Róbcie, co chcecie – to rada, jaką na sezon wiosna–lato 2025 zdają się dawać nam projektanci. Motyw stylowego leseferyzmu, który apogeum osiągnął na pokazie Prady i którego przypieczętowaniem okazała się debiutancka kolekcja Alessandra Michelego dla Valentino, nie opiera się jednak wyłącznie na szalonym eklektyzmie. To zaproszenie do zabawy i eksperymentów z modą, sięgania po to, co znajome, i po to, co nowe. Nie dziwi więc tak duża rozpiętość lansowanych na wiosnę i lato 2025 tendencji – od pasteli i rozmaitych odcieni różu przez babcine wzory po sportowe kurtki wiatrówki i powrót spodni rurek.
Pełna gama pasteli zdominowała wybiegi, a wiosną 2025 podbije nasze szafy
Rozmyte niczym akwarele na obrazach impresjonistów pastele będą wiosną 2025 roku tym, czym dla sezonu jesień–zima 2024 kolory ziemi – zdominują nasze stylizacje i zawrócą nam w głowach. Preludium do tego kolorystycznego trendu wybrzmiało już w Nowym Jorku, gdzie szyte w architektonicznym nurcie kreacje w kolorze pudrowego różu zaprezentował dyrektor kreatywny Alai Pieter Mulier, a Cate Holstein (do tej pory wielka orędowniczka czerni) w Khaite uszyła z nich lekkie jak piórko, transparentne sukienki. Wisienką na tym lukrowanym pastelami torcie były kolekcje paryskie – w tym Chemeny Kamali dla Chloé i Stelli McCartney, które blade odcienie zieleni i błękitu chętnie wykorzystały na sukienkach o różnych fasonach.
Róż wyrasta na najmodniejszy kolor sezonu. Rozmaitość jego odcieni pozwoli nosić go w różnych stylizacjach i być może przekona do niego nawet minimalistki
Energetyczna fuksja, soczysta malina, a może romantyczna róża? Najlepiej wszystkie, bo każdy z tych odcieni różowego zasługuje na własny rozdział w encyklopedii trendów na wiosnę–lato 2025. Wariacje na temat różu nie tylko zdominowały przyszłoroczne kolekcje, lecz także zadomowiły się w rozmaitych estetykach: bywały retroromantyczne jak w kolekcji Chanel, zmysłowe jak u Dolce & Gabbana i w nurcie miejskiej elegancji, w jakiej zaproponowała różowe looki dyrektorka kreatywna Hermèsa Nadège Vanhee. Kto postawił krzyżyk na kolorze różowym, jest mu winien przeprosiny, a kto wierzył w jego triumfalny powrót, może być dumny ze swojej intuicji.
Nie żegnamy boho. Zachęcone sukcesem pierwszej kolekcji Chemeny Kamali marki, na sezon wiosna–lato 2025 proponują autorskie interpretacje tego stylu
To już nie reaktywacja boho – tej doświadczyliśmy wraz z nadejściem sezonu jesień–zima 2024 – a istna dominacja boho. Zmęczenie tą odczarowaną przez Chemenę Kamali estetyką jednak chyba nam nie grozi, bo zarówno ona, jak i inni czerpiący z tego stylu projektanci proponują nowe wariacje na jej temat. Sama dyrektorka kreatywna Chloé klasyczne elementy boho wykorzystuje w eklektycznych zestawieniach i przełamuje awangardowymi, nieco szalonymi akcesoriami. Z kolei Isabel Marant i Gabriela Hearst miksują boho z tradycyjnym stylem western – sięgają po zamszowe kozaki z miękką cholewką i bluzki z wiązaniami, proponują wyszywane skórzane płaszcze i spódniczki mini w hipisowskim stylu. Czy właśnie tak będziemy wyglądać na najważniejszych muzycznych festiwalach sezonu? Jeśli tak, pora już teraz odszukać archiwalne zdjęcia Sienny Miller i Kate Moss z Glastonbury i pomyśleć, jak przy wykorzystaniu elementów z wiosennych kolekcji nadać ikonicznym lookom nowoczesnego twist.
