Połączenie rozwagi z nutą elastyczności
Paulina Strugała, członkini zarządu VeloBanku ds. ryzyka, swoje podejście do zarządzania określa jako połączenie rozwagi z nutą niezbędnej we współczesnym świecie elastyczności. Opowiada nam o swoim największym wyzwaniu zawodowym.
Jest pani współautorką sukcesu VeloBanku, który po niecałych dwóch latach na rynku pozyskał ponad miliard złotych kapitału i dynamicznie rozwija swoją ofertę, w tym produktów dla firm. Lubi pani wyzwania?
Pracuję w obszarze ryzyka, więc to oczywiste, że nie lubię nudy. A VeloBank to jedna z najszybszych transformacji na rynku, której nie przeprowadzilibyśmy bez mojego zespołu. Czuwaliśmy nad bezpieczeństwem i stabilnością podejmowanych działań – od ryzyka operacji, po te rynkowe.
Mam wieloletnie doświadczenie w finansach. Karierę zaczynałam w KPMG, gdzie przeszłam wszystkie szczeble aż do stanowiska dyrektorskiego. Potem przez wiele lat byłam związana z grupą PKO Banku Polskiego, gdzie byłam CEO największego w Polsce banku hipotecznego. W każdej z ról miałam doskonałe rezultaty biznesowe, zarówno w postaci finalizacji projektów, jak i osiągania lepszych niż założone w budżetach, wyników finansowych.
Kiedy dostałam propozycję pracy w VeloBanku, byłam podekscytowana, ale też czułam pokorę przed ogromem wyzwania. Wiedziałam jednak, że ta instytucja przyciągnie ludzi z pasją, odważnych. To mnie przekonało. Czułam też, że z moją wiedzą i doświadczeniem po prostu tu pasuję. Teraz kiedy VeloBank stał się pełnoprawnym uczestnikiem rynku i pozyskał inwestora, wiem, że ścieżka, którą obraliśmy była odpowiednia. Powiem nieco żartobliwie – jako ekspertka od ryzyka, zachęcam wszystkie kobiety do jego podejmowania.
Czego się pani przy tej okazji nauczyła?
Sytuacja wymagała szybkiego, odważnego działania. Pracowaliśmy i pracujemy w kulturze eXtreme Agile. Utwierdziłam się w przekonaniu, że współczesna liderka musi umiejętnie dostosowywać się do zmian, nie tracąc przy tym z oczu swojej wizji i wartości. Jednocześnie otwartość i zdolność nawiązywania relacji, słuchanie otoczenia są kluczowe i pozwalają odpowiednio reagować i osiągać spektakularne efekty. Zwłaszcza w tak złożonym obszarze, jak ryzyko.
Co uważa pani za swój największy sukces?
Zawodowym niewątpliwie kreowanie realnych zmian w sektorze finansowym, tak jak w przypadku VeloBanku. Wspólnie z zespołem zarządzaliśmy odziedziczonym portfelem kredytowym, a jednocześnie budowaliśmy na nowo atrakcyjną ofertę dla klientów, zarówno z segmentu detalicznego, jak i firmowego. To wymagało odwagi, którą pokazuję w całej mojej karierze zawodowej.
Jako sukces postrzegam też to, że byłam prezeską największego w Polsce banku hipotecznego i czołowego polskiego emitenta listów zastawnych w Polsce i Europie, a teraz jestem w zarządzie VeloBanku. Tym samym należę wciąż do skromnego grona 19% kobiet w zarządach w tym sektorze. Odpowiadam za zarządzanie, podejmuję kluczowe decyzje i wpły wam na kierunki rozwoju. To ważne także jako inspiracja dla innych kobiet, które powinny uwierzyć w swoją eksperckość i przyjmować najwyższe stanowiska. Nasz sektor i gospodarka potrzebują mądrych i doświadczonych profesjonalistów, z których połowa to kobiety. Czas, aby odzwierciedlały to też statystyki – z korzyścią dla wyników firm.
Prywatnie jestem dumną mamą. Moim największym sukcesem jest relacja z moją córką, którą budujemy wspólnie odkrywając świat. Poznajemy wtedy lokalne zwyczaje, kuchnie i tradycje. Obie jesteśmy też fankami niekonwencjonalnych sportów, jak water skiing czy flying trapeze. Jestem największą kibicką córki w tych dyscyplinach.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.