Znaleziono 0 artykułów
12.03.2020

Liza Minnelli: Życie to kabaret

12.03.2020
(Fot. Getty Images)

Sally Bowles z „Kabaretu”, jedyna zdobywczyni Oscara, której rodzice również byli laureatami tej nagrody, po matce, Judy Garland, odziedziczyła nie tylko talent, ale także skłonność do autodestrukcji, uzależnień i nieszczęśliwych miłości. Liza Minnelli obchodzi dziś 77. urodziny.

Nie znała świata poza Hollywood. Na srebrnym ekranie urodzona 12 marca 1946 roku Liza May Minnelli debiutowała już jako kilkulatka. Dom jej rodziców – słynnego reżysera musicali, Vincentego Minnellego, i ulubienicy amerykańskiej publiczności, Judy Garland – zawsze pełen był gwiazd. Mała Liza podczas przyjęć chowała się pod fortepianem, na którym grał George Gershwin (to jego piosence „Liza, All Clouds’ll Roll Away” zawdzięcza swoje imię). Jej placem zabaw były studia filmowe. Często słyszała, jak nianie jej i dzieci innych gwiazd rozmawiają o tym, czyi pracodawcy dostaną w danym roku Oscara. Ale choć życie Lizy mogło wydawać się bajką, było dalekie od sielanki.

Z mamą, Judy Garland i ojcem, Vincentem Minellim (Fot. Getty Images)

Dziecko Hollywood

Judy Garland już przed urodzeniem Lizy miała na koncie próbę samobójczą. Kiedy nakryła męża w łóżku z kamerdynerem, podcięła sobie żyły. Przyjście na świat córki nie poprawiło jej stanu. Choć Liza Minnelli zawsze podkreśla, że bardzo kochała matkę, przyznała w jednym z wywiadów, że dzieciństwo u boku Garland było jak życie z Mr. Hyde’em. Nigdy nie wiedziała, kiedy objawi się Dr Jekyll. Judy najczęściej zmieniała oblicze, gdy miała kaca lub kończyły jej się leki psychotropowe, które łykała garściami od wczesnej młodości. Liza wiedziała, że wówczas najlepiej zejść matce z drogi, bo dosłownie wszystko może ją wytrącić z równowagi i spowodować tragedię. Liza wciąż żyła w strachu, że Judy może spróbować się zabić. Kiedy kilka dni po jej piątych urodzinach rodzice się rozwiedli, Liza stała się strażniczką matki. Zamieniała jej leki na cukierki, rozcieńczała alkohol, a raz dosłownie w ostatniej chwili złapała Judy, gdy ta usiłowała wyskoczyć przez okno. Jednocześnie szybko zrozumiała, że matka jest wielką gwiazdą, i pragnęła jej dorównać.

Choć Liza Minnelli już w dzieciństwie występowała wraz z matką w telewizji czy na scenie, wiedziała, że w Hollywood zawsze będzie tylko córką sławnych rodziców. Pragnąc zrobić karierę na własną rękę, wyjechała do Nowego Jorku. Ale choć aby odciąć się od rodzinnej sławy, Liza postawiła na teatr, również na Broadwayu wszystkie drzwi stały przed nią otworem. Liza niezaprzeczalnie miała talent, ale to nie on sprawił, że publiczność tłumnie przybyła na jej debiutancki spektakl – „Best foot forward”. Ludzie byli przekonani, że na widowni zobaczą swoją ulubienicę, Judy Garland. Istotnie, Liza zaprosiła matkę, ale ta, zamroczona lekami, pomyliła daty, więc nie przyjechała na premierę. Aby wynagrodzić córce rozczarowanie i wesprzeć ją w karierze, Judy zaczęła angażować Lizę do wspólnych projektów, takich jak „The Judy Garland Christmas Show” czy koncert w londyńskim Palladium. W dużej mierze to dzięki matczynej sławie debiutancka płyta Minnelli „Liza, Liza” okazała się ogromnym sukcesem. Rok później artystka została uhonorowana nagrodą Tony za występ w broadwayowskiej sztuce „Flora, the Red Menace”.