Leseferyzm w wersji fashion, czyli noś, co chcesz, jak chcesz i kiedy chcesz
Jak pojęcie wywodzące się z liberalizmu ekonomicznego w sezonie wiosna–lato 2025 łączy się z modą? Wyrażając podejście, w którym jedynymi czynnikami wpływającymi na to, jak ją postrzegamy i jak czerpiemy z mody, są wyłącznie nasze upodobania, humory i intuicja. Najważniejszą rolę odgrywają tu Miuccia Prada i Raf Simons, którzy w kolekcji na wiosnę 2025 na pytanie: „Co założyć?” odpowiadają: „Wszystko”, stawiając w centrum ubiór zbudowany na kaprysach i zachciankach, chwilowych widzimisię i wariactwach. To nowy sposób na uprawianie zbudowanego na pewności siebie i indywidualizmie wizerunku, jak i zaproszenie do uprawiania kreatywnego miszmaszu. Podobne motywy można było zauważyć w kolekcji Driesa van Notena – pierwszej zaprojektowanej przez atelier marki po odejściu jej założyciela – oraz w debiutanckiej propozycji Alessandra Michelego dla Valentino, który, podobnie jak niegdyś w Gucci, z większą czułością niż dziedzictwo domu mody potraktował własne fantazje i inspiracje.
Najmodniejsze wzory to te w babcinym stylu: graficzne, kwieciste, malarskie
Po grandpacore w poszukiwaniu inspiracji czas zwrócić się w stronę babcinej szafy. Tam czeka nas królestwo wzorów i kolorów, którego namiastkę na wybiegach na wiosnę–lato 2025 starali się odtworzyć projektanci. Co ciekawe, deseni retro – od kolorowych esów-floresów przez graficzne i geometryczne aż po malarskie kwiaty – często używali oni na bardzo nowoczesnych, by nie powiedzieć: konceptualnych, sylwetkach. Jonathan Anderson w kolekcji celebrującej dziesięciolecie pracy dla Loewe wykorzystał je na sukienkach przeczących grawitacji, a Donatella Versace w maksymalistycznych zestawieniach sweterków i ołówkowych spódnic urozmaicanych kolorowymi płaszczami i rajstopami.
Siła w subtelności, czyli garnitur w nowej odsłonie i proporcjach
Power dressing wiosną nabierze wymiaru soft, bo zamiast w tradycyjnie utożsamianych z tym nurtem mocnych konstrukcjach siłę projektanci odnajdują w miękkich, jakby spływających po sylwetce i oversize’owych krojach. Fascynację taką odsłoną garnituru oraz wariacjami na jego temat było szczególnie widać w Paryżu – na pokazie Saint Laurent, gdzie Anthony Vaccarello wokół tego ikonicznego i bardzo związanego z dziedzictwem marki kompletu obudował całą wiosenną kolekcję, a także u Stelli McCartney, gdzie garnitury były fundamentem stylizacji czerpiących równie mocno z inspiracji męskim stylem, co z tradycyjnych archetypów mody dla kobiet. W Mediolanie ambasadorem tej odsłony power dressingu był Mathieu Blazy – w kolejnej brawurowej kolekcji dla Bottegi Venety zaprezentował luźne garnitury ze spodniami, spódnicą, a także hybrydą obydwu, wnosząc na nowy poziom zabawę konceptualizmem i dekonstrukcją.
Rurki będą pretendować do tytułu najmodniejszego fasonu spodni na wiosnę i lato 2025
To nie ćwiczenia – skinny pants na dobre wracają do łask. Wiosną 2025 nogawki modnych spodni skurczą się niemiłosiernie (a nawet znikną, bo modne będą też spodnie tylko z jedną) i wystąpią zarówno w jeansie (w kolorze indygo można było je zauważyć na pokazie kolekcji Sportmax), a także w fasonach inspirowanych sięgającymi delikatnie przed kostkę cygaretek. W tej ostatniej odsłonie zaprezentowali je m.in. Andreas Kronthaler w kolekcji dla marki Vivienne Westwood czy dyrektor kreatywny Marni Francesco Risso, którzy rurki polecają łączyć z marynarkami o klasycznym fasonie.
Nie trencz i nie kurtka ze skóry, lecz sportowa wiatrówka ma szansę stać się najbardziej pożądanym okryciem wierzchnim sezonu
Choć igrzyska olimpijskie dawno już za nami, sport nie przestaje dostarczać projektantom inspiracji. W kolekcjach na wiosnę–lato 2025 chętnie nawiązali do uniformów kierowców wyścigowych, pokazali też nowe wariacje na temat tak modnej tego lata koszulki polo. Specjalnymi względami obdarzyli też nieco zapomnianą kurtkę wiatrówkę. Sportowy, uszyty z lekkiej i funkcjonalnej tkaniny fason pokazali jednak w jedynie subtelnie nawiązujących do nurtu athleisure zestawieniach, chętniej używając jej do zbudowania modnych i wyrazistych stylizacji z nurtu ready-to-wear. W kolekcji Miu Miu zapinana na zamek kurtka wystąpiła w duecie ze spódnicą midi i czółenkami z doczepioną skarpetą, z kolei Christopher Esber malowany ręcznie, oversize’owy model poleca nosić solo, jak sukienkę, i łączyć z seksownymi sandałkami na szpilce.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.