Znaleziono 0 artykułów
11.10.2021

Jasmine Barbarin: Dziękuję transsiostrom

11.10.2021
Fot. Marianna Sanvito

Jasmine Barbarin ma 19 lat, a na koncie exclusive w pokazie Louis Vuitton, kampanię Preen i sesje dla arabskiej, a teraz też polskiej edycji „Vogue’a”. Rozmawiamy o kulturowym DNA i drodze do odkrywania kobiecości.

Jesteś pół-Marokanką, pół-Francuzką. Na ile twoje korzenie są dla ciebie ważne?

To dzięki nim jestem, kim jestem. Jako Marokanka mieszkająca we Francji mogłabym łatwo zapomnieć o swoim pochodzeniu. Zwłaszcza że cała moja rodzina – a jest ona duża – mieszka w Europie. Jednak pielęgnuję dziedzictwo. Uwielbiam spędzać czas z krewnymi, słuchać, jak rozmawiają po arabsku. Pomagam mamie w kuchni, gdy przyrządza rodzime dania, np. marokańską wersję shakshuki czy tradycyjną słodką herbatę, której przygotowanie to cały rytuał, trzeba zagotować liście, potem odpowiednio długo je parzyć. 

Masz rodzinę, która kultywuje tradycje, ale jest też otwarta i tolerancyjna. W zeszłym roku opublikowałaś na Instagramie nagranie, w którym dziękujesz bliskim za wsparcie w twojej tranzycji.  

Bardzo się tym stresowałam, od dawna wiedziałam, że jestem trans i zakładałam, że tego nie zaakceptują. Niepotrzebnie, szybko zaczęli zwracać się do mnie Jasmine, w żeńskiej formie. Mam dużo szczęścia, wiem, że inne transosoby często są odrzucane przez rodziny, nawet lądują na ulicy. Jako transkobieta, która dostała wsparcie od bliskich, chcę być pomocna dla tych, którzy nie mieli go w domu. 

Fot. Marianna Sanvito

Na wspomnianym nagraniu dziękowałaś też wszystkim transsiostrom, które przetarły szlaki w walce z transfobią i pozwoliły tobie i innym być sobą. Co idea siostrzeństwa i wspólnoty znaczy dla ciebie?

Bez tych pięknych transkobiet, które były przede mną, nawet nie wiedziałabym, że jestem trans, nie mówiąc o dokonaniu coming outu. Dziękuję każdej z nich z osobna, bo nawet jeśli nie wszystkie wychodzą walczyć o nasze prawa na ulice, to nie boją się być, kim chcą. Dają nadzieję, że możemy mieć normalne życie, marzenia, partnera, dzieci, przyjaciół, sukcesy, co, gdy dorastałam, było dla mnie niewyobrażalne. Wciąż jest nas niewiele, więc musimy się łączyć, dawać sobie nawzajem siłę i oparcie, nikt inny tego nie zrobi.

Fot. Marianna Sanvito

W Polsce sytuacja osób LGBTQ+ jest bardzo trudna, muszą mierzyć się z marginalizacją ze strony społeczeństwa, Kościoła, polityków. Jak to wygląda we Francji i jak było w twoim przypadku?

Pochodzę z małego miasta we Francji. Gdy dorastałam, wstydziłam się moich korzeni, tego, skąd jestem, ale i – kim jestem. Dziś są one dla mnie źródłem siły, sprawiają, że chcę pracować ciężej i walczyć o to, co dla mnie ważne. Wierzę, że warto być dumnym z tego, kim się jest, bez względu na to, co mówią inni, bo ci i tak będą mieli swoje zdanie. Jako marokańska transkobieta chciałam pokazać, że mimo przeciwności losu, jeśli się bardzo czegoś chce, można dokonać wszystkiego. 

Cały wywiad z Jasmine Barbarin przeczytacie w październikowym wydaniu magazynu „Vogue Polska”. Do kupienia w salonach prasowych i online

(Fot. Daria Kobayashi Ritch)

 

Marta Krupińska
  1. Ludzie
  2. Portrety
  3. Jasmine Barbarin: Dziękuję transsiostrom
Proszę czekać..
Zamknij