(Fot. Getty Images)
W „Kabarecie” (Fot. Getty Images)

Rozstania i powroty

Po sukcesie odniesionym na Broadwayu Minnelli wyruszyła w trasę koncertową po całych Stanach. Jej występy w nocnych klubach cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Liza, która nie miała prawdziwego dzieciństwa, pragnęła stabilizacji. Dlatego w wieku zaledwie 20 lat zdecydowała się na ślub z filmowcem Peterem Allenem. Wkrótce po ślubie odkryła, że mąż jest gejem. Pewnego dnia nakryła go w łóżku z kochankiem, ówczesnym mężem Judy Garland i ojczymem Lizy – Markiem Herronem. Mimo to para postanowiła zostać razem. Aktorka miała wówczas jednak na głowie inne sprawy niż rozwód z niewiernym małżonkiem. Przyjęła najpierw niewielką rolę w „Charlie Bubbles”, a następnie wcieliła się w Pookie w „Bezpłodnej kukułce” w reżyserii Alana J. Pakuli. Ta rola przyniosła zaledwie 23-letniej Minnelli nominację do Oscara i Złotego Globu. Rok później w filmie Otto Premingera zatytułowanym „Powiedz, że mnie kochasz, Joonie Moon” znów dała popis aktorskich możliwości, wcielając się w trudną rolę dziewczyny o twarzy oszpeconej na skutek oblania kwasem przez zazdrosnego kochanka. Ale największy sukces miał dopiero nadejść.

Rola Sally Bowles, artystki kabaretowej, która w Berlinie końca lat 30. miota się pomiędzy miłością do dwóch mężczyzn, przypieczętowała na zawsze jej status gwiazdy. Choć przyniosła aktorce Oscara, nie potrafiła się tym w pełni cieszyć. Sukces miał gorzki smak, bo na widowni zabrakło Judy Garland, która trzy lata wcześniej zmarła w wyniku przedawkowania barbituranów. Wydawać by się mogło, że śmierć matki sprawi, że aktorka nie powieli błędów Judy. Niestety po śmierci matki Liza zaczęła szukać ukojenia w popijanym alkoholem valium. Początkowo leki nie miały zgubnego wpływu na jej karierę, ale kolejne nieudane związki sprawiły, że nałóg Lizy zaczął się pogłębiać.

(Fot. Getty Images)

W 1974 roku Liza miała dość homoseksualnych romansów Petera Allena i wystąpiła o rozwód. W tym samym roku powiedziała „tak” starszemu o kilkanaście lat przyjacielowi z dzieciństwa, Jackowi Haleyowi. Jednak wkrótce okazało się, że mężczyzna jest dla Lizy raczej kimś w rodzaju starszego brata lub ojca, a nie mężem. Minnelli zaczęła zdradzać Haleya, m.in. z poznanym na planie filmu „New York, New York” Martinem Scorsesem. Film odniósł wielki sukces, a rola zakochanej w saksofoniście piosenkarki przyczyniła się o budowy legendy Lizy jako pieśniarki Nowego Jorku. Jej życie zaczęło przypominać kabaret – aktorka brylowała w nocnych klubach w towarzystwie Andy’ego Warhola. Ten zafascynowany Lizą, stworzył serię jej portretów. Ale mało kto wiedział, że zachowująca się jak dusza towarzystwa Minnelli swój dobry nastrój zawdzięcza wyłącznie alkoholowi i lekom. W istocie niedawno przeszła ciężką depresję po tym, jak w piątym miesiącu poroniła ciążę. W dodatku Jack Haley nie wytrzymał stylu życia żony i zażądał rozwodu.

