Dziewczęce rumieńce są wdzięczne. Ale nadmierne zaczerwienienie może oznaczać problemy. Kapryśna skóra naczynkowa wymaga troskliwej pielęgnacji – kremów, witamin i zabiegów.
Używasz różu do policzków, żeby osiągnąć efekt zdrowej skóry? My też! Ale gdy rumieniec zamienia się w rumień, traci walory estetyczne. Zaczerwienienie pojawia się nie tylko na samych policzkach, ale na całej twarzy, szyi lub dekolcie. „Pajączki” mogą rozkwitać także na łydkach, udach i przedramionach. Cerze nie pomagają czynniki zewnętrzne, takie jak zmiany temperatury, mroźny wiatr czy obfite opady deszczu lub śniegu. Jak przywrócić skórze jednolity koloryt?
Winne wino?
Niektóre naczynka są widoczne nawet po nałożeniu korektora czy podkładu, inne widać dopiero po zmyciu makijażu, bo tworzą drobną siateczkę rozprzestrzenioną po całej twarzy. Zdarzają się też rozlewające się i pękające teleangiektazje, zwane pajączkami, które powstają w wyniku pocierania cienkiej skóry, np. tam, gdzie okulary dotykają nosa. Na ich powstanie wpływ ma wiele czynników, w tym wiek. Z czasem naczynia stają się bardziej kruche, a w efekcie łatwiej, częściej oraz obficiej pękają. Widoczne naczynka pojawiają się też w czasie dużych wahań hormonów w organizmie, np. w ciąży. Na ich powstawanie ma również wpływ nadmierna ekspozycja na słońce (pamiętaj o filtrach przez cały rok!), niewielka aktywność fizyczna i otyłość (w przypadku naczynek na ciele). A intensywność ich koloru i ilość zwiększa się wraz ze skokami temperatur, silnym wiatrem, mrozem, opadami śniegu, upałami, zbyt długą ekspozycją na promieniowanie słoneczne, czy też intensywnym wysiłkiem fizycznym.
Jak temu zaradzić? Jeśli naczynka pojawiają się na nogach, warto podczas pracy stojącej lub siedzącej robić sobie przerwy, żeby nie doprowadzić do zastoju naczyń. Raz na 30-40 minut dobrze zmieniać pozycję, rozprostować nogi i poruszać się. Zła wiadomość dla wszystkich fashionistek? Częste chodzenie w szpilkach też powoduje pękanie naczynek. Dlatego wysokie obcasy lepiej zarezerwować na wyjątkowe okazje. Osoba z tendencją do pękających naczyń powinna kategorycznie unikać opalania się w solarium, a krem z filtrem SPF 30-50, stosować przez cały rok. Rumień wywołuje także palenie papierosów, picie alkoholu i dieta bogata w pikantne przyprawy. Ale gdyby przestrzegać wszystkich tych zasad, życie straciłoby smak…
Celny strzał
Na szczęście naczynka można zamknąć, a także dbać o ich uszczelnienie i wzmocnienie. Z pomocą przychodzą zabiegi medycyny estetycznej lub wykonywane w gabinecie kosmetycznym. Taką terapię warto zacząć jesienią, bo mniejsze niż zimą i latem wahania temperatury, a także zdecydowanie mniejsza ekspozycja skóry na słońce sprzyjają zamykaniu naczyń. Które zabiegi są godne polecenia?
– Elektrokoagulacja, skleroterapia i laseroterapia. W elektrokoagulacji prąd o wysokiej częstotliwości przepływa przez elektrodę (igłę), rozgrzewając ją do bardzo wysokiej temperatury. Ścina, czyli koaguluje białka naczynia krwionośnego. Następnie jest ono wchłaniane w ciągu kilku dni po zabiegu. Skleroterapia to ostrzykiwanie rozszerzonego naczynia specjalnym środkiem, który drażni jego ścianę wewnętrzną i wywołuje proces zapalny. W efekcie dochodzi do zwłóknienia i trwałego zarośnięcia żyły. A laseroterapia to naświetlanie popękanych naczynek. Też powoduje koagulację, czyli ich termiczne zniszczenie – wyjaśnia Sylwia Szymkowiak, kosmetolog, ekspert firmy Kosmoprof i marki Selvert Thermal.
Oczywiście, podobnie jak w przypadku innych zmian i problemów skórnych, terapia zamykania naczynek nie kończy się na jednej wizycie w gabinecie. Pocieszające jest to, że skoagulowane naczynie zazwyczaj ponownie nie pęka. Ale może się zdarzyć, że pękną inne kruche naczynia w jego pobliżu. Dlatego co jakiś czas terapię warto powtórzyć. Jeśli pęka kilka wyraźnie zaznaczonych na skórze naczyń, jeden zabieg skleroterapii, elektrokoagulacji bądź laseroterapii będzie wystarczający. Zwykle potrzebna jest seria.
