Od eterycznych smaków na Riwierze Francuskiej po szampana na bornholmskiej plaży – wybieramy 10 ulubionych europejskich restauracji z widokiem na morze. Wiele z nich wyróżniono gwiazdkami Michelina, w większości z nich rządzą legendarni szefowie kuchni, wszystkie warto odwiedzić podczas wakacyjnych wojaży.
Mirazur w Menton: Tam, gdzie morze spotyka się z niebem
Menton, urokliwa miejscowość na francuskim wybrzeżu Morza Śródziemnego, pachnie solą morską, cytrusami i lawendą. Na obrzeżu miasteczka mieści się restauracja Mirazur, dwa lata temu triumfująca w zestawieniu The World’s 50 Best Restaurants oraz wyróżniona najwyższą notą trzech gwiazdek w przewodniku Michelina (jako pierwsza we Francji restauracja prowadzona przez nie-Francuza, która otrzymała takie wyróżnienie). Restauracja zajmuje wtopioną w zbocze willę. Całą ścianę sali jadalnej tworzą panoramiczne okna, z których rozpościera się widok na zatokę i miasteczko.
Kuchnia Mirazur jest podyktowana fazami księżyca oraz kalendarzem lunarnym. W zależności od tego, którego dnia przyjdziemy – dnia kwiatu, liścia czy korzenia – menu jest inne. Mauro Colagreco stawia na lokalność, dlatego warzywa, owoce i jadalne kwiaty pochodzą z ogrodów należących do restauracji lub sąsiednich farm, a owoce morza z krystalicznych wód Morza Śródziemnego. W kuchni Mirazur urzeka nas eteryczność, idealnie pasująca do widoku.
Ceto, Roquebrune-Cap-Martin: Japońska technika we Francji
Z Ceto – flagowej restauracji hotelu Maybourne Riviera – rozpościera się imponujący widok na Morze Śródziemne. Za menu, tak jak w Mirazur, odpowiada Colagreco. Na gości czeka tuńczyk z kombu i sosem XO, skorpena z borowikami czy żabnica z sosem ze skórki chleba.
By wydobyć pełnię smaku ryb, poddawane są one dojrzewaniu, tak, jak w Japonii kulinarnej, a za punkt honoru szef kuchni poczytuje wykorzystanie pozyskanych ryb i owoców morza w kuchni do cna, tak, by nic się nie marnowało. Wnętrza Ceto zaprojektował Marcelo Julia, sięgając po prace lokalnych artystów oraz rzemieślników.
Ocean, Porches: Portugalia patrzy na ocean
W dwugwiazdkowej restauracji wszystko kręci się wokół oceanu. Szum fal towarzyszy gościom na ścieżce prowadzącej do wejścia, wody Atlantyku – raz wzburzone, a raz spokojne, zachwycające głębokim błękitem – widać z panoramicznych okien restauracji. Ich kolor powielają ściany i sufit przestronnego wnętrza. Ocean dostarcza także inspiracji i składników menu, za które odpowiada szef kuchni Hans Neu. Choć sam z pochodzenia jest Austriakiem, podkreśla, że właśnie na wybrzeżu Algarve odnalazł swój dom oraz pole do rozwijania kulinarnych pomysłów. W każdej odsłonie menu zabiera gości w podróż śladem portugalskich żeglarzy – na Azory albo, jak w aktualnym menu, aż do Indii. Nas zachwyciły lokalne ostrygi z ogórkiem i koperkiem oraz tartaletka z kalmarów z młodym groszkiem i kolendrowym majonezem. Oceaniczne tropy czekają w najmniejszych detalach. Nawet masło, uformowane na kształt sardynki, jest podawane w skrzynce na spławiki.
Agli Amici, Rovinj: Jachtem na kolację
Młodsza siostra dwugwiazdkowej restauracji Agli Amici z Udine znalazła swój dom na istriańskim wybrzeżu. Na kolację do mariny Grand Park Hotelu goście nierzadko przypływają jachtami. Począwszy od przystawek, które najmilej zjeść na tarasie z kieliszkiem prosecco lub szampana, przez dania główne po desery – Agli Amici ujmuje delikatnymi smakami oraz malowniczym charakterem dań.
