Kolorowe rzęsy, trend z szalonych lat 80., powracają. Czarny tusz wysyłamy na urlop, dając pole do popisu zieleniom, fioletom, fuksjom, a nawet pomarańczom.
Subtelne niuanse kolorystyczne
Kto kocha klasyczną czerń na rzęsach, przygodę z kolorowymi maskarami powinien zacząć bardzo ostrożnie. Zamiast odcienia black, deep black i charcoal warto wybrać granat albo głęboką śliwkę. Wyglądają niemal jak czerń, ale w zbliżeniu świecą kolorem, który podbija odcień tęczówki. W przypadku wyboru tuszu do rzęs reguła jest taka sama jak przy decyzji o kolorystyce cieni do powiek czy eyelinera. Liczy się zasada kontrastu barwnego.
Zielone tęczówki staną się bardziej intensywne przy rzęsach fioletowych (NYX Professional Makeup Worth The Hype w kolorze nr 04 Purple), śliwkowych (Deep Eros Le Volume Révolution de Chanel) i ametystowych. Tęczówki błękitne zostaną pięknie podbite przez tusze pomarańczowe lub różowe (Big and Magical Avon w kolorze Sunset Magenta), które dzięki intensywnemu pigmentowi wyostrzą niebieskie oko. Natomiast oczy piwne lub brązowe genialnie wyglądają w kobaltach, szmaragdach i szafirach. Ich brązowy odcień staje się ciemniejszy, czystszy, bardziej szlachetny.
Przechodzę więc do testów. Nakładając jedną warstwę kolorowej maskary, tworzę na rzęsach (które z natury mam dość ciemne, ale nie czarne) delikatną poświatę. Gdy nakładam kilka (trzy-pięć), powstaje konkretny kolor. Nie mam sprecyzowanego koloru tęczówki – raz wydaje się oliwkowa, raz brązowa, więc mogę używać niemal każdego koloru cieni, eyelinerów czy tuszu. Ale okazuje się, że maskary w tonacji różowej są zdecydowanie nie dla mnie. Oko wygląda na zmęczone, pojawiają się niewidoczne wcześniej popękane naczynka, efekt jest odwrotny do zamierzonego. Za to gdy sięgam po wszelkie tonacje zieleni (obłędna szmaragdowa maskara Feeling Mint Must-Have The Perfect Eye SinSkin), niebieskości czy kobaltów, oko zaczyna świecić. Dolne rzęsy pozostawiam niepomalowane albo pociągam je jedną warstwą czarnej maskary, żeby nie przesadzić z efektem.
– Mój sposób na kolorową maskarę? Tuszowanie rzęs na zamkniętym oku, na górnej powiece od góry wybranym kolorem: turkusem, szmaragdową zielenią, lazurem czy szafirem. Po otwarciu oka wystarczy pociągnąć rzęsy klasyczną czernią. Wówczas intensywny kolor będzie odbijać się na górnej powiece, a nie stworzy wrażenia zmęczenia pod tą dolną. To świetny sposób na noszenie kolorowych rzęs na co dzień – mówi Sergiusz Osmański, mistrz makijażu.
Gra w kolory
Trend na kolorowe rzęsy zaczął się na wybiegu, ale największe wrażenie robi na czerwonym dywanie. Lupita Nyong’o na rozdaniu Złotych Globów zachwyciła kobaltem. Makijażysta Nick Barose chciał tym samym przywołać ducha lat 80.
Jeśli decydujesz się na neonowy kolor (jaskrawa zieleń, ostry pomarańcz czy fluorescencyjny róż), pociągnij rzęsy jedną warstwą takiej maskary. A jeżeli wybierasz się na imprezę, możesz dodać kilka warstw.
– Turkus, neonowy błękit i kobalt genialnie wyglądają przy brązowych oczach. Róż lub pomarańczowy przy niebieskich. Sięgając po fiolety, śliwki i zielenie, należy bardzo uważnie przyjrzeć się skórze pod oczami. Te kolory maskar, podobnie jak eyelinerów czy cieni do powiek, podkreślają zasinienia. Jak tego uniknąć? Na skórę od wewnętrznego kącika, poprzez oczodół po skrzydełko nosa, należy nałożyć silnie kryjący korektor w emalii z dużą dozą różowego pigmentu – podpowiada Sergiusz Osmański. Zamiast zostawiać niepomalowaną powiekę, można też wykonać ciemne smoky eyes, dodając różową, czerwoną albo lazurową maskarę.
– Pięknie wygląda połączenie czarno-granatowych cieni nałożonych techniką smoky eyes i pomarańczowych rzęs. Żeby wzmocnić taki makijaż, polecam nałożyć pod maskarę ultrafioletową bazę (dostępną w sklepach charakteryzatorskich, przyp. red.), która spowoduje, że rzęsy będą świecić w lampach UV. To genialny patent na imprezy w klubach – radzi Sergiusz Osmański.
Tusz od szaleństwa
Przygotowanie wakacyjnego makijażu nie powinno zabrać zbyt dużo czasu. Szukając koloru, który podkreśli letnią stylizację, postaw na soczysty odcień szminki (mandarynkowy, arbuzowy, malinowy) albo na moc koloru na rzęsach.
