Znaleziono 0 artykułów
05.10.2024

Największe trendy fryzjerskie na wiosnę 2025 z tygodni mody w Londynie i Paryżu

05.10.2024
Kulisy pokazu marki Marques Almeida (Fot. Materiały prasowe)

Zakończony właśnie miesiąc mody na wiosnę-lato 2025 to idealny moment, żeby przyjrzeć się detalom, przeanalizować informacje zza kulis i rozpocząć prognozowanie trendów na nowy sezon. Zaczynamy od fryzur. Przyglądamy się współpracy globalnych ambasadorów marki Schwarzkopf z topowymi projektantami podczas fashion weeków w Londynie i Paryżu. Stylistów fryzur Nicka Irwina i współpracującego z marką Daniela Gryszke pytamy o koncepty, kreacje oraz o to, jak odtworzyć najbardziej pożądane looki z wybiegów.

Stylista fryzur Daniel Gryszke na fashion weekach spełnia swoje marzenia. – Ze Schwarzkopf Professional zacząłem pracować dwa lata temu. Przez lata byłem związany z inną marką. Prowadziłem szkolenia na wielkich scenach, pracowałem przy sesjach zdjęciowych. Mimo to wciąż chciałem się rozwijać w wielkich projektach związanych ze światem mody. Taką możliwość dostałem w zasadzie od razu. Zakwalifikowałem się do teamu jednego z najlepszych światowych fryzjerów, Nicka Irwina, i wyjechałem do pracy na tydzień mody w Londynie – wspomina Daniel Gryszke, który o wybiegach marzył, odkąd jako 19-latek poszedł na praktyki do Beaty Berendowicz, właścicielki sieci salonów i jednej z najbardziej cenionych wówczas fryzjerek w kraju.

Kulisy pokazu marki Vetements (Fot. Materiały prasowe)

Jego londyński debiut zbiegł się w czasie z debiutem na wybiegach marki Schwarzkopf Professional, a właściwie jej linii Session Label do profesjonalnej stylizacji włosów. Od 2022 roku Gryszke co sezon pracuje przy wspieranych przez Schwarzkopf pokazach – dotychczas w Londynie, od tego roku również w Paryżu, gdzie marka zadebiutowała w sezonie pokazów na wiosnę-lato 2025. Współpracując ze stylistami Anthonym Turnerem i Pablem Küminem, wraz z teamami ekspertów, dopełnili tam stylizacje wybitnych marek: Ann Demeulemeester, Vetements, Issey Miyake, Paloma Wool i niezwykłego młodego talentu Niccolò Pasqualettiego. – Przez te dwa krótkie lata marka Schwarzkopf zrobiła w zakresie współpracy z projektantami mody milowy krok – kwituje Gryszke. 

Tygodnie mody to nie tylko lekcja fryzjerstwa, lecz także lekcja pokory

– Każdy fashion week zaczynamy tzw. bootcampem. Swoistym obozem szkoleniowym, na którym pod okiem team leadera ćwiczymy palce do pokazów, które przed nami. W Londynie to spotkanie odbyło się w ikonicznym Rankin Studio. Pod okiem Nicka Irwina w międzynarodowej grupie wertowaliśmy moodboardy i inspiracje, przygotowywaliśmy elementy fryzur i ćwiczyliśmy się na główkach treningowych. To dla mnie zawsze najcenniejszy czas tygodnia mody: intensywna nauka, ekspozycja na inne sposoby myślenia i zróżnicowane struktury włosa zróżnicowanych modeli i modelek – wyjaśnia Daniel. Za mentorem Nickiem Irwinem powtarza także, że tygodnie mody to nie tylko lekcja fryzjerstwa, lecz także lekcja pokory. – Na backstage’u jest blisko 20 fryzjerów, a twoja rola w tym zespole się zmienia. Czasem wykonujesz zadania kluczowe, czasem trzymasz wsuwki komuś, kto specjalizuje się w pleceniu płaskich warkoczy, czasem nie robisz nic. W każdej z tych sytuacji trzeba się odnaleźć, pamiętając, że najważniejsze jest nie ego, lecz efekt widoczny dla globalnej publiczności – mówi.  

