
Pokazując Wam tę wystawę, dzielę się raczej przeczuciami na temat uwalniania się niż konkretnym przekazem – mówi Olaf Brzeski, którego solową ekspozycję „Excellent!” można oglądać we wrocławskiej galerii Op enheim. Za pośrednictwem rzeźb i instalacji artysta snuje opowieść o wolności, potencjale i dwoistej naturze człowieka.
Sprawił, że wnętrze galerii zmieniło się w gabinet osobliwości tajemniczego myśliwego, a ze ściany wybuchła nuklearna chmura sadzy. Stworzył popiersia monstrów, które pękają i topnieją, oraz bryły metalu, wijące się w gablotach jak gady w terrarium. Wobec twórczości Olafa Brzeskiego chłodny, analityczny rozum bywa często bezradny. Wrocławski artysta należy bowiem do fantastów świata sztuki na równi z Davidem Altmejdem, Matthew Barneyem, Pierre’em Huyghe czy Berlinde De Bruyckere. Podobnie jak oni Brzeski posiada alchemiczną umiejętność transmutacji. Przeobraża rzeczywistość we własne zawiłe fantazje z pogranicza sennego koszmaru i śnienia na jawie. Utrwala je w obiektach, rysunkach, environmentach lub eksperymentalnych filmach. Jego prace, zwłaszcza rzeźby, zdają się nieustannie przepoczwarzać i mutować, jakby nie chciały być kojarzone z tym, co prawdziwe i realne. Ten aspekt sztuki wrocławianina skłania, by łączyć ją z surrealizmem, choć sam artysta stwierdził kiedyś, że to raczej „podrzeczywistość”, w której interesują go bardziej rzeczy schowane pod powierzchnią niż te realistyczne. Pod powierzchnią dzieł Brzeskiego natomiast niemal zawsze kryje się element narracji. Artysta przyznał: – Nie jestem w stanie uwolnić się od opowiadania, nawet gdybym chciał.
Ucieczka z klatki

Najnowsza wystawa Brzeskiego pt. „Excellent!” to opowieść rozgrywająca się w scenerii wrocławskiej galerii Op enheim. W każdym pomieszczeniu umieszczone zostały rzeźbiarskie obiekty i instalacje, prowadzące widza przez kolejne rozdziały opowiadanej historii. Jej akcja rozpoczyna się w klatce drapieżnego kota, podobnej do tej, którą artysta zapamiętał z dzieciństwa, gdy odwiedzał wrocławskie zoo. Pełnowymiarowy metalowy boks zajmuje pierwszą salę ekspozycji. Znajdujący się w środku konar drzewa oraz półka pozwalają wyobrazić sobie lwa zamkniętego za stalowymi prętami – zniewolonego i pozbawionego godności „króla zwierząt”. Taki obraz potężnej bestii, która na uwięzi traci witalne siły, przedstawił Krzysztof Kamil Baczyński. W wierszu z 1941 roku pisał: „Ruda chmura gradowa – zakuta / w kształt znużonego kota, / poziewając otwiera smutek / jak krajobraz z różu i złota. / Potem oczy zamyka; wspomnieniem / spada w kłębek płowego żalu / i w źrenicach z wolna utrwala / ludzi stojących wokoło i cienie”. W klatce postawionej przez Brzeskiego próżno jednak szukać usidlonego zwierzęcia. Uciekło. O jego niedawnej obecności świadczy specyficzna, animalistyczna woń, unosząca się w przestrzeni galerii. Artysta postanowił pozostawić otwarte na oścież drzwi do klatki: – Niech opustoszeje. Cokolwiek w sobie zawierała, niech odejdzie swoją drogą, niech przestanie obijać się w tej ciasnocie.
Nieskrępowany lot


Zoologiczny trop prowadzi dalej. Kolejną salę ekspozycyjną „zamieszkuje” domowa mucha, krążąca pod sufitem. Brzeski podjął próbę zrekonstruowania śladu, jaki pozostawiła w przestrzeni. – Patrząc na jej akrobatyczne popisy, niemal podejrzewam ją o skłonność do zabawy. Z niezwykłą precyzją kreśli geometryczne figury, skręcając gwałtownie pod kątem prostym, a potem zatacza chaotyczne esy-floresy, zupełnie nieskrępowana. Lotmistrzyni – relacjonuje artysta. Splątaną trajektorię muszego lotu utrwalił w formie rzeźby-żyrandola z pozłacanej stali. Już wcześniej ulegał fascynacji tym drobnym stworzeniem, czemu dał wyraz m.in. w pracach „Krzywa czarnej myśli” (2017) i „Fannia canicularis” (2023). Sposób poruszania się pospolitego owada ma w sobie coś hipnotyzującego. Oscyluje między dyscypliną a nieładem, logiką a irracjonalnością. Taki charakter ma też rzeźba Brzeskiego, będąca wielokierunkową gmatwaniną prostych i nieregularnych linii. W zderzeniu z surową stereometrią lwiej klatki złoty żyrandol wydaje się zapisem nieograniczonej swobody i ekspresyjnej wolności.
Paradoks klamki

