O tym, jakie odcienie będziemy nosić w najbliższych sezonach, decyduje wiele czynników. Projekt koloru musi trafiać w zeitgeist, powstać na fundamencie trafnej diagnozy społecznej, pobudzać albo koić umysł i zmysły. Sprawdzamy, jak wybiera się najmodniejsze barwy w modzie, designie i popkulturze.
Przewidywanie trendów kolorystycznych nie ma wiele wspólnego z wróżeniem z fusów. Opiera się na długich, skomplikowanych procesach badawczych. Stworzenie kolorystycznej predykcji wymaga analizy trendów społecznych i zachowań konsumenckich, monitoringu platform sprzedażowych i mediów społecznościowych, obserwacji nowych technologii i nowych projektów prezentowanych na światowych targach wzornictwa. Analitycy przeglądają popularne kolory, dokumentują sposoby ich wykorzystania, biorą pod uwagę konteksty historyczne i społeczne. W oparciu o dane budują modele prognostyczne i typują odcienie, które z dużym prawdopodobieństwem zyskają popularność w nadchodzących latach. W zależności od strategii układają je w komplementarne palety albo koncentrują się na kilku niezależnych faworytach. Każdy z nowych kolorów dostaje symboliczne imię, które ma opowiadać o jego genezie i charakterze, tłumaczyć skąd się dany odcień wziął i dlaczego właśnie teraz przyszła na niego pora. Projektowanie narracji wokół koloru to ważna część kreowania odcieni przyszłości. Musi być wartka, stymulująca dla wyobraźni, zwiększająca szanse na to, że odcień przypadnie do gustu producentom, projektantom, handlowcom, że zrozumieją go konsumenci. To zwiększa jego szanse na komercyjny sukces. Marketing i storytelling jednak nie wystarczą. Projekt koloru musi trafiać w zeitgeist, powstać na fundamencie trafnej diagnozy społecznej. Bez tego trudno trafić, bo z niepoliczalnej ilości fioletów, trzeba wybrać ten jeden.
Najmodniejsze odcienie 2023 roku
Digitalowa Lawenda to odpowiedź na świat nasycony kulturą wellness. Ma koić w dobie kryzysów, wyciszać nerwy, pobudzać nadszarpniętą kreatywność, stymulować życie wewnętrzne i uwolnioną pokoleniowo emocjonalną ekspresję, budzić optymizm technologiczny w dobie kolejnej rewolucji informatycznej. Pasuje do popularnych praktyk wdzięczności i mindfulness, ucieleśnia marzenie o życiu w spełnieniu i spokoju jednocześnie. – Przewidujemy, że jego popularność jest długoterminowa, prognozujemy ją na co najmniej pięć kolejnych lat – mówi Jenny Clark, szefowa działu kolor w WGSN podczas webinaru poświęconego kreatywności w projektowaniu barw. Roczną paletę Coloro i WGSN uzupełnia 9 kolejnych odcieni. Na wiosnę-lato 2023 to Lucious Red – soczysta chłodna czerwień, którą obserwatorzy tygodni mody skojarzą z robioną na zamówienie kreacją Schiaparelli, którą Doja Cat oblepiona szczelnie 30 tysiącami kryształków Swarovskiego założyła na ostatni pokaz kolekcji haute couture marki. Albo z równie głośnym kostiumem Rihanny z Superbowl, która kombinezon Loewe i płaszcz Alaïi połączyła z butami ze współpracy MM6 z outdoorową marką Salomon. Na liście są też Tranquil Blue – chłodny, czysty i świeży jak woda, wykorzystany w pełni przez markę Botter, która torebki zamieniła w błękitne bryły lodu, a na dłonie modeli założyła wypełnione niebieskim płynem prezerwatywy. Verdigirs – błękitno zielony kolor korozji, jest tylko o ton ciemniejszy od Tiffany Blue, który ostatnio utrwaliła nam głośna współpraca jubilerskiej firmy z Nike, właściwie ograniczona do działania barwą. Zgrzyta z nim Sundial – żółć suchej gąbki morskiej, łatwa do uzyskania przy użyciu naturalnych barwników. Na nadchodzącą jesień i zimę Coloro prognozuje chłodną mineralną czerwień – Astro Dust, podsycającą ekscytację wokół turystyki kosmicznej i stymulującą myślenie futurystyczne (to odcień ze scenografii konferencji Voices organizowanej przez Business of Fashion, traktującej o przyszłości mody). Kolejny to kobalt o pokrewnej semantycznie nazwie Galactic Cobalt, który podsyca ciekawość wobec budującego się metawersum i zwiastuje gotowość na cyfrowy eskapizm. Nieco szarawy zielony Sage Leaf nawiązuje do poszukiwań nowych i odkrywania pradawnych technik relaksacji – Apple przewrotnie uznał, że to doskonały odcień dla nowego modelu iPhone’a. Apricot Crush to morelowe uderzenie metaforycznej dawki witamin, odpowiednik energetycznych praktyk wellness, który szybciej niż w naszych szafach zaistnieje w łazienkach. U niektórych już stoi precyzyjnie odwzorowany w szklanej buteleczce zapachu Solo Ela od Loewe ze świeżymi nutami brzoskwini i jabłka.
Cały tekst znajdziecie w majowym wydaniu magazynu „Vogue Polska”. Do kupienia w salonach prasowych, online z wygodną dostawą do domu oraz w formie e-wydania.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.