Znaleziono 0 artykułów
29.07.2024

Teoria trzech miłości: Czy kochamy tylko trzy razy w życiu?

Fot. Arthur Elgort, archiwum Conde Nast, Getty Images

Pierwsza miłość, miłość intensywna i miłość bezwarunkowa – to według teorii trzech miłości etapy, przez które trzeba przejść, zanim znajdzie się odpowiednią osobę. Czy trzeba doświadczyć wszystkich, aby zbudować szczęśliwy związek? Sprawdzamy.

Miłość to materia tak skomplikowana, że potrzeba badaczy, żeby wyjaśnili, co i jak. Skąd wziąć pewność, że to odpowiednia osoba? Czy uczucie to poryw serca czy zwykła reakcja chemiczna? Pytań mnóstwo, odpowiedzi mniej. W poszukiwaniach drogowskazu pomaga teoria trzech miłości. Wyjaśniamy, na czym polega.

O czym mówi teoria trzech miłości?

Według teorii trzech miłości kochamy trzy razy w życiu. Po pierwszej miłości nadchodzi miłość intensywna, a trzecia jest bezwarunkowa. Każda kolejna jest bardziej dojrzała, rozwijająca, uświadamia, czego szukamy w miłosnych relacjach, z kim chcemy je budować.

U źródeł teorii trzech miłości prawdopodobnie leżą prace antropolożki miłości Helen Fisher, która uważa, że zdrowy związek kształtuje się, przechodząc przez trzy podstawowe etapy: pożądanie, intymność i zaangażowanie.

Teoria trzech miłości: Pierwsza miłość

Pierwszą miłość zwykle przeżywamy, gdy dojrzewamy lub wchodzimy w dorosłość. Pierwsze uczucie zwykle wydaje się czymś magicznym, idealizujemy zarówno osobę, jak i relację. Dużo jest wyznań, mało realu. Drobne konflikty urastają do rangi dramatu. 

Ekspertka Roxie Nafousi, trenerka rozwoju osobistego, na łamach poosh.com twierdzi, że jest to uczucie nie tyle intensywne, co powierzchowne. – Wydaje się prawdziwą miłością, ale zwykle nie jest głębokie. Ogromna udręka po rozstaniu zwykle szybko ustępuje – podkreśla ekspertka.

Teoria trzech miłości: Intensywna miłość 

Kiedy kochamy po raz drugi, przeżywamy miłość intensywną. – Miłość intensywna wywraca nasz świat do góry nogami i pozwala uwierzyć, że o miłości wiemy już wszystko. Związek staje się zwierciadłem naszej duszy: stajemy się świadomi wszystkich naszych niepewności, potrzeb i pragnień – opisuje ekspertka Roxie Nafousi.

To relacje pełne namiętności, która wywołuje w partnerach wzajemne przywiązanie. Gdy związek zaczyna się psuć, walczą. A psuje się często z prozaicznych przyczyn, takich jak osłabienie namiętności czy zmiana pracy albo innych okoliczności życiowych jednej z osób. 

– W tym związku możemy odczuwać zazdrość, strach i zwątpienie, jakiego nigdy wcześniej nie czuliśmy. Mają miejsce radykalne wzloty i upadki. Często próbujemy zmienić drugą osobę albo siebie, żeby lepiej wszystko pasowało – wyjaśnia Roxie Nafousi. – Krótko mówiąc, to związek typu rollercoaster, który może być źródłem ran i nieufności. 

Smutek po zakończeniu drugiej miłości bywa bardzo bolesny, ale dzięki niemu odnajdujemy wewnętrzną siłę i odporność, z których istnienia nie zdawaliśmy sobie sprawy.

Fot. Arthur Elgort, archiwum Conde Nast, Getty Images

Teoria trzech miłości: Miłość bezwarunkowa 

Za najdojrzalszą w teorii trzech miłości uchodzi miłość bezwarunkowa, w której łączą się pożądanie i bliskość, mało jest dramatów, a upadki nie zmieniają decyzji o byciu razem.

Wchodząc w związek, znamy swoje słabe i mocne strony, wiemy, czego potrzebujemy i co jesteśmy w stanie zaoferować. 

– Kiedy leczymy złamane serce po intensywnej miłości, odzyskujemy poczucie własnej wartości i pojawia się niespodziewana miłość – wyjaśnia Roxie Nafousi. – Wreszcie jest taka, jak powinna być. Daje poczucie bycia w domu. Akceptujemy drugą osobę wraz z jej niedoskonałościami. Sami możemy wreszcie być sobą. Wzajemnie się inspirujemy, by stać się najlepszą wersją siebie. Kiedy napotykamy w związku na przeszkodę lub wyzwanie, współpracujemy, aby je pokonać. 

Miłość bezwarunkowa sprawia, że chcemy wspólnie budować przyszłość. 

Trójkątna teoria miłości, czyli trójczynnikowa koncepcja miłości Sternberga

Przy okazji teorii trzech miłości warto wspomnieć o trójczynnikowej (trójkątnej) teorii miłości Roberta Sternberga, który wyliczył, że zdrowy związek składa się z trzech głównych komponentów: namiętności, intymności i zaangażowania.

Robert Sternberg w 1986 r. odróżnił miłość pustą, w której aktywny jest tylko jeden komponent, od miłości pełnej, gdzie chodzi o wszystkie trzy. Rozwijając trójczynnikową teorię miłości, jej twórca opisał, jak zmienia się przeżywanie poszczególnych komponentów miłości podczas trwania udanej lub niepomyślnej relacji intymnej.

Teorię Sternberga niesłusznie myli się czasem z teorią trzech miłości. Jednak trójczynnikowa koncepcja miłości jest dobrym wyznacznikiem tego, na czym opiera się miłość bezwarunkowa. Według Sternberga najważniejsze w niej jest zobowiązanie do kochania siebie nawzajem, wspólne dbanie o to, żeby relacja trwała i rozwijała się w satysfakcjonujący dla partnerów sposób.

Fot. Arthur Elgort, archiwum Conde Nast, Getty Images

Teoria trzech miłości w praktyce

Mélanie Nauche z francuskiej edycji „Vogue’a” na potwierdzenie teorii trzech miłości przywołuje badanie przeprowadzone w kwietniu 2024 r. przez markę bielizny Pour Moi wśród 2039 osób powyżej 25. roku życia. Z badania wynikło, że 31 proc. osób miało trzech lub czterech partnerów, zanim spotkało odpowiedniego. 

W życiu bywa różnie. Mówi się, że mamy do czynienia z kryzysem i wypaleniem randkowym, ghostingiem i wybieraniem situationships zamiast związków. Teoretycznie technologia, jak np. aplikacje randkowe, sprzyja poznawaniu nowych osób, w praktyce pogłębia poczucie niedosytu.

Jednak ciągle szukamy. Z każdej relacji wychodzimy mądrzejsi. Czasem nie udaje się trzy razy, czasem więcej, ale mimo wszystkich nowoczesnych kryzysów, nie ustajemy w podążaniu za miłością. 

Paulina Klepacz
  1. Styl życia
  2. Psychologia
  3. Teoria trzech miłości: Czy kochamy tylko trzy razy w życiu?
Proszę czekać..
Zamknij