Quattro Passi Al Pescatore, Porto Cervo: Smaki Sardynii
W budynku z lat 60. ubiegłego wieku mieściła się niegdyś pierwsza restauracja na Costa Smeralda. Kilka lat temu wnętrza przeszły gruntowną renowację, za którą odpowiadało londyńskie studio Blacksheep. Architekci postanowili uwypuklić naturalne walory lokacji – bliskość natury, włoskie światło oraz nadmorski klimat. Za menu restauracji odpowiada Antonio Mellino, szef kuchni dwugwiazdkowej restauracji Quattro Passi w Nerano pod Neapolem, który rozpieszcza podniebienia gości takimi daniami, jak tagliatelle z kałamarnic z cytryną i bottargą, carpaccio z morskich ryb z czerwonym pieprzem i szampańskim dressingiem czy sardyńskimi chlebkami cifraxiu ze szkarłatnymi krewetkami.
Cap Aureo, Rovinj: Miks tradycji
Flagowa restauracja butikowego Grand Park Hotelu w Rovinj to dobry adres na wyjątkowy wieczór. Menu szefa Jeffreya Velli to hołd dla lokalnych składników i istriańskiej kuchni, w której mieszają się wpływy różnych kultur. Spodziewajcie się takich dań, jak cacio e pepe z kałamarnicy, tuńczyka z „prosciutto” z arbuza, bouillabaisse z bibem i adriatyckimi langustynkami czy tiramisu z leśnych grzybów.
Aponiente, El Puerto de Santa Maria: Zrównoważony szef morza
Jedna z najciekawszych restauracji w Hiszpanii znajduje się w dawnym młynie zasilanym ruchem morskich przypływów. Przez lata opuszczony, zyskał nowe życie jako siedziba Aponiente, trzygwiazdkowej restauracji prowadzonej przez „szefa morza”, Angela Leona. W jego daniach pojawiają się plankton, świecące w ciemnościach, miniaturowe kraby, a z ryb pozyskiwanych od lokalnych rybaków przygotowuje wędliny lub ossobuco, a wodorosty zamienia w słodkie desery. Do składników podchodzi z niezwykłym szacunkiem, edukując też gości w zakresie odpowiedzialności za korzystanie z morskich zasobów oraz ochrony środowiska.
Lyst, Vejle: Trwałość w zmienności
Zajmująca ikoniczny budynek Fjorden Hus w porcie w Vejle restauracja Lyst jest warta odwiedzenia nie tylko ze względu na oryginalną architekturę. Odznaczona gwiazdką w przewodniku Michelina, jest ceniona ze względu na ortodoksyjne wręcz podejście do sezonowości i lokalności. Podawane gościom menu zmienia się nieustannie, w zależności od dostępności składników.
Kadeau, Bornholm: Jak u przyjaciół
W konkursie na najbardziej idylliczną restaurację Kadeau na Bornholmie z pewnością znalazłoby się w ścisłej czołówce. Odznaczona gwiazdką Michelina restauracja od lat jest obiektem wakacyjnych pielgrzymek smakoszy. Kadeau zajmuje drewniany dom stojący wprost na plaży, z którego podziwiać można błękitny Bałtyk. Kolację warto zacząć od kieliszka szampana na werandzie wychodzącej na plażę, a następnie przejść do oszklonej sali jadalnej, urządzonej w naturalnych, jasnych kolorach i materiałach. Wystrój wnętrza oraz entourage kolacji sprawiają, że podczas wizyty poczujemy się bardziej, jak w gościnie u znajomych, niż w fine diningowej restauracji.
Il Porticciolo, Wenecja: Rewolucja w instytucji
Cipriani Belmond Hotel to wenecka instytucja. Nawet instytucjom od czasu do czasu przydają się rewolucje. Nowy szef kuchni Riccardo Canella wniósł tu powiew świeżego powietrza. Il Porticciolo – restauracja al fresco spoglądająca na wenecką lagunę – jest dostępna zarówno dla hotelowych gości, jak i gości z zewnątrz. Serwuje owoce morza i ryby, a także dania osadzone w weneckiej tradycji kulinarnej, ale podane na współczesny sposób. Gotować tak bezpretensjonalnie potrafią tylko Włosi.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.