Gaspard Ulliel uważany był za wschodzącą gwiazdę francuskiego kina. Wiadomość o jego śmierci 19 stycznia 2022 roku poruszyła świat. Dziś aktor skończyłby 38 lat. Przypominamy najważniejsze role w jego karierze.
„Bardzo długie zaręczyny”
Po występie w takich produkcjach jak „Braterstwo wilków” i „Zabłąkani” kariera Ulliela zaczęła nabierać rozpędu. Film, który z aspirującego aktora uczynił go wschodzącą gwiazdą francuskiego kina to „Bardzo długie zaręczyny”. Dramat Jean-Pierre’a Jeuneta, reżysera „Amelii”, to historia prywatnego śledztwa Mathilde (Audrey Tautou), młodej kobiety, która dowiaduje się, że jej ukochany (Ullil) przeżył koszmar I wojny światowej. Film otrzymał szereg najważniejszych nagród, a aktora doceniono pierwszym Cezarem, czyli francuskim Oscarem.
„Hannibal. Po drugiej stronie maski”
Czy potworem się rodzisz czy się nim stajesz? Odpowiedzi na to pytanie szukał w swoim filmie Peter Webber, który postanawił zagłębić się w historię jednej z najmroczniejszych postaci popkultury – Hannibala Lectera. Ulliel wcielił się w przyszłego psychopatę, który dorasta w świecie nienagannych manier i sztuki. Pozornie idealne życie zaczyna się jednak rozpadać, gdy nękające go demony przeszłości budzą w nim rządzę krwi. Choć sam film zebrał mieszane recenzję, krytycy docenili mroczną odsłonę aktora, a wielka kariera stanęła przed nim otworem.
„Saint Laurent”
Wielowymiarowe, targane wewnętrznymi rozterkami postacie szybko stały się specjalnością młodego aktora. Taki też był jego Yves Saint Laurent. Reżyser Bertrand Bonello postanowił skupić się na pierwszej dekadzie projektanta jako dyrektora kreatywnego własnego domu mody. Był to czas jego największych zawodowych sukcesów i osobistych porażek. Moda była drugą po kinie miłością Ulliela. Aktor był synem producentki pokazów i stylisty, później sam stał się częścią branży. Od 2010 roku był twarzą perfum Bleu de Chanel, wielokrotnie pojawiał się na łamach światowych edycji „Vogue” i uchodził za jednego z najbardziej stylowych Francuzów.
„To tylko koniec świata”
„Zmieniłeś moje życie. Nie wierzę, że już cię między nami nie ma”, napisał Xavier Dolan w poruszającym hołdzie dla aktora. Duet pracował razem przy nagrodzonym w Cannes filmie „To tylko koniec świata”. Reżyser napisał rolę Louisa, młodego pisarza, który po 12 lat nieobecności wraca do domu, by zawiadomić rodzinę, że umiera, z myślą o Ullielu. Aktor przyjął rolę bez wahania, a jego kreację doceniono drugim Cezarem. U boku gwiazdora wystąpili Nathalie Baye, Vincent Cassel, Marion Cotillard i Léa Seydoux.
„Sybilla”
Wielowątkowa historia psychoterapeutki, która marzy, by wrócić do swojej pierwszej pasji, czyli pisania. Zanim jednak na dobre zabiera się za realizację tego planu, w jej gabinecie pojawia się nowa pacjentka, wschodząca gwiazda kina, Margot. Aktorka jest w ciąży z kolegą z planu (Ulliel), który spotyka się z reżyserką ich nowego filmu. Zafascynowana miłosnym trójkątem Sybil stopniowo zagłębia się w życie w pacjentki, a ciekawość szybko przeradza się w obsesję. „Sybilla” okazała się ostatnim filmem aktora, który zmarł zaledwie tydzień przed premierą nowego serialu Marvela „Moon Knight”. To miał być największy dotychczasowy projekt Ulliela i początek jego międzynarodowej kariery.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.