– Każdy kolor znacznie lepiej obroni się przy złocistej opaleniźnie. Nawet ten najmocniejszy, najbardziej nasycony pigmentami (jak mandarynkowe rzęsy z pokazu Ulla Johnson), który polecam na przyjęcia w ogrodzie, na jachcie czy barze przy plaży. Wystarczy wytuszować rzęsy czarną wodoodporną maskarą, a następnie sięgnąć po tusz w kolorze fluo albo wykorzystać do podkreślenia rzęs neonowy eyeliner. I malować pomarańczowym, żółtym, różowym czy zielonym odblaskowym kolorem po trzy rzęsy i sklejać je na kształt „nóżek pająka”. Takich rzęs nie polecam jednak do porcelanowej karnacji – radzi Sergiusz Osmański.
Dziewczyny, które kochają szalony makijaż, nie muszą ograniczać się do jednego koloru maskary. Wewnętrzne rzęsy, odchodzące od wewnętrznego kącika po środek powieki, można pomalować szmaragdowo-zielonym tuszem, a pozostałe chłodnym, ale wyrazistym fioletem.
A oto najlepsze kolorowe maskary:
Must Have The Perfect Eye Sinskin w kolorze 04 Feeling Mint
W kolekcji miniaturowych tuszy Sinskin na uwagę zasługują szmaragdowa zieleń i lazurowy błękit. Ten drugi kolor jest dość jasny, więc będzie widoczny tylko u osób o jaśniejszych rzęsach (chyba że nałoży się kilka warstw). Natomiast szmaragdowa zieleń, nazwana tutaj miętową, to kolor, który podbija opaleniznę. Maskara jest maleńka, więc zmieści się w każdej wakacyjnej kosmetyczce. Wyróżnia się dużą szczoteczką, zatem pokrycie wszystkich rzęs kolorem nie stanowi problemu. Nie polecam jednak malowania dolnych rzęs, bo w upale tusz może się rozmazać, tworząc pod oczami barwne sińce.
Le Volume Révolution de Chanel w kolorach Jungle Green, Intense Steal, Volcan i Deep Eros
Gratka dla osób, które kochają klasykę, ale eksperymentują z trendami. Te kolory nie są oczywiste. Po nałożeniu wyglądają niemal jak czarne. W mocniejszym świetle ukazują swój prawdziwy kolor. Malachitowy Jungle Green wygląda jak czerń przełamana błyszczącymi drobinami zieleni. Granat Intense Steal pasuje do błękitnych i piwnych tęczówek, mieniąc się turkusowo. Bakłażanowy Deep Eros pokochają wszystkie fanki maskar brązowych, a grafitowy Volcan to alternatywa dla jasnych blondynek, u których czarne rzęsy wyglądają nienaturalnie. Wszystkie tusze łączy szczoteczka, która wychwytuje każdy włosek, budując obłędną objętość.
So Volume Sisley w kolorze Deep Blue
Rzęsy wyglądają jak doklejone! Maskara So Volume zapewnia precyzję w ich wyczesaniu i pokryciu tuszem. A kolor? Ta granatowa maskara sprawdzi się i u blondynek, i u brunetek. Jej odcień nie jest bowiem intensywnie niebieski. Można jej używać do makijażu dziennego i wieczorowego.
Volume On Mascara Sephora Collection w kolorze Green On!
Kolor jest dokładnie taki, jak widać na opakowaniu. Miętowa maskara o niemal neonowym odcieniu wygląda genialnie nałożona w kilku warstwach. Na rzęsach na górnej powiece zastępuje cienie i eyeliner.
In Extreme Dimension Lash Mascara MAC w kolorze WellToned i Hold For
Bakłażanową WellToned polubią rudowłose dziewczyny. Podkreśla zieleń lub brąz tęczówki, współgra z piegami. Kobaltowa Hold For to natomiast kolor dla osób, które lubią być widoczne. Maskara In Extreme Dimension Lash MAC ma gęstą od silikonowych włosków szczoteczkę, więc bardzo dobrze się nakłada, nie sklejając przy tym rzęs. Chyba że właśnie o taki efekt chodzi. Wówczas należy nałożyć kilka warstw więcej.
24H Super Power Long Lasting & Volume Mascara Douglas Collection w kolorze czarnym
Z tą maskarą można nurkować godzinami. Jest ultraczarna, klasyczna i wodoodporna. Może być towarzyszem dla kolorowej maskary nakładanej na górne rzęsy albo od ich górnej części na zamkniętym oku. Nie rozmazuje się, a żeby ją zmyć, należy użyć olejku lub produktu dwufazowego.
Don’t Cry Anymore Mascara RVB LAB w kolorze czarnym
Nie każdy może sięgać po kolorowy tusz do rzęs. A niektóre osoby nie stosują maskar w ogóle z uwagi na wrażliwość okolicy oka. I właśnie z myślą o nich powstała Don’t Cry Anymore Mascara. Dokładnie wyczesuje rzęsę po rzęsie, nie rozmazuje się i naprawdę nie podrażnia oczu.
Big and Magical Avon w kolorze Sunset Magenta
Maskara idealna na festiwal jest intensywnie różowa, zdobiona lekko połyskującymi drobinami. Doskonała do łączenia z ciemnozielonym smoky eye. Najpiękniej wygląda do niebieskich oczu, bo wysyca błękitną tęczówkę do granic. Ale zanim ją nałożysz, pamiętaj o korektorze w okolicy oka.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.