Boho niekoniecznie, jeśli fale, to w klimacie lat 40., a nie surferskie, dozwolone są jednak także proste upięcia – kucyki, warkocze i nieregularne koki. Sprawdź, jak zostać najmodniejszą panną młodą tego sezonu.
Wiele kobiet marzy o sukni ślubnej, na długo zanim na horyzoncie pojawi się przyszły pan młody. Inne są w kwestii kreacji niezdecydowane do ostatnich dni przed weselem. Zawsze obowiązuje jednak zasada autentyczności. Styl stroju, makijażu i fryzury na ten najpiękniejszy dzień w życiu nie powinien nadmiernie odbiegać od tego codziennego. Najmodniejsze uczesania tego sezonu pomaga wybrać Daniel Gryszke, stylista fryzur i ekspert marki L’Oreal Professionnel.
Przezorna zawsze ubezpieczona
W każdą kolejną rocznicę ślubu oglądam zdjęcia z tamtego wyjątkowego dnia. Niczego bym w mojej kreacji, makijażu i upięciu nie zmieniła. Pomysł na wizerunek nie powstał bowiem spontanicznie. Wiedziałam, że do koronkowej, dopasowanej jak rękawiczka sukni w odcieniu kości słoniowej nie mogę nosić loków, ozdobnego welonu ani wianka. Postawiłam więc na rozświetloną do perfekcji skórę i eyeliner spod pędzla Sergiusza Osmańskiego, a Iwona Bednarska zadbała o upięcie z kłosów i warkoczyków. Sploty na głowie podkreśliła też ozdobna opaska, którą kupiłam w sklepie vintage przy Portobello w Londynie. Wykonana z kremowego jedwabiu, miała wzór jak z trenu sukni. Jak na moje standardy, postawiłam na minimalizm.
Przepych częściej pannę młodą przytłacza, niż dodaje jej uroku. Zbyt ciężki makijaż, nienaturalnie sztywna fryzura, nadmiar biżuterii to gotowy przepis na ślubny kicz. Jak tego uniknąć?
– Po pierwsze, umów się do zaufanego, a nie przypadkowego fryzjera. Koniecznie pokaż mu swoje zdjęcie w sukni. To pomaga uniknąć nadmiaru w stylizacji. Długie kolczyki wykluczają puszczone luźno kosmyki z przodu twarzy, za to pięknie prezentują się przy sukni z otwartymi plecami i kucyku. Warto też pokazać fryzjerowi swoje inspiracje. Kobietom o pełniejszych twarzach i kształtach nie zaproponuję gładkiego koka. Drobnej dziewczynie nie stworzę na głowie dominującego nad jej sylwetką afro z loków. O dobrej fryzurze można mówić wtedy, kiedy niezależnie od tego, co kobieta założy – T-shirt, marynarkę czy suknię Very Wang z trenem i welon – wygląda pięknie. Ale żeby oczekiwania klientki były spełnione, na tydzień przed ślubem warto zrobić próbne uczesanie – mówi Daniel Gryszke, fryzjer stylista, ekspert marki L’Oreal Professionnel.
I dodaje, że najgorszym wrogiem fryzur ślubnych są brokatowe spreje do włosów i utrwalające lakiery. Ceremonia ślubna i wesele trwają wiele godzin, użycie silnego lakieru do włosów, zwłaszcza latem, grozi tym, że na włosach pojawią się białe ślady. Próbna fryzura pozwoli sprawdzić, czy będziesz się w niej dobrze czuć, więc warto w nią zainwestować.
Jeśli planujesz odświeżyć kolor włosów, zgłoś się do fryzjera na tydzień przed ślubem. Po kilku myciach głowy kolor wygląda najbardziej naturalnie. A jeśli masz pomysł na radykalną metamorfozę, warto ją przeprowadzić na dwa miesiące przed weselem.
Dziewczęca i elegancka
Jeśli na co dzień najlepiej się czujesz w związanych włosach, nie warto ich na siłę rozpuszczać, upinać w kok czy zmieniać w burzę loków. Jakie kucyki są najbardziej pożądane do białej sukni?
