Znaleziono 0 artykułów
11.03.2025

Tworzymy rozwiązania, które wspierają kreatywność – mówi Greg „Joz” Joswiak z Apple

(Fot. Mateusz Grzelak)

Stare iPhone’y są sprzedawane, wymieniane, przekazywane kolejnym użytkownikom. One po prostu nie umierają – mówi Greg „Joz” Joswiak, Senior Vice President Wordlwide Marketing firmy Apple. Mieliśmy okazję porozmawiać z nim w Warszawie, którą odwiedził z okazji premiery nowego iPhone'a 16e.

Z Gregiem „Jozem” Joswiakiem spotykamy się w hotelu, w okolicach warszawskiego Starego Miasta. Okazuje się, że pomimo polskich korzeni to pierwsza wizyta „Joza” w naszym kraju. – Myślałem o tym, żeby odwiedzić Polskę od dłuższego czasu, zarówno ze względów biznesowych, jak i wakacyjnych. Na pewno planuję wrócić tu ze swoją rodziną – mówi Greg, który z firmą Apple związany jest od 1986 roku. Chociaż minęły zaledwie 24 godziny, odkąd wylądował, pytam, czy jest coś, co szczególnie zaskoczyło go w naszym kraju. – Jeśli mam być szczery, nie wiedziałem, czego się spodziewać po Warszawie. Myślałem o mieście bardziej industrialnym, nie spodziewałem się, że będzie tak pięknym miejscem – przyznaje.

Kreatywność wspierana przez produkty Apple

Jego wizyta w Polsce nie jest zresztą przypadkowa. – Apple świetnie sobie tutaj radzi. Sam udział iPhone’ów w rynku praktycznie podwoił się w ciągu ostatnich lat. Wzrost dotyczy także naszych innych produktów – wyjaśnia Joswiak. Duży wpływ, podobnie jak na innych rynkach, ma na to pokolenie Z, które jest ważną częścią rozwoju firmy. – Myślę, że właśnie z tą grupą łączy nas silne poczucie wzajemnego zrozumienia, nawet większe niż ze starszymi pokoleniami. Wynika to głównie z tego, że są to osoby wysoce kreatywne, a nasze produkty są stworzone do tego, by wspierać kreatywność – dodaje.

Na każdym etapie naszej rozmowy „Joz” podkreśla ogromną wagę wartości, którymi od początku istnienia kieruje się firma: – Chcemy zostawić świat lepszym, niż go zastaliśmy. To także odzwierciedla cechy gen Z, pokolenia, które nie chce tylko brać, lecz także dawać. Kolejna rzecz to autentyczność. Steve Jobs powtarzał nam, że nie możemy udawać, że jesteśmy cool. Zresztą gen Z wyczuje kłamstwo na kilometr.

Mimo wszystko odróżnienie deepfake’ów tworzonych z wykorzystaniem AI od prawdziwych informacji staje się coraz trudniejsze i niejednokrotnie prowadzi do kradzieży danych czy internetowych oszustw. Pytam „Joza”, jak Apple chroni swoich użytkowników przed dezinformacją. – Zajmujemy się sztuczną inteligencją od wielu lat. Oczywiście istnieje cała nowa generacja sztucznej inteligencji z generatywną sztuczną inteligencją na czele, która ma niewiarygodny potencjał, ale ma też pewne wady. W naszych działaniach i pracach z AI staramy się skupić na jej pozytywnych stronach. Dobrym przykładem tego, w jaki sposób chronimy naszych użytkowników, jest feature Cleanup, który pozwala edytować zdjęcia, jednak w transparentny sposób. Metadata za każdym razem będą w stanie wykazać, że obraz był edytowany. Poza tym nie da się usunąć ze zdjęcia jego głównego podmiotu. Jeden z naszych inżynierów powiedział kiedyś, że „wierzymy, że zdjęcie powinno być celebracją czegoś, co naprawdę się wydarzyło”. Taka jest mentalność naszych zespołów, chcemy wziąć coś, co naprawdę się wydarzyło, i pomóc użytkownikowi to ulepszyć – mówi Greg i dodaje: – Z generatywną sztuczną inteligencją, tak jak w przypadku iPhone’a czy App Store, będziemy pracować przez dziesięciolecia, wprowadzając rozwiązania, które pozwolą nam chronić naszych użytkowników. 

