Klasyczne bajki, takie jak „Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków”, przeboje z czasów dzieciństwa milenialsów na miarę „Króla Lwa”, a może współczesne, bardziej inkluzywne produkcje? Podczas gdy Disney intensywnie pracuje nad filmami live action, przypominamy najlepsze animacje wytwórni od lat 30. XX wieku do dziś.
„Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków” (1937): Baśń na ekranie
Kontrowersje budzi plan nakręcenia filmu live action na podstawie klasycznej baśni. Nie dziwi obsadzenie Rachel Zegler w roli Królewny Śnieżki, ale nie podoba się pomysł stereotypowego ukazania osób niskorosłych. Disney, odpierając zarzuty krytyków, przypomina o sukcesie pierwszej pełnometrażowej animacji, którą stworzyło studio. Gdy zawistna Zła Królowa z kart baśni braci Grimm wypędza królewnę, która może zagrozić monarchini urodą, dziewczę przygarniają krasnoludki. Podstępna czarownica odnajdzie ją jednak nawet w domku na odludziu. Uratować Śnieżkę może tylko „pocałunek prawdziwej miłości”. Animacja pełna wzruszających piosenek wyznaczyła Disnejowskie standardy na kolejne dekady.
„Pinokio” (1940): Nieoczywista opowieść
Książka dla dzieci autorstwa Carla Collodiego wydawała się niemal niemożliwa do zekranizowania. W powieści humor miesza się z grozą, które to połączenie niełatwo oddać na dużym ekranie, tak by film trafił w gusta i najmłodszej, i dorosłej publiczności. Twórcom animacji nakręconej w czasie II wojny światowej udało się stworzyć opowieść wizjonerską nie tylko na poziomie wizualnym, ale i emocjonalnym. „Pinokio” Disneya o cieśli, który marzył o dziecku, więc wystrugał sobie syna z drewna, rezonuje do dziś, oswajając lęki dorastania.
„Zuzia i Hultaj”, czyli „Zakochany kundel” (1955): Komedia romantyczna dla dzieci
Cocker-spanielka Lady zakochuje się w bezpańskim kundlu. Do historii kina przeszła słynna scena, w której pieski dzielą talerz makaronu z klopsikami. Ale to nie wszystko. Animacja opowiada dzieciom o potędze miłości, która pokonuje nawet podziały klasowe.
„101 dalmatyńczyków” (1961): Przygoda z czworonogami
Zanim Emma Stone przyodziała kreacje godne Vivienne Westwood w „Cruelli”, Cruellę de Mon, jedną z najczarniejszych bohaterek Disneya, narysowano. Na szczęście okrutnicę, która chciała uszyć sobie futro z dalmatyńczyków, pokonały pieski, a dokładnie sto jeden dalmatyńczyków słynących z najsłodszych na świecie łatek. Tak jak w „Zuzi i Hultaju” nie mogło zabraknąć zakochanej pary czworonogów – i znów on, Pongo, wykazywał się dezynwolturą, a ona – Perdita – klasą godną damy.
„Mała syrenka” (1989): Zew oceanu
Jeden z najczęściej dyskutowanych filmów 2023 roku – „Mała syrenka” z Halle Bailey – powtarza co prawda kasowy sukces animowanego pierwowzoru, ale krytycy zarzucają mu brak uroku oryginału. W rysunkowej wersji zachwycały rude włosy Ariel, jej naiwność i niewinność oraz oczywiście niebiański głos. W tej opowieści pozornie prostej opowieści kryła się także głębia. Nie dość, że Disney sięgnął po baśń Hansa Christiana Andersena, to twórcy dokopali się też do greckich mitów o syrenach. Na animację można też spojrzeć jako na próbę opowiedzenia o ludzkich śmiesznostkach z perspektywy outsiderki, mieszkanki morskich głębin.
„Piękna i Bestia” (1991): Love story z happy endem
Film z Emmą Watson z 2017 roku uchodzi za najbardziej udaną realizację live action do tej pory. Twórcom udało się uchwycić magię pierwowzoru, w którym miłość ratuje od klątwy. Arogancki książę zostaje ukarany przemianą w przerażającego potwora. Tytułowa Piękna, nie przejmując się konwenansami, stereotypami ani uprzedzeniami, wyciąga do niego pomocną dłoń. Uniwersalną opowieść można podsumować najsłynniejszym cytatem z „Małego Księcia”, że „najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”.
„Król Lew” (1994): Doświadczenie pokoleniowe
Nie ma milenialsa, który nie płakałby na scenie śmierci Mufasy. Szekspirowska z ducha historia młodego księcia – lwiątka Samby – wypędzonego z królestwa przez zawistnego stryja uczy o sile wybaczenia, także samemu sobie. Opowieść coming of age, choć ubrana w zwierzęcy kostium, pokazuje kolejne etapy dorastania – od ucieczki od rodziny przez samostanowienie po triumfalny powrót do pozycji.
