Rozświetlona, pełna blasku, świeża cera przestała już być chwilowym trendem. Dziś wśrod urodowych klasyków stawia się ją na równi z perfekcyjną, narysowaną eyelinerem kreską, czerwonymi ustami czy pełnymi, naturalnymi brwiami. Wykreowanie takiego efektu innymi prawami rządzi się jednak zimą, a innymi wiosną. Na szczęście znamy kilka bestsellerowych produktów, dzięki którym stanie się to dziecinne proste i przyjemne.
Dobranocka
To jeden z tych produktów, po których użyciu mówimy sobie: dlaczego nie odkryłyśmy go wcześniej? Rozświetlająca maska na noc to kosmetyk, który jedynie potwierdza fenomen węgierskiej marki Omorovicza. Wystarczy cienka warstwa, nałożona przed snem na oczyszczoną i stonizowaną twarz, by rano obudzić się z promienną skórą. Regularne stosowanie tej maski niweluje widoczność przebarwień, nawilża przesuszoną skórę i poprawia jej koloryt. Jeśli macie cerę mieszaną lub tłustą, nie bójcie się: maska zawiera porządną dawkę kwasu salicylowego, dzięki czemu jest odpowiednia nawet do skóry z problemami.
Z miłości do skóry
Nie ma chyba fanki makijażu, która nie znałaby kultowego rozświetlacza Champagne Pop Becca. Swoje doświadczenie w tworzeniu kosmetyków dodających skórze blasku, twórcy marki wykorzystują teraz także w produktach do pielęgnacji. Serum Skin Love z marszu stało się bestsellerem. Już wiemy, dlaczego! Niezwykle silny i skoncentrowany, ale delikatny nawet dla najbardziej wrażliwej skóry, produkt błyskawicznie nawilża i tonizuje, dodając sporej porcji blasku i zdrowego kolorytu. Serum stworzono na bazie wody, dzięki czemu błyskawicznie się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. Świetnie nadaje się pod makijaż, który warto jednak ograniczyć do minimum. Po co psuć tak fantastyczny efekt grubą warstwą podkładu?
Serum dostęone w Sephorze.
Wielozadaniowiec
20 proc. botanicznych olejków, kwas hialuronowy, czerwona alga Okinawa, skwalan. To właśnie tych składników użyto przy komponowaniu kultowej i, przede wszystkim, wielozadaniowej mgiełki Tatcha – japońskiej marki założonej przez Victorię Tsai. Luminous Dewy Skin Mist, bo tak brzmi pełna nazwa mgiełki, można używać na tyle sposobów, że od razu warto zaopatrzyć się w kilka opakowań. Zachęcają też do tego efekty! 2-3 pryśnięcia rozświetlą skórę przed nałożeniem makijażu, a zaaplikowane po, przedłużą jego trwałość i zapewnią lekko mokre wykończenie. To nie wszystko. Mgiełkę warto stosować w ciągu dnia, dla odświeżenia, w samolocie, by ochronić skórę przed suchym, klimatyzowanym powietrzem, a spryskana na włosy, doda im blasku.
Bomba owocowa
Żel oczyszczający z zieloną herbatą i szpinakiem od Youth To The People jest niezmiennie w czołowej piątce moich ulubionych produktów do pielęgnacji. Olejek z ekstraktem z jagód acai, goji i opuncji pokochałam do tego stopnia, że nie wyobrażam sobie bez niego mojego porannego rytuału. Olejek pozostawia na twarzy lekko połyskujący film, który w żadnym wypadku nie wchodzi jednak w konflikt ani z kremem nawilżającym (jeśli chcecie takowego jeszcze użyć), ani tym bardziej z podkładem. Wręcz przeciwnie, powoduje, że cera, nawet jeśli zmatowiona, staje się zdrowa i promienna. Poprawia także jej kondycję.
Dostępny w Sephorze
Tafla lodu
Jeden z najlepiej rozprowadzających się i efektownych kremowych rozświetlaczy na rynku. Już jedna jego warstwa wystarczy do tego, by rozświetlić partie twarzy, na które naturalnie pada światło (łuki brwiowe, szczyty kości policzkowe, brodę i grzbiet nosa). Ponadczasowy odcień „Spotlight” odpowiedni jest do wszystkich typów karnacji, a dzięki kremowej konsystencji, błyskawicznie wtapia się skórę. Trik? Dla jeszcze większego efektu rozświetlenia wklepcie go także przed aplikacją podkładu lub kremu BB i potraktujcie jako rozświetlającą bazę.
Perły i kawior
Atrybuty największej snobki posiadają także dobroczynną moc. Szczególnie, jeśli zamknięte są w zaawansowanym i skoncentrowanym serum. Produkt La Prairie nie tylko rozświetla skórę i dodaje jej iście perłowego blasku, ale także ujędrnia i walczy z widocznymi oznakami upływającego czasu. Redukuje plamy starcze, przebarwienia powstające na skutek działania promieni UV, ożywia zszarzałą skórę oraz niweluje podrażnienia. To produkt luksusowy, ale wart spróbowania.
Dolina Charlotty
Świat makijażu według Charlotte Tilbury to świat lekkiego, ale skutecznego krycia, miękkich, łatwo aplikujących się pomadek, ekstremalnych tuszy do rzęs i maksymalnego rozświetlenia. To ostatnie pozwala uzyskać „lato zamknięte w tubce”, czyli krem koloryzujący Healthy Glow Magic. Lekki, wyrównujący koloryt produkt, to święty Graal wszystkich modelek i gwiazd Instagrama - gwarantuje lekką warstwę krycia, która niweluje oznaki zmęczenia i dodaje skórze energii, ale które nie ukrywa naturalnej faktury skóry. Bo czy jest coś piękniejszego niż pełna zdrowego blasku, ozdobiona piegami twarz?
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.