Biblioteka polskich produkcji na Netfliksie rośnie z roku na rok, dlatego postanowiliśmy stworzyć listę najlepszych rodzimych filmów na platformie. Oto 12 tytułów, które warto obejrzeć.
Dla fanów animacji: „Twój Vincent”
Animowana biografia Vincenta van Gogha w reżyserii Doroty Kobieli i Hugh Welchmana uchodzi za jeden z najpiękniejszych filmów o sztuce. Wszystko za sprawą unikatowej techniki – każdy z 65 tys. inspirowanych płótnami artysty kadrów został ręcznie namalowany przez zespół 125 malarzy z całego świata. Dzięki temu w „Twoim Vincencie” to bohaterowie obrazów van Gogha opowiadają nam o jego niezwykłym życiu.
Dla fanów melodramatów: „Zimna wojna”
Nagrodzony Złotą Palmą film Pawła Pawlikowskiego to kronika splecionych ze sobą losów Zuli i Wiktora (Joanna Kulig i Tomasz Kot), dwojga nieszczęśliwych ludzi, którzy, spragnieni bliskości, lgną do siebie na przekór wszystkim. Los nie będzie dla nich jednak łaskawy. Jak gdyby na pocieszenie, „Zimna wojna” ubiera ich trudną historię w piękne, wystudiowane kadry i fenomenalną ścieżkę dźwiękową.
Dla fanów filmów kryminalnych: „Pokot”
Choć w Polsce „Pokot” nie spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem, zrobił furorę na najważniejszych festiwalach filmowych w Europie, przy okazji zgarniając Srebrnego Niedźwiedzia w Berlinie. Krytycy chwalili adaptację bestsellerowej powieści Olgi Tokarczuk za niezmiennie aktualny przekaz oraz piękne zdjęcia, które Agnieszka Holland zrealizowała w polskich Sudetach. Bohaterką „Pokotu” jest Janina Duszejko, dojrzała kobieta, której spokojne życie zakłóca seria tajemniczych morderstw na miejscowych myśliwych.
Dla fanów musicali: „Córki dancingu”
Chyba każdy zna legendę o Warsie i Sawie. W „Córkach dancingu” Agnieszka Smoczyńska przenosi ją do realiów lat 80. XX w. Pewnej nocy z Wisły wynurzają się dwie syreny – Srebrna (Marta Mazurek) i Złota (Michalina Olszańska), by razem ruszyć na podbój warszawskiej sceny disco. Z czasem robią się coraz bardziej spragnione miłości, a także krwi. „Córki dancingu” to nietypowy musical na pograniczu baśni i thrillera.
Dla fanów dokumentów: „Ucieczka na srebrny glob”
Fenomenalny dokument Kuby Mikurdy opowiada historię najlepszego polskiego filmu, który nigdy nie powstał. „Na srebrnym globie” mogło zmienić losy kina science fiction, zanim zrobiły to „Gwiezdne wojny”. Ostatecznie ambitny projekt Andrzeja Żuławskiego nie został nigdy ukończony. „Ucieczka na srebrny glob” to fascynująca podróż w czasie, która wyjaśnia, dlaczego w historii polskiego kina mamy wyrwę.
Dla fanów komedii romantycznych: „Pod wiatr”
To historia jakich wiele: ona (Sonia Mietielica) jest nieśmiałą dziewczyną z dobrego domu, on (Jakub Sasak) – marzycielem, który szuka swojego miejsca w świecie. Choć z pozoru tak wiele ich różni, połączy ich wspólna pasja do kitesurfingu i (oczywiście) miłość. Mimo przewidywalnej historii „Pod wiatr” ma swój urok. Między głównymi aktorami czuć prawdziwą chemię, twórcy nie uciekają od trudnych tematów, a zarazem nie gubią się w filozoficznych namysłach. A co najważniejsze, kręcony na Helu romans to esencja wyczekiwanych z niecierpliwością wakacji.