„Toy Story” (1995): Świat zabawek
Podczas dorosłego seansu wszystkich części sagi przepełnia widza uczucie nostalgii – i za pierwszą projekcją animacji, i za własnymi zabawkami, które na pewno też ożywały, gdy akurat wychodziliśmy z pokoju, i ogólnie za dzieciństwem, gdy wszystko wydawało się możliwe. Na tamte czasy przełomowa technika animacji dziś wydaje się już trącić myszką, ale wielkie serca Woody’ego (w polskiej wersji Chudy) i Buzza Astrala wciąż każą nam otworzyć serca.
„Ratatuj” (2007): Paryska perspektywa
Nie ma chyba szczura bardziej uroczego niż Remy. Widzowie z całego świata – nawet kręcący na wszystko, a zwłaszcza na hollywoodzkie przedstawienia Paryża Francuzi – pokochali gryzonia, który pragnie tego, co niemożliwe. No bo niby jak szczur miałby zostać szefem kuchni? A jednak. Disney snuje opowieść o sile marzeń, ambicji i pasji, nie zapominając o tym, że sukcesu nie osiąga się w pojedynkę. Remy to nie tylko mistrz smaku, ale i przyjaźni.
„Kraina lodu” (2013): Inne księżniczki
Każda dziewczynka ma dziś fazę na „Krainę lodu” – piosenki, sukienki, zabawki. Niektóre utożsamiają się z Elsą, która zamienia wszystko w lód, inne z jej siostrą Anną, której gorące serce ten lód topi. Ani jedna, ani druga z Disnejowskich księżniczek nowej generacji nie została przedstawiona jako podległa mężczyźnie, ulegająca mitowi romantycznej miłości, słaba w objęciach silnego. To pełnokrwiste i pełnoprawne bohaterki, które same decydują o swoim losie.
„Wielka szóstka” (2014): Poważne sprawy
Animacja dla trochę starszych dzieciaków i seans obowiązkowy dla rodziców. Geniusz informatyczny Hiro traci najbliższą na świecie osobę, starszego brata. W rozwikłaniu zagadki jego śmierci pomogą mu najbliżsi przyjaciele i stworzony przez brata robot. W produkcji oprócz przesłania przyjaźni, tematu przepracowania żałoby i zagadnienia sztucznej inteligencji intryguje także połączenie amerykańskiej i japońskiej kultury.
„W głowie się nie mieści” (2015): Szkoła uczuć
Jak wytłumaczyć dziecku, co się z nim dzieje, gdy targają nim sprzeczne uczucia? Twórcy animacji postanowili ożywić poszczególne stany emocjonalne, które mieszkają w naszej głowie. Gdy dorastająca Riley przeprowadza się z rodzicami do San Francisco, nie potrafi się odnaleźć w nowym miejscu, wśród nowych ludzi. Nie mówiąc już o tym, że powoli zbliża się wiek dojrzewania, więc i samej siebie dobrze nie rozumie. O pierwszeństwo w decydowaniu o jej losie walczą więc Złość, Radość, Strach, Smutek i Odraza. Zachwiana równowaga między tymi stanami prowadzi do wybuchu.
„Vaiana: Skarb oceanu” (2016): Feministka z wysp
Jeden z pierwszych tak inkluzywnych filmów animowanych Disneya czerpie inspiracje z kultury wysp Polinezji. Tytułowa córka wodza musi zmierzyć się z siłami, które chcą zniszczyć wszystko, co kocha – jej rodziców, jej przyjaciół i jej dom. W odkryciu samej siebie – swojego powołania do żeglowania, siły do stawienia czoła przeciwnościom, odwagi w stawaniu się kobietą – pomaga jej rozleniwiony półbóg Maui.
„Zwierzogród” (2016): Rysunkowe zoo
Uniwersum dopracowane w najmniejszym szczególe zamieszkują mali i duzi, ładni i brzydcy, groźni i ulegli. W Zwierzogrodzie panuje harmonia, dopóki owca (w końcu mówi się „wilk w owczej skórze”) nie postanowi zachwiać balansem. Wtedy instynkty wezmą górę nad rozsądkiem, a skrywane uprzedzenia wyjdą na jaw. Zagadkę będą musieli rozwikłać niezbyt dobrze dopasowani partnerzy – zajączek i lis. A w międzyczasie okaże się, że tak jak w świecie ludzi, u zwierząt też nie warto wierzyć stereotypom.
„Nasze magiczne Encanto” (2021): Rodzinne rytuały
Jedna z najnowszych produkcji Disneya zabiera nas do Kolumbii, gdzie rytuały rządzą życiem rodziny Madrigalów. Nastoletniej Mirabel wydaje się, że jako jedynej w rodzinie los poskąpił jej talentów. Wszyscy pozostali Madrigalowie mają dar – czynienia świata pięknym, siły albo wpływania na innych. Jak się okaże, Mirabel jest równie niezbędna dla rodu jak każdy jej członek. „Nasze magiczne Encanto” opowiada nie tylko o potędze rodzinnych więzów, ale też o latynoskiej kulturze.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.