Choć przyznaje, że za przygotowaniami na czerwony dywan nie przepada, mało kto potrafi się bawić modą tak jak ona. Julia Roberts z nonszalancją przesmykuje się między stylami. Lśniący frak nosi z równą lekkością co bufiastą suknię we wściekłej fuksji. Zamiast licznych odsłon małej czarnej ma w szafie cały arsenał białych koszul. Wie, że nic nie może równać się z uniwersalnością smokingowej marynarki i że nie istnieją wygodniejsze buty od męskich derbów. Nie boi się architektonicznych krojów ani brylantowych kolii, choć rozpromienia swoje kreacje nie biżuterią, a uśmiechem.
A najlepiej wygląda, gdy dystansuje się od gwiazdorskiego dress code’u i puszcza do publiczności oczko, jak podczas ceremonii wręczania nagród Kennedy Center Honors, na którą założyła krynolinę, ozdobioną wizerunkami najbliższego przyjaciela aktorki, George’a Clooneya.
Przypominamy najlepsze stylizacje gwiazdy „Notting Hill” i „Raportu Pelikana”, które udowadniają, że jest niekwestionowaną mistrzynią kontrastów.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.