Odbić się od dna

Zaledwie dwa miesiące po rozwodzie z Haleyem Liza ponownie stanęła na ślubnym kobiercu. Mężem numer trzy został rzeźbiarz Mark Gero. Wkrótce po ceremonii nastąpił jeden z większych kryzysów w życiu Lizy. Co prawda zawodowo wciąż była na szczycie (wystąpiła w dobrze przyjętej komedii romantycznej „Arthur” i jej kontynuacji), ale życie prywatne było w rozsypce. Liza pragnęła dziecka, ale po trzech poronieniach zrozumiała, że nigdy nie będzie jej dane zostać matką. Na domiar złego Gero częściej niż u boku żony spędzał czas na partyjkach pokera, podczas których przegrywał jej oszczędności. Liza była zdruzgotana, co pchnęło ją w coraz silniejsze uzależnienie od psychotropów i alkoholu. W pewnym momencie nie była już w stanie pracować i w 1984 roku prosto z próby do musicalu „The Rink” trafiła na odwyk do kliniki Betty Ford. Terapia nie przyniosła oczekiwanych skutków, a śmierć Vincentego Minnellego w 1986 roku jeszcze pogorszyła stan Lizy.

Choć Liza Minnelli w 1990 roku została uhonorowana nagrodą Grammy za całokształt twórczości, późniejsze lata nie były dla niej łaskawe. Pasmo pobytów na odwyku i niestabilny stan sprawiły, że nikt nie chciał z aktorką pracować. Kiedy w 2002 roku zachorowała na wirusowe zapalenie mózgu, rokowania nie były pomyślne. W wyniku choroby aktorka musiała się poruszać na wózku inwalidzkim. Wtedy pojawił się David Gest, producent, który sprawił, że odzyskała siły. Nauczyła się na nowo chodzić, a nawet tańczyć. Para zdecydowała się na ślub. W bajkowej ceremonii w kościele przy Piątej Alei wzięło udział ośmiuset, jak powiedziała Liza, najbliższych przyjaciół nowożeńców. Świadkami byli Elizabeth Taylor i Michael Jackson, a tort weselny miał piętnaście pięter. Ale za piękną fasadą kryło się drugie dno. Wkrótce wyszło na jaw, że Gest jest gejem, któremu ślub nie przeszkadza w zdradzaniu żony na prawo i lewo. Ale choć sam czuł się wolny, nieustannie kontrolował każdy krok Lizy, zabronił jej kontaktu z wieloma przyjaciółmi, w tym z przyrodnią siostrą, Lorną Luft. Jak łatwo się domyślić, Liza znów zaczęła szukać ukojenia w lekach i alkoholu. Pojawiły się też ataki szału. Podczas jednego z nich rozbiła mężowi butelkę na głowie. Ten wykorzystał ów fakt podczas sprawy rozwodowej i zażądał 10 milionów odszkodowania. Sędzia orzekł jednak na koszt Lizy.

(Fot. Getty Images)

Po czterech nieudanych małżeństwach Liza Minnelli zrozumiała, że woli być sama. Wygląda na to, że wreszcie udało jej się odbić od dna. Angażuje się w działalność na rzecz społeczności LGBTQ i dzieci z niepełnosprawnościami. Ale choć wróciła do zdrowia, sporadycznie pojawia się w filmach. Można ją było zobaczyć w niewielkiej roli w „Seksie w wielkim mieście 2” z 2010 roku i w „Muppetach” (2012). Kiedy dowiedziała się, że powstaje film o jej matce, odcięła się od produkcji. Łatwo się domyślić, że Liza nie chce, aby jej matkę pamiętano jako borykającą się z uzależnieniem kobietę. Sama lepiej poradziła sobie z własnymi demonami. W lutym tego roku udzieliła wywiadu magazynowi „Variety”, pojawiła się też na okładce. W wywiadzie mówi, że nie wyklucza powrotu do aktorstwa. Na pytanie, co teraz zamierza, odpowiedziała: – Cokolwiek się nawinie.

Natalia Jeziorek
  1. Ludzie
  2. Portrety
  3. Liza Minnelli: Życie to kabaret
Proszę czekać..
Zamknij