Awangardowe i ekscentryczne, wywrotowe i innowacyjne, dziwaczne i zabawne. Ale jednak bardzo serio, bo często stanowią komentarz do społeczno-politycznego krajobrazu bądź wyrażają opinię o tym, co było, i prognozę tego, co nastąpi. O Jonathanie Andersonie można powiedzieć wiele – że jest oczytany i bystry, utalentowany i spostrzegawczy, skrupulatny i oryginalny, jednak biorąc pod uwagę to, co przez 10 lat zrealizował w Loewe, przede wszystkim wszechstronny, odważny, bezkompromisowy. Jego projekty interpretuje się jak sztukę, a jednocześnie pną się na szczyt internetowych rankingów i statystyk sprzedaży.
Torebka Puzzle: Stylowa układanka
To jeden z tych projektów, na które w żargonie mody mówi się „hero products” – nie jest jednosezonową propozycją, a znajduje się w ofercie marki od wielu lat i niezmiennie generuje największe zyski. Dla Loewe takim „produktem bohaterem” od dłuższego czasu pozostaje torebka Puzzle, w różnych rozmiarach i wersjach kolorystycznych. Puzzle pojawiła się w portfolio Loewe w 2015 roku – była pierwszą torebką, jaką Jonathan Anderson zaprojektował dla hiszpańskiej marki jako jej dyrektor kreatywny, a także pierwszym od 1980 roku (!) modelem, jaki ten dom mody wypuścił na rynek.
Anderson wiedział, że pierwsza od ponad trzech dekad torebka Loewe musi być wyjątkowa, dlatego do jej projektowania podszedł trochę jak do zamalowywania czystej karty. Przewartościował wszystko, co do tej pory było charakterystyczne i typowe dla tego akcesorium, zerwał z konwencją i wywrócił do góry nogami konstrukcję. Jak mówił po latach, jego celem było „stworzenie płaskiej torebki, ale o trójwymiarowym efekcie”.
Model zainspirowany origami i kształtem nawiązujący do prostopadłościanu został pierwszy raz zaprezentowany na pokazie kolekcji męskiej na wiosnę-lato 2015, a następnie także włączony do kolekcji damskiej na ten sam sezon. Od początku miał więc być projektem zacierającym granice mody dla kobiet i mężczyzn, stanowiąc tym samym fundament płynnej i egalitarystycznej wizji Andersona. Loewe szybko zyskała status it-bag oraz wiele rozmaitych wersji – mniejszych i większych, na krótkim i długim pasku, a nawet o fasonie „bagietki” i „nerki”.
Bawełniany top z logo: Basic, który stał się wiralem
Biały top z logo Loewe znalazł się na pierwszym miejscu rankingu najgorętszych produktów drugiego kwartału 2023 roku, według platformy Lyst, ale wiralem i komercyjnym hitem był już rok wcześniej – pojawił się w kolekcji Loewe na wiosnę-lato 2022. To dzięki niemu, a także podobnemu modelowi od Prady w 2022 roku o białym basicowym topie mówiono jako o największym, ale też najbardziej zaskakującym trendzie.
Jonathan Anderson i Miuccia Prada mają zresztą ze sobą wiele wspólnego – oboje sporo inspiracji odnajdują w zwyczajnych drobnych elementach, czasami wynosząc je na piedestał, a czasami z nich drwiąc. Na białe topy z logo często patrzono więc jako na subtelne puszczenie oka do modowego establishmentu – lansowanie tego basicowego elementu garderoby jako luksusowego i stanowiącego bazę stylizacji mogło być prześmiewczym zabiegiem, ale stanowiło też preludium do zmian, jakie obserwowaliśmy w modzie w kolejnych miesiącach. Dawno zatraciła ona już bowiem zerojedynkowy charakter – rozszerzyły się definicje i interpretacje, powiększyło się pole do dyskusji i dywagacji. A top nadal sprzedaje się jak świeże bułeczki.
Buty z baloników: Sztuka iluzji
Gdy te nawiązujące do estetyki komiksów buty pierwszy raz pojawiły się na wybiegu kolekcji Loewe na wiosnę-lato 2023, z daleka wyglądały, jakby pokrywały je misterne falbanki. W rzeczywistości stworzone były ze sflaczałych baloników, stanowiąc tym samym kontynuację modeli z poprzedniego sezonu, sandałków z obcasami o kształcie balonów, tyle że nadmuchanych.
Balonowe buty obiegły najpierw media społecznościowe, a następnie strony wszystkich liczących się publikacji o modzie. Były przykładem nie tylko wywrotowej i tworzonej z przymrużeniem oka mody, ale też świadectwem designu i rękodzieła najwyższych lotów. Baloniki tworzone są bowiem nie z gumy, a lateksowej skóry lub satyny, a każda para butów wykonywana jest ręcznie.
Top z anturium: Z atlasu ogrodnika
Gdy niemalże cała kolekcja Loewe na wiosnę-lato 2023 została obudowana wokół motywu anturium (kwiat w różnych rozmiarach i kolorach zdobił topy i sukienki), mówiono, że kamelia Chanel – roślina dotychczas najbardziej kojarzona z modą luksusową – doczekała się poważnej konkurencji.
Okazało się, że projekty Andersona były przedsmakiem florystycznego trendu, który opanował także wybiegi innych domów mody – anturium w swej kolekcji wykorzystał wtedy także m.in. Ludovic de Saint Sernin.
Anturium zinterpretowane przez Andersona pokochały stylowe instagramerki, ale też styliści i gwiazdy – pierwszym kwiat pomagał wykreować niepowtarzalne wizualne historie, a drugim wyróżnić się na czerwonym dywanie.
Sukienka z motywem rąk: Z wybiegu na scenę
W kolekcji na jesień-zimę 2022 była jednym z wielu nawiązujących do surrealizmu projektów. Następnie otrzymała drugie życie dzięki kombinezonowi, jaki na jej podstawie Jonathan Anderson stworzył dla Beyoncé na potrzeby trasy koncertowej „Reneissance”.
Jak opowiadał później Anderson, kombinezon powstał z inspiracji „eskapistycznym charakterem płyty »Reneissance«”. Cały pokryty był ręcznie aplikowanymi kryształkami, a motyw rąk – w przeciwieństwie do pierwowzoru z wybiegu – pojawił się na nim nie tylko na wysokości tułowia, ale i na nogawkach.
Redakcja amerykańskiego „Vogue’a” nazwała ten projekt „jednym z najważniejszych scenicznych looków wszech czasów”, a „New York Times” okrzyknął najlepszą stylizacją Beyoncé podczas jej bijącej rekordy popularności trasy koncertowej.
Więcej o Jonathanie Andersonie i Loewe przeczytacie w „Vogue Polska Leaders”. Do kupienia w salonach prasowych, online z wygodną dostawą do domu oraz w formie e-wydania.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.