Wrocławska wystawa – która wedle zapewnień artysty została ułożona linearnie – skłania widzów do szukania zależności między poszczególnymi pracami i łączenia wątków w jedną, ciągłą narrację. Nie jest to jednak zadanie łatwe, gdyż hermetyczne (by nie powiedzieć – surrealistyczne) rzeźby Brzeskiego mają skłonność do zwodzenia na manowce. Dowodzi tego metalowa klamka zamontowana pośrodku ściany. Przez dziurkę od klucza przebija światło, sugerujące, że za nieistniejącymi drzwiami znajduje się – jak to ujął twórca – „nowa okoliczność, perspektywa, ścieżka mniej uczęszczana”. Tego się jednak nie dowiemy. Paradoks klamki polega bowiem na tym, że nie da się jej pochwycić. Została sprasowana, niemal stopiona z płaszczyzną ściany. Prawdopodobnie to, co kryje się po drugiej stronie, może poznać jedynie mucha, zdolna przecisnąć się przez dziurkę od klucza.
Per aspera ad astra

Opowieść Brzeskiego ma swój finał nieopodal korony Słońca, do której coraz bardziej zbliża się sonda badawcza Parker Solar Probe. Wysłana w 2018 roku, by lepiej poznać naszą życiodajną gwiazdę, zarejestrowała tzw. koronalne wyrzuty masy i związany z nimi wiatr słoneczny. Transmitowane na Ziemię nagranie ujawniło smugi plazmy, złożonej z protonów, elektronów i cząstek alfa. Ten quasi-abstrakcyjny widok kosmosu zainspirował wrocławskiego artystę do zreprodukowania go w formie pokaźnego muralu. Wielkoformatowy rysunek wykonany kredą na ścianie – przywodzący na myśl malarstwo taszyzmu – zajął osobne pomieszczenie galerii. Brzeskiego ujął nie tyle wizualny zapis z przestrzeni kosmicznej, ile los sondy Parkera. Wkrótce znajdzie się ona na tyle blisko Słońca, że w wyniku bezpośredniego oddziaływania (m.in. temperatury sięgającej nawet 2 mln stopni Celsjusza) ulegnie stopniowemu zniszczeniu. – Wzruszyłem się, kiedy zobaczyłem na YouTubie transmisję z jej podróży, z okolic oddalonych od Ziemi o 160 milionów kilometrów – wyznaje artysta. – Patrząc na to, poczułem jej samotność, zerwanie więzi, determinację i piękno. Czy lew czuje to samo?
Lew salonowy

Lwa – głównego bohatera opowieści – spotykamy w sali z widokiem na obraz z sondy Parkera. Drapieżny kot uciekł z klatki i wyleguje się na sofie. Jego ceramiczna głowa zwrócona jest w kierunku kosmicznego muralu, któremu Brzeski nadał tytuł „Co widzi lew”. Dzikie zwierzę – wcześniej więzione i skrępowane – teraz cieszy się wolnością. Leżąc na kanapie, patrzy w bezkres wszechświata. Przed jego wzrokiem rozpościera się przestrzeń, do której nikt nigdy dotąd nie dotarł. To przestrzeń nieskończonych możliwości, a mimo to nic nie wskazuje na to, by lew salonowy miał z nich skorzystać.
Choć często obleczona w zoomorficzny kostium, postać ludzka zajmuje centralne miejsce w sztuce wrocławianina. Pod przebraniem lwa kryje się dualistyczna natura człowieka (a więc i samego artysty). Brzeski charakteryzował lwa (motyw powtarzający się w jego twórczości) z jednej strony jako figurę kojarzoną z walecznością, męstwem i instynktem przywódczym, a z drugiej – jako „leniwego głupka”. Uosabia on wolność i ograniczenie, odwagę i tchórzostwo. Jest symbolem wielkiego, a zarazem uśpionego lub niewykorzystanego potencjału.
W jednym z wywiadów z 2008 roku Brzeski stwierdził: „Interesuje mnie lepienie (…) pokazanie dwóch skrajnych stanów jednocześnie, tak samo dobrych, jak i złych, w maksymalnym ładunku”. Wystawa w Op enheim jest właśnie opowieścią o skrajnościach, a jej narracja prowadzi od ciasnoty klatki do nieograniczoności kosmosu, od siły do słabości.
Wiersz „Lew w klatce” (1941) Krzysztofa Kamila Baczyńskiego przytoczony według rękopisu poety (źródło: Polona / Biblioteka Narodowa)

Wystawę „Excellent!” Olafa Brzeskiego można oglądać w galerii Op enheim we Wrocławiu do 11 marca 2025 r.
Sfinansowano przez Unię Europejską NextGenerationEU i ze środków Gminy Wrocław.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.