Reklama
05.10.2020
– Gdy myślę o nadziei, przychodzą mi do głowy dwa różne jej rodzaje. Jedna jest bardziej naiwna, wynika z poczucia optymizmu, że będzie dobrze. Nadzieja, z którą spotykam się jako naukowczyni, dodaje mi entuzjazmu, bo jest związana z działaniem – mówi Marta Łuksza, informatyczka, biolog obliczeniowy i assistant professor w szpitalu Mount Sinai w Nowym Jorku.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.