Kulisy pokazu marki JW Anderson (Fot. Materiały prasowe)

Fryzjerstwo inkluzywne, lansowane na pokazach Sabirah i Labrum, będzie przebojem wiosny 2025

Gryszke w Londynie wziął udział w przygotowaniach do czterech pokazów. – Zaczęliśmy od show Sabirah, założonej przez byłą stylistkę marki utrzymanej w założeniach modest fashion. Na ten pokaz przygotowywaliśmy najróżniejsze typy, długości i grubości warkoczy na włosach syntetycznych. Plecenie dwumetrowych kłosów i krótkich warkoczyków zajęło nam w sumie sześć godzin – opowiada precyzyjnie.

Pokaz kolekcji Sabirah (Fot. Materiały prasowe)

Przewagę castingu stanowiły kobiety koloru. – Projektantka przyszła do mnie z wygenerowanymi w systemie sztucznej inteligencji koncepcjami, które uzupełniały jej osadzoną w czasach wiktoriańskich wizję. Moim zadaniem było znaleźć dla tego wyobrażenia odpowiednie formy w rzeczywistości, a jednocześnie podkreślić pochodzenie każdej z modelek. Podkreślenie naturalnej struktury włosa, niezakłamywanie ich tożsamości to najbardziej odpowiedzialne zadanie, przed którym stoją dzisiaj fryzjerzy – tłumaczy mi Nick Irving po pokazie. Wątek indywidualności wyrażonej poprzez włosy będzie przewijał się w pracy jego i innych fryzjerów Schwarzkopf do ostatniego dnia tygodni mody, by potem odbić się szerszym echem w mediach i trendach. 

– Zależało mi na tym, żeby włosy mocno nabłyszczyć, dlatego użyliśmy produktów Session Label – sprayu The Coat, który daje wręcz szklany połysk – dodaje Irwin. Ten preparat team naniósł na mocno wyczesane, wygładzone włosy. – Struktura fryzur pozostała bardzo zróżnicowana. Przy skórze włosy częściowo zapletliśmy w warkocze, częściowo wyczesaliśmy. Na tak przygotowaną bazę nanieśliśmy przygotowane wcześniej koki splecione z warkoczy utrwalonych lekkim, elastycznym lakierem The Flexible. Gotowe fryzury zabezpieczyliśmy lakierem The Strong, który pomaga fryzurze zachować formę, nawet gdy, jak w tym przypadku, fryzury są tak wysokie, że zahaczają o framugę przedzielającą strefy wybiegu – opowiada Gryszke.

Pokaz kolekcji Sabirah (Fot. Materiały prasowe)

Gryszke podaje też kilka praktycznych porad, jak inspirowany spektakularnymi fryzurami efekt odtworzyć na własne potrzeby. – Na włosy polecam nanieść The Serum od Session Label. To preparat podobny do olejku, ale bardziej nawilżający, mniej obciążający dla włosów. Potem należy przeczesać je szczotką z naturalnego włosia, by uzyskać efekt „sleek” – idealnego wygładzenia, a następnie nisko związać kucyk. Można zapleść na nim warkocz lub po prostu zwinąć w koczek. Dla jeszcze bardziej spektakularnego efektu można dodać kucyk z syntetycznych włosów, łatwy do kupienia w specjalistycznych sklepach. –Gryszke wyjaśnia, jak wystylizować włosy krok po kroku.

Podobny efekt Nick Irwin zaplanował na pokaz Labrum – w tym sezonie wyjątkowo spektakularny, bo urządzony na stadionie Arsenal Emirates. – Po długim researchu zdecydowaliśmy się do splotów włosów dodać muszle kauri, symbol prosperity. Sploty łatwiej było wykonać dzięki The Miracle od Session Label – niezastąpionemu produktowi wygładzającemu – wyjaśnia Irwin. 

Kulisy pokazu marki Labrum (Fot. Materiały prasowe)
Kulisy pokazu marki Labrum (Fot. Materiały prasowe)

Włosy stylizowane na lekki nieład, czyli fryzury z pokazów JW Andersona i Marques Almeida, zapowiadają się na wielki hit sezonu wiosna-lato 2025

Inspiracje do tego iście współczesnego pokazu również zahaczają o historię i sięgają baroku i innych motywów z wieku XVII. – Chciałem, żeby fryzury odzwierciedlały tę inspirację, ale jednocześnie były bardzo nowoczesne. Znów skoncentrowaliśmy się więc na strukturze włosów każdej z modelek i podbiliśmy ją, uzyskując lekko grunge’owy efekt – wyjaśnia Irwin. – Tu użyliśmy przede wszystkim produktu, który w mojej ocenie stanowi must have dla każdej osoby, która robi coś z włosami. Mowa o The Texturizer – to spray, który łączy w sobie cechy pudru do włosów, suchego szamponu i lakieru. Nadaje włosom strukturę i objętość, jednocześnie ich nie obciążając – tłumaczy.

