Kino survivalowe zawsze było jednym z najpopularniejszych gatunków filmowych. Co roku na ekrany trafiają kolejne produkcje o katastrofach, tragediach i końcach świata. Spośród tych wszystkich tytułów, wybieramy najlepsze filmy o przetrwaniu, które naprawdę warto zobaczyć.
„Cast Away: Poza światem”: Walka o przetrwanie na wyspie
W naszym zestawieniu najlepszych filmów survivalowych nie mogło zabraknąć klasyka gatunku z Tomem Hanksem w roli głównej. W wyniku katastrofy lotniczej grany przez niego bohater rozbija się na bezludnej wyspie. Tam musi zmierzyć się nie tylko z żywiołem natury, lecz również z dotkliwą samotnością. Jego wola przetrwania okaże się transformacyjnym doświadczeniem, które pozwoli mu spojrzeć na swoje dotychczasowe życie, w tym relację z narzeczoną Kelly (Helen Hunt), z zupełnie nowej perspektywy.
„Marsjanin”: Survival na Marsie
Podczas burzy piaskowej na Marsie, Mark (Matt Damon) oddziela się od swojej ekspedycji. Następnego dnia budzi się sam na Czerwonej Planecie. Ciężko ranny astronauta rozpoczyna heroiczną walkę o życie. Stawką w nierównej grze z surowym klimatem stawką jest nie tylko jego przetrwanie, lecz również przełomowe odkrycia, które mogą zmienić bieg historii. „Marsjanina” nie bez powodu okrzyknięto jednym z najlepszych filmów katastroficznych ostatnich lat. Pełna rozmachu produkcja to kameralna lekcja przetrwania w kosmicznym wydaniu.
„Śnieżne bractwo”: Poruszająca historia katastrofy lotniczej
„Śnieżne bractwo” to film oparty na prawdziwej historii katastrofy lotniczej z 1972 r. Samolot urugwajskich linii rozbił się w niedostępnym sercu Andów w drodze do Chile. Na pokładzie znajdowała się męska drużyna rugby, a także piloci i obsługa – łącznie 45 osób. Część z nich przeżyła. Hiszpański dramat przybliża losy ocaleńców, którzy spędzili ponad 70 dni w górach. Skuta lodem sceneria historii rozbitków katastrofy lotniczej przyprawiła o dreszcz niepokoju nawet oscarowe jury, które przyznało „Śnieżnemu bractwu” nominację w kategorii najlepszy film międzynarodowy.
„Azyl”: Intrygujący dramat
Filmowa walka o przetrwanie nie zawsze musi toczyć się poza światem, by zapewnić widzom pełen emocji seans. Najlepszym tego przykładem jest „Azyl”. Meg (Jodie Foster) wraz z córką (Kristen Stewart) muszą stawić czoła niebezpieczeństwu (w tym przypadku trójce psychopatycznych włamywaczy) czyhającemu na nie w ich własnym domu. Schronienie oferuje im domowy bunkier. Kiedy jednak pomoc wydaje się nie nadchodzić, Meg musi wziąć sprawy w swoje ręce.
„Szczęki”: Pełen emocji klasyk
Kultowy thriller Stevena Spielberga opowiada o polowaniu na krwiożerczego ludojada, który niespodziewanie nawiedza leniwe miasteczko Amity. Szeryf Brody, oceanolog Hooper i Quint, zawodowy łowca rekinów (Roy Scheider, Richard Dreyfuss i Robert Shaw) wyruszają w rejs, by upolować potwora. Szybko jednak okazuje się, że to oni będą musieli stoczyć walkę o przetrwanie na morzu. Choć efekty specjalne mocno się zestarzały, zastosowane w filmie technologie były swego czasu przełomowe.
„Obcy”: Trzymająca w napięciu odyseja kosmiczna
Wracamy w kosmos. Załoga statku kosmicznego „Nostromo” odbiera tajemniczy sygnał i ląduje na niewielkiej planetoidzie, gdzie jeden z członków ekipy zostaje zaatakowany przez obcą formę życia. Zawieszeni w przerażającej próżni bohaterowie, na czele z charyzmatyczną Ripley (doskonała Sigourney Weaver) mogą liczyć wyłącznie na siebie. Kultowy film Ridleya Scotta trzyma w napięciu do ostatniej minuty, a reżyser umiejętnie odwołuje się do naszych najbardziej pierwotnych lęków. Przystępując do seansu, warto pamiętać słynne hasło promocyjne „Obcego”: „W kosmosie nikt nie usłyszy twojego krzyku”.
„Predator: Prey”: Wola przetrwania
Zostajemy w klimacie „Obcego”, choć przenosimy się do konkurencyjnego uniwersum. To tytuł, który mogliście przeoczyć – kolejna odsłona popularnej franczyzy, kojarzona z napiętymi bicepsami, szowinistycznymi dowcipami i przypadkowo komicznym karnawałem przemocy. „Prey” wyłamuje się jednak ze schematu, wracając do oryginalnego konceptu filmu. Miejsce żołnierza mięśniaka zajmuje Naru, wojowniczka z narodu Komanczów (Amber Midthunder), rdzennych mieszkańców Ameryki. To ona stawia czoła międzygalaktycznemu łowcy. Nowa odsłona „Predatora” to trzymający w napięciu i pełen filmowych emocji thriller z obowiązkowymi elementami survivalu.
„Ciche miejsce”: Wizja postapokaliptycznego świata
Wracamy na Ziemię, choć nie taką, którą znamy. W wyniku inwazji wrażliwych na dźwięki istot w postapokaliptycznym świecie zapadła kompletna cisza. Dzieci Evelyn (Emily Blunt) i Lee (John Krasinski) nie znają innej rzeczywistości. Pod czujnym okiem rodziców dorastają na samowystarczalnej farmie. Wystarczy jednak chwila nieuwagi, by doszło do tragedii. W tych niesprzyjających warunkach Abbottowie będą musieli stoczyć nierówną walkę o przetrwanie.
„Everest”: Survival na tle skutej lodem scenerii
W naszym zestawieniu filmów opowiadających o przetrwaniu nie mogło zabraknąć „Everestu”. Survivalowy dramat, oparty na faktach, przenosi nas do pamiętnego, majowego dnia w 1996 r., w którym w śniegach najwyższego szczytu świata zginęło 15 wspinaczy. Film o wspinaczce ośmiorga himalaistów (grają ich m.in. Jason Clarke, Josh Brolin i Jake Gyllenhaal) to poruszający obraz ludzkiej słabości w obliczu potęgi natury. Na tle skutej lodem scenerii bohaterowie zmierzą się z granicami ludzkiej wytrzymałości – fizycznej i psychicznej.
„Człowiek-scyzoryk”: Przetrwanie w dziczy
Zdesperowany rozbitek Hank (Paul Dano) próbuje popełnić samobójstwo. W ostatniej chwili dostrzega na brzegu ciało młodego mężczyzny (Daniel Radcliffe) i biegnie mu na pomoc. Na próżno. Okazuje się, że Manny, jak nazywa go bohater, nie żyje. Mimo to Hank odkrywa, że znaleziony człowiek może być całkiem przydatny, dlatego zabiera go ze sobą w poszukiwaniu ratunku. W drodze zmierzy się z wieloma niebezpiecznymi wyzwaniami, które zmuszą go do odwołania się do najbardziej pierwotnych instynktów związanych z walką o przetrwanie. „Człowiek-scyzoryk” to zdecydowanie jeden z najciekawszych filmów survivalowych ostatnich dekad.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.