Dla fanów dramatów: „Body/Ciało"
Cyniczny prokurator Janusz Koprowicz (Janusz Gajos) nigdy nie miał dobrej relacji z córką (Justyna Suwała), która od lat w milczeniu zmaga się z anoreksją. Tragiczna śmierć bliskiej osoby ponownie zbliża ich do siebie, zmuszając do znalezienia wspólnego języka. Szczególnie gdy terapeutka dziewczyny (Maja Ostaszewska) oznajmia im, że zmarła skontaktowała się z nią z zaświatów i ma dla nich wiadomość. „Body/Ciało” zapewniło Małgorzacie Szumowskiej wiele nagród, w tym Srebrnego Niedźwiedzia za reżyserię.
Dla fanów thrillerów: „Sala samobójców. Hejter”
Doceniony przez krytyków „Hejter” nie jest dosłowną kontynuacją „Sali samobójców”. Motywami łączącymi oba filmy są technologia, cyberprzestrzeń i zagubienie we współczesnym świecie. Tomek (Maciej Musiałowski) zostaje wyrzucony ze studiów prawniczych, ale postanawia zataić ten fakt tak długo, jak to możliwe. Gdy jego oszustwo wychodzi na jaw i wszyscy się od niego odwracają, chłopak poprzysięga zemstę. Jego bronią staje się internet wraz z jego modyfikowalną rzeczywistością, anonimowością i trollami.
Dla fanów prawdziwych historii: „Sztuka kochania”
Biografia Michaliny Wisłockiej nie byłaby możliwa bez Magdaleny Boczarskiej. Aktorka przyznała, że film Marysi Sadowskiej odmienił jej życie, a pokoleniu milenialsów pozwolił poznać słynną seksuolożkę. Jej książka, „Sztuka kochania”, rozpoczęła rewolucję obyczajową, która trwa do dziś. Dokonania słynnej ginekolożki i jej nieszablonowe podejście do seksualności okazały się świetnym materiałem na film.
Dla fanów kina niezależnego: „Wszystkie nieprzespane noce”
Stylizowany na dokument film Michała Marczaka okrzyknięto manifestem pokolenia urodzonego po 1989 r. Bohaterowie „Wszystkich nieprzespanych nocy” – Michał, Krzysztof i Eva (Michał Huszcza, Krzysztof Bagiński i Eva Lebeuf) – są młodymi milenialsami, którzy nie potrafią odnaleźć się w niespokojnym świecie. Aby uciec od przygnębiającej rzeczywistości, rzucają się w wir nocnego życia. Psychodeliczny spacer po Warszawie wystawi ich przyjaźń na próbę.
Dla fanów czarnych komedii: „Atak paniki”
„Atak paniki” – polski remake „Dzikich historii” – jest równie dobry, co argentyński oryginał. Co łączy pokręconego radiowca, kelnera ze światowymi ambicjami, wziętą autorkę kryminałów, pełną wątpliwości pannę młodą, behawiorystę oraz męża i żonę w podróży życia? Wszyscy są bliscy ataku paniki. Komedia Pawła Maślony splata ze sobą historie niedoskonałych bohaterów. W głównych rolach Magdalena Popławska, Aleksandra Pisula czy Artur Żmijewski.
Dla fanów horrorów: „W lesie dziś nie zaśnie nikt”
Pierwszy polski slasher z prawdziwego zdarzenia cieszył się tak dużą popularnością, że już rok później na platformę trafił jego sequel. „W lesie dziś nie zaśnie nikt” nie jest może filmowym arcydziełem, ale skutecznie przekłada konwencję horroru na polskie realia. Wzorem takich kultowych franczyz, jak „Halloween” czy „Krzyk”, krew leje się tu strumieniami, bohaterowie bezustannie krzyczą, a morderca zawsze czai się za ich plecami. Być może sukces „W lesie dziś nie zaśnie nikt” otworzy drogę innym produkcjom, które w bardziej wyrafinowany sposób zrealizują przesłanie współczesnego horroru.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.