Pokazujemy domy wegańskie i konserwatywne, mamy pracujące i niepracujące, samotnych ojców i wielodzietne rodziny. Zestawianie różnych modeli prowokuje do myślenia – mówi Małgorzata Jakubowska, która portal dla rodziców Ładne Bebe założyła, gdy sama urodziła dziecko. To pierwsza bohaterka naszego nowego cyklu o matkach influencerkach.
Małgorzata Jakubowska bloga zaczęła pisać 10 lat temu, gdy została mamą Natalki. Półtora roku później na świat przyszedł Jaś. W przeciwieństwie do większości ówczesnych portali parentingowych, Jakubowska nie koncentrowała się na przeżyciach wewnętrznych młodej matki, tylko oprawie – ubrankach, gadżetach i praktycznych rozwiązaniach. Miała dobre oko, więc jej typy okazały się inspirujące dla innych mam.
Na pytanie, co to właściwie znaczy „ładne”, nie ma prostej odpowiedzi. – Ładne, czyli estetyczne, mądrze zaprojektowane, autentyczne, ekologiczne, bez efekciarstwa, porządne, z dobrych materiałów, edukacyjne… To był mój punkt wyjścia – tłumaczy Małgorzata Jakubowska. – Wszystko wzięło się z potrzeby dbania o otoczenie moich dzieci. Kiedy lubisz ładne, dobrze przemyślane przedmioty, przestrzeń wokół twojego dziecka jest szczególnie ważna – dodaje. – I nie mam tu na myśli tylko rzeczy, lecz także niematerialne doświadczenia, takie jak wspólnie spędzony czas.
Ta filozofia okazała się przekonująca dla wielu rodziców, bo Ładne Bebe z bloga przerodziło się w magazyn internetowy. Choć z założenia ma niszowy charakter, to jego redakcja składa się aż z 10 osób. – Mamy ambitne założenia. Teksty, sesje zdjęciowe i kampanie reklamowe tworzy redakcja. Dzięki temu treści są spójne – podkreśla Małgorzata. A mogłaby jeszcze dodać: „Są też naprawdę ładne”.
Siła różnorodności
Małgorzata przyznaje, że tworząc magazyn, dowiedziała się więcej o świadomym rodzicielstwie. – Nie ma jednej recepty na macierzyństwo i jednej słusznej drogi. Bardzo otwierające i inspirujące jest przebywanie w środowisku świadomych rodziców z różnymi opiniami na dany temat. Ścieramy się, ale ostatecznie każdy z nas chce się dogadać. To dobry warsztat komunikacji.
Najważniejsze wartości jej projektu? Otwartość i neutralność. – Możemy mówić o domowej edukacji, ale też pokazywać mamy spełniające się w karierze zawodowej i łączące ją z macierzyństwem. Pokazujemy wegańskie rodziny i takie wyznające bardziej konserwatywny model. Samotnych rodziców i wielodzietne rodziny. To wszystko należy do prawdziwego świata, a zestawianie różnych dróg i filozofii prowokuje do myślenia. To podejście ma też poparcie w strukturze samej redakcji. – Pracują u nas praktykujące katoliczki i ateistki. W codziennych rozmowach pokazujemy sobie różne perspektywy. A umiejętność dialogu to podstawowa kompetencja. Czytelnicy czują więc, że Ładne Bebe ich nie ocenia. – 15 proc. czytelników stanowią mężczyźni. Przyznam, że jestem zaskoczona tym faktem, zwłaszcza że ta liczba stale rośnie. Myślę, że wpływa na to zmiana pokoleniowa. Ojcowie są coraz bardziej obecni w życiu swoich dzieci, a różnice w przeżywaniu macierzyństwa i ojcostwa powoli się zacierają.
Bliskość, troska, wrażliwość
Małgorzata nie lubi słowa „wychowanie”. Za blisko mu do treningu i tresury. Swoje zasady woli opisywać, wymieniając wartości. – Szacunek, bliskość, spotkanie, wrażliwość, rozmowa, potrzeby, ciekawość świata – o tym jest Ładne Bebe. Tak też staram się funkcjonować z moimi dziećmi. Największym wyzwaniem jest dla nas zmieniająca się rzeczywistość rodziców i związane z nią problemy. O ile jakiś czas temu tematem numer jeden było rodzicielstwo bliskości i reagowanie na potrzeby małego dziecka, o tyle ostatnio na pierwszy plan wysuwają się kwestie edukacji i współpraca z placówkami, które często są w kryzysie, oraz poszukiwanie alternatyw. A teraz oczywiście życie w kwarantannie – opowiada Jakubowska.
Dlatego Ładne Bebe zajmuje się takimi tematami, jak „nuda” (co oznacza w rozwoju i jak sobie z nią radzić) albo „bałagan” – na jakie dzieli się typy, dlaczego pomaga na niego śpiewanie i co zrobić z buntem. A w rozmowie z terapeutką redaktorki podejmują wrażliwy temat porodów w czasie pandemii. – Wydawałoby się, że to temat dla bardzo wąskiej grupy, ale wychodzimy z założenia, że chcemy opiekować się naszymi czytelnikami. Z naszym doświadczeniem wiemy, jak stresujący jest pierwszy poród, a brak najbliższej osoby dużo zmienia. My radzimy, jak przygotować się psychicznie, ale też jak praktycznie przygotować się do porodu w tym wyjątkowym czasie.
Kameralna skala
– Przez 10 lat udało nam się stworzyć małą społeczność. Znamy się z mediów społecznościowych, komentarzy pod postami i e-maili. Bo czytelnicy często odzywają się do nas z pytaniami albo sugestiami tematów. Albo piszą tak po prostu. Niektórzy są z nami od samego początku. Przez te 10 lat ich dzieci dorastały z nami. To nas wzrusza – mówi Małgorzata. Przyznaje, że wcale nie marzy o ekspansji – setkach tysięcy obserwatorów i milionach odsłon. – Kieruję Ładne Bebe do świadomych rodziców o podobnej wrażliwości. Tu czują się bezpiecznie i rozmawiają. A dla redakcji brak presji na gigantyczne zasięgi oznacza wolność w doborze tematów. Zamiast wszystkim znanych influencerek bohaterkami są tu it-girls – stylistki, artystki, kobiety z pasją, które pokazują swoje mieszkania i pomysły na macierzyństwo. – Kiedyś w ramach cyklu rozmów z matkami zrobiliśmy materiał z kobietami, które żyją bez mediów społecznościowych. Są ich tysiące, ale nikt do nich nie dociera. Okazał się jednym z najczęściej czytanych tekstów – uśmiecha się Małgorzata – Ten przykład dobrze oddaje, czym jest Ładne Bebe.
Więcej tematów związanych z macierzyństwem i bliskością znajdziecie w majowo-czerwcowym numerze „Vogue Polska”. Magazyn trafi do sprzedaży 28 kwietnia. Szczegóły będziemy ujawniać już wkrótce, zachęcamy do śledzenia naszych profili na Facebooku i Instagramie.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.