– Powszechnie występujące schorzenia, takie jak trądzik różowaty (rosacea), pajączki (spider veins) i teleangiektazje mogą prowadzić do uszkodzeń naczyń krwionośnych i przebarwień występujących na skórze. Excel V to nowe podejście do leczenia chorób naczyniowych stawiające bezpieczeństwo i komfort pacjentów na pierwszym miejscu. System wykorzystuje unikalny zielony laser o wysokiej mocy. Laser podgrzewa i eliminuje uszkodzenia naczyń, przywracając normalny odcień i kolor skórze. Excel V ma możliwość dostosowania parametrów zabiegowych do potrzeb każdego pacjenta. System wykorzystuje innowacyjną technologię chłodzenia dla zapewnienia maksymalnego komfortu, przy braku skutków ubocznych i okresu rekonwalescencji. W zależności od rodzaju i wielkości zmian, należy wykonać różną ilość zabiegów w serii powtórzeń co około 4-6 tygodni. W przypadku teleangiektazjach proponujemy od dwóch do trzech zabiegów. W zależności od stopnia nasilenia problemu, terapia trwa od dwóch miesięcy do półtora roku – mówi dr Ewa Banduła-Pyka, lekarz medycyny estetycznej z RosaMed Clinic w Warszawie.
Recepta na wzmocnienie
Nawet jeśli odbywasz terapię zamykania naczynek, zadbaj o kondycję skóry, żeby wzmocnić ich ścianki i zapobiec pękaniu kolejnych. Oprócz działających natychmiast preparatów z zielonym pigmentem (kremów, serum, baz, korektorów), które niwelują zaczerwienienia skóry, przydaje się także kilka innych rzeczy o działaniu długofalowym. Czego potrzebuje cera z tendencją do pękających naczyń?
– Przy takiej skórze warto zadziałać składnikami przeciwzapalnymi i uszczelniającymi naczynia, takimi jak flawonoidy. Przyda się również poprawa krążenia, którą zapewni witamina PP. Niezwykle cenna jest dla skóry uszczelniająca naczynia witamina C, która przy okazji jest również silnym antyoksydantem. Warto również sięgnąć po zmniejszającą przepuszczalność naczyń i zwiększającą odporność ich ścian rutynę, a także wyciąg z kasztanowca, arniki górskiej lub ekstrakt z miłorzębu japońskiego – wymienia Sylwia Szymkowiak.
Żeby znaleźć wspomniane składniki, warto odwiedzić aptekę lub dobrą perfumerię. Na półce z nowościami można też znaleźć linie kosmetyków pielęgnacyjnych do cery naczyniowej. Stosowane regularnie poprawiają wygląd skóry i zmniejszają widoczność „rumieńców”. Ważne jest delikatne zmywanie i oczyszczanie skóry preparatami, które koją i łagodzą. Zwykle pielęgnują i poprawiają komfort cery już na etapie demakijażu czy mycia. A z przyjemnych wiadomości, pielęgnacja przeciw pękaniu naczynek to także inwestycja w dłuższą młodość.
– Bardzo dobre dla cery naczyniowej są preparaty z witaminą K. Natomiast największą różnicę w jakości skóry przynosi regularne stosowanie witaminy C. Uszczelnia śródbłonkę naczyń krwionośnych, pomaga je zamknąć i zniwelować rumień. A przy okazji działa globalnie odmładzająco: rozjaśnia przebarwienia i ujednolica koloryt skóry, zapobiega powstawaniu plam pigmentacyjnych, wygładza zmarszczki i zapobiega powstawaniu nowych ze względu na stymulowanie komórek do produkcji kolagenu i elastyny – dodaje dr Ewa Banduła-Pyka.
Jest też część składników kosmetycznych, których nie powinno się skórze naczyniowej fundować, bo mogą ją podrażniać. Należy unikać produktów z alkoholem takich jak toniki, tych z alfa-hydroksykwasami obecnymi w peelingach czy serum, mocznikiem, dziurawcem, pokrzywą.
Jeśli natomiast oprócz powiększonych naczyń oraz siateczki zaczerwienionych pajączków na skórze, pojawiają się na niej także miejscowe stany zapalne, warto zgłosić się do dermatologa. To może być początek trądzika różowatego, którego leczenie przebiega nieco inaczej niż cery z kruchymi naczyniami. Trądzik różowaty (rosacea) należy leczyć maściami lub innymi preparatami przepisywanymi przez lekarza na receptę przez okres 3-4 miesięcy. Jeśli zmiany się zmniejszą lub cofną, wówczas można zrobić zabiegi specjalnie zaprojektowanym dla skóry z rosacea laserem Genesis.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.