Kulisy pokazu marki Marques Almeida (Fot. Materiały prasowe)

The Texturizer to jedyny poza lakierem element stylizacji, który zastosowano u wszystkich modelek. – Każda modelka miała być potraktowana indywidualnie. W zależności od gęstości i struktury włosa modelki dopasowywaliśmy kolejne kroki. Większość wymagała dodatkowej objętości, którą uzyskaliśmy, „łamiąc” pasma na lokówce czy prostownicy. Mam tu na myśli efekt zbliżony do loków, ale nieco bardziej awangardowy. Unikaliśmy symetrii. Na szczytach głów modelek wyciągaliśmy kilka pasm, lekko je mierzwiąc, by wyglądały tak, jakby dziewczyny dopiero co wstały – wyjaśnia.

Kulisy pokazu marki Marques Almeida (Fot. Materiały prasowe)

Ten efekt – lekkiego porannego nieładu – zapowiada się na wiodący sezonowy trend. Szczególnie gdy połączy się go z inspirowanymi ubiorem historycznym sylwetkami z elementami gorsetów, jak te od duetu Marques Almeida. – Dodatkowym zastosowanym tu elementem jest charakterystyczny podział włosów na osi uszu, dzięki czemu są odsłonięte, co daje elfie wrażenie – wyjaśnia Irwin.

Kulisy pokazu JW Andersona (Fot. Materiały prasowe)

Podobny w charakterze efekt zastosował Anthony Turner, który za pomocą produktów Session Label stworzył fryzury na potrzeby show JW Andersona. – Przez lata, kiedy pracuję jako stylista fryzur, widzę niesamowicie rosnącą różnorodność we fryzurach modelek. To daje mi nawet większe pole do popisu – mówi kierujący grupą fryzjerów Anthony Turner. Część modelek wyczesał na gładko do tyłu, świadomie unikając stylizacji na gorąco. Ograniczył się do produktu The Definer, który standardowo służy do podkreślenia skrętu włosa. Reszta modelek miała włosy wyraźnie spłaszczone u góry. Palcami można ten efekt uzyskać dzięki The Thickener – świadomie dociążającemu włosy produktowi Session Label, który Anthony zastosował tylko punktowo na szczycie głowy. 

Kulisy pokazu marki JW Anderson (Fot. Materiały prasowe)

Wet look w nowej odsłonie, prezentowany na pokazach Vetements i Paloma Wool, to gorący trend na wiosnę 2025 roku

Kulisy pokazu marki Vetements (Fot. Materiały prasowe)

Trzecim trendem w obszarze fryzjerstwa, dominującym podczas miesiąca mody wiosna-lato 2025, są obciążone, prawie mokre, natłuszczone włosy o różnych strukturach. To, jak mogą się różnić w niuansach, pokazują prace stylistów z teamu Schwarzkopf Professional pracujących w Paryżu. Na potrzeby show Vetements kolorystka Lesley Jennison powtórzyła na fryzurach fragmenty grafik z ubrań, a stylista Pablo Kümin najpierw natłuścił je u nasady olejkiem Session Label The Definer, a potem na całej długości „skleił” pomadą modelującą Session Label – The Mud, tworząc mocne grunge’owe fryzury ze świata przyszłości.

Kulisy pokazu marki Vetements (Fot. Materiały prasowe)

Inne podejście do wet looku stylista fryzur Pablo Kümin wykorzystał przy pokazie Palomy Wool. Te same produkty zastosował do odtworzenia efektu „po wizycie na plaży”. Chciał uzyskać wrażenie widocznych na mokrych i nawilżonych odżywką włosach śladów po zębach grzebienia. Ten look wymaga pozostawienia kilku niesfornych, niewygładzonych pasm przypominających o plażowej beztrosce. 

Kulisy pokazu marki Paloma Wool (Fot. Materiały prasowe)
Kamila Wagner
  1. Uroda
  2. Trendy
  3. Największe trendy fryzjerskie na wiosnę 2025 z tygodni mody w Londynie i Paryżu
Proszę czekać..
Zamknij