Już 1 lutego na scenie Teatru Syrena artystka zaprezentuje utwory ze swojego drugiego albumu, „Disarm”. Wokalistce będzie towarzyszyła Orkiestra Sinfonia Viva pod batutą męża, Antoniego Komasy-Łazarkiewicza.
– Żyjemy w rzeczywistości, w której komunikacja międzyludzka została przerwana. Oddalamy się od siebie, uciekając od emocji. Nakładamy na siebie coraz więcej lęków. Ja chcę w nie wejść i je poczuć. Chce pozwolić Tobie się z nimi skonfrontować – napisała Mary Komasa o swoim drugim albumie studyjnym. „Disarm”, na którym znalazło się dziesięć nowych utworów artystki, ukazało się w październiku ubiegłego roku.
Głównym przesłaniem płyty było poszukiwanie wspólnoty w podzielonym świecie. Z tą myślą piosenkarka zdecydowała się wyjść ze studia, by wzmocnić przekaz albumu, przenosząc swoje aranżacje na scenę. Komasa połączyła siły z Orkiestrą Sinfonia Viva pod batutą swojego męża, Antoniego Komasa-Łazarkiewicza. Efekty ich współpracy będziemy mogli podziwiać już 1 lutego w stołecznym Teatrze Syrena.
Warszawski występ jest zapowiedzią klubowej trasy koncertowej piosenkarki, która rozpocznie się na wiosnę, a zarazem alternatywnym spojrzeniem na jej album. Fani będą mogli usłyszeć na żywo takie utwory jak „Come”, „Lost Me” i „Degenerate Love” w nowych aranżacjach.
Twórczość Komasy to mieszanka muzyki, teatru i performansu. Album „Disarm” powstał na styku muzyki klasycznej, popu i elektroniki. Na płycie znalazły się takie utwory jak „Palermo” i miłosny hymn „Be a Boy”, do którego teledysk wyreżyserowała Anja Rubik, przyjaciółka piosenkarki.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.