– W tym upięciu wygląda się dziewczęco i naturalnie. Nie ma jednego stylu kucyka, bo modne są zarówno te gładkie, jak i pełne objętości. Świetnie prezentują się kucyki związane w połowie wysokości głowy i te wykonane nisko. Warto do takiego uczesania wypuścić z przodu kilka kosmyków albo podkręcić dłuższą grzywę. Końcówkę ogonka zawinąć na lokówkę, żeby włosy nabrały ładnego kształtu – mówi Daniel Gryszke.
Kucyk to fryzura, która odsłania twarz i plecy, wysmukla także szyję. Kucykowi można nadać fakturę, zaplatając z boku lub od spodu wypukłego kłosa. Jeśli włosom brakuje objętości, dobry fryzjer do kucyka umiejętnie wplata doczepki z włosów, aby efekt był bardziej spektakularny.
Naturalne kwiaty we fryzurach, które były bardzo modne jeszcze kilka sezonów temu, zostaw w bukiecie. Wianki również są passé. Chyba że bierzesz ślub na łonie natury, a wesele odbywa się w ogrodzie.
Najbardziej pożądane są upięcia strukturalne, inspirowane księżnymi Cambridge i Sussex. Nieoczywiste koki, które tworzą pozwijane symetrycznie z obu stron głowy pasma. Włosy są wcześniej przygotowane produktem, który nadaje im bardziej wyrazistej struktury, i układają się w warstwy.
Modne są również upięcia wykonane z pozawijanych włosów. Nie są to jednak luźne fryzury boho. Takie upięcia są dopracowane do jednego kosmyka. To świetny patent dla osób, które mają jaśniejsze refleksy lub pasemka. Taki zabieg dodatkowo dodaje fryzurze trójwymiarowości. Spinki, opaski i inne dekoracje są zbędne.
Natomiast nie da się ukryć, że ten sezon należy do pereł! Pojawiają się w stylizacjach dziennych, wieczorowych, a także ślubnych. Można eksperymentować z wielkością i liczbą pereł, pod warunkiem że nie przytłoczy się ich innymi świecidełkami, biżuterią na szyi czy kolczykami.
– Spinki, wsuwki, klamry ozdobione perłami to must have tego sezonu. Pięknie wyglądają upięte po 3–5 sztuk we włosach. Doskonale prezentują się rozpuszczone fale, asymetrycznie wygładzone z jednej strony głowy i upięte kilkoma spinkami z perłami – podpowiada Daniel Gryszke. – Spinki sprawdzą się też jako ozdobny akcent do niskich koczków z przedziałkiem. Taki kok dzieli twarz na dwie równe połówki i podkreśla rysy twarzy.
Fale z lat 40.
Surferskie pogniecione włosy w stylu boho zostaw na letnie festiwale lub garden party.
– Fale przy dłuższej grzywce zaczynają się od połowy twarzy, a potem płynnie schodzą do dołu. Albo kręcą się dopiero od wysokości linii żuchwy, co genialnie wygląda przy bardzo długich włosach – mówi Daniel Gryszke.
Warto zwrócić uwagę, jak noszą je modelki z pokazów Elie Saab.
Jeśli natomiast nie jesteś przekonana do całkowicie rozpuszczonych włosów pokręconych w fale, możesz je częściowo upiąć, biorąc z obu stron głowy (w połowie jej wysokości) pasma i wiążąc je gumką w mały kucyk, upinając spinką lub zaplatając „opaskę” z warkocza (również w połowie wysokości głowy). Pięknie prezentują się kłosy, wodospady lub dwa luźne sploty, jeden pod drugim. Wszystkie warianty najlepiej wyglądają na włosach zakręconych w fale. Fryzura zyskuje wtedy objętość.
Przy takim uczesaniu, oprócz odpowiednio podkręconych włosów, istotna jest też ich kondycja. Warto zainwestować w pielęgnację. Zabiegi regenerujące włosy w salonie, tzw. sauna, ampułki czy pielęgnacja z keratyną lub kwasem hialuronowym w roli głównej, sprawią, że włosy będą gładkie.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.