Nawet jedna wizyta w roku może uratować ci życie – przypomina Evangelista.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.