(Fot. Mateusz Grzelak)

Apple jest zresztą jednym ze światowych liderów w kwestii zabezpieczeń i ochrony prywatności danych. – Jak powiedział Tim Cook, nasz CEO, uważamy, że prywatność jest podstawowym prawem każdego człowieka. Dlatego myślimy o niej na początku tworzenia naszych produktów i projektujemy je w sposób, który pozwala urządzeniu wiedzieć o tobie rzeczy, których my nie wiemy. Zresztą nie chcemy ich wiedzieć. Chcemy zminimalizować ilość danych potrzebnych do wykonania czegokolwiek. Gdy trzeba wyjść poza urządzenie, na przykład używając Apple Intelligence, mamy Private Cloud Compute, która przenosi zaawansowane zabezpieczenia z iPhone’a do chmury. Wiele firm zarabia na wiedzy o użytkownikach, na zbieranych informacjach. Ale to nie my. Nasza działalność polega na sprzedaży iPhone’ów, iPadów i MacBooków.

iPhone: produkt, który zmienił świat

W ciągu swojej prawie 40-letniej kariery w firmie „Joz” odgrywał kluczową rolę w tworzeniu i wprowadzaniu na rynek topowych produktów marki, takich jak iPod czy iPhone. I to właśnie na nie spogląda z największym sentymentem. – iPod był produktem, który wprowadził nas do branży elektroniki użytkowej. Byliśmy już obecni na rynku komputerowym dzięki Macom, które nadal są naszym DNA i stanowią dużą część tego, czym się zajmujemy – mówi Greg, który pracował przy pierwszych modelach Macintosha – ale iPod zmienił biznes i trajektorię biznesową Apple. Dla większości naszych klientów iPod był ich pierwszym produktem z naszym logo. Kiedy później rozważali zastąpienie swojego PC, niektórzy z nich po raz pierwszy wzięli pod uwagę Maca. Co spowodowało, że sprzedaż komputerów Mac wzrosła – wyjaśnia Greg. – To wszystko pomogło nam utorować drogę do stworzenia iPhone’a, czyli produktu, który zmienił całe nasze życie. Pamiętam premierę pierwszego modelu, ludzi stojących w kolejce, by być tam razem z nami, by móc tego doświadczyć. Stało się to w pewnym sensie tradycją, która ma miejsce za każdym razem, kiedy wypuszczamy nowe iPhone’y. Jesteśmy bardzo dumni z wpływu, jaki iPhone oraz App Store razem z aplikacjami wywarły na świat.

Wpływ na rzeczywistość, w której żyjemy, czyli również na środowisko, na pewno jest ogromny. Jak w takim razie firma radzi sobie z recyklingiem elektroodpadów przy cyklicznym wypuszczaniu nowych produktów? – Jedną z rzeczy, z których jesteśmy dumni, jest fakt, że iPhone’y działają bardzo długo. Oczywiście cena iPhone’a jest wyższa niż innych smartfonów. Należy wziąć jednak pod uwagę to, że nasze telefony dłużej utrzymają swoją wartość – mówi „Joz” i zerka z uśmiechem na iPhone’a 6s, którego przyniosłam ze sobą jako zapasowy dyktafon. – Patrząc na twój telefon, mogę śmiało powiedzieć, że najlepszym rodzajem recyklingu jest ponowne użycie – stwierdzaI rzeczywiście firma podkreśla to nie tylko sloganami, lecz także działaniem. Każdy posiadacz iPhone’a lub innego urządzenia Apple może oddać go do recyklingu. – Mamy niesamowicie prężny rynek wtórny, który jest fantastyczny z kilku powodów – mówi Greg i wyjaśnia: – Jednym z nich jest fakt, że jako użytkownik iPhone’a możesz go sprzedać i wykorzystać tę kwotę na zakup nowego modelu. A jeżeli sprzedajesz go lub wymieniasz, zapewniasz tym samym tańszą opcję dla kogoś, kto może go nabyć i przenieść się do ekosystemu iPhone’a. Zmniejszenie e-odpadów poprzez ponowne użycie to jedno. Kolejna rzecz to inwestycja w technologie recyklingu oraz materiały odnawialne lub pochodzące z recyklingu. 

Te wszystkie działania i zobowiązania zawarte są zresztą w strategii „Apple 2030”, którą firma prężnie realizuje od lat. Cel? Obniżenie emisji dwutlenku węgla netto do zera i kompensowanie całego śladu węglowego. – Styl zarządzania Tima Cooka nakierowany jest na wartości, także jeśli chodzi o kwestie środowiskowe. Nasz plan „Apple 2030” i to, co robimy, aby stać się neutralnymi pod względem emisji dwutlenku węgla, dotyczy nie tylko produkcji, lecz także łańcucha dostaw oraz używania naszych produktów. To niezwykle ambitny cel, ale już osiągnęliśmy zdumiewające rezultaty. O ponad 55 proc. zredukowaliśmy emisję CO₂ w porównaniu z 2015 rokiem w całym naszym śladzie węglowym. A jednocześnie nasz przychód wzrósł o 65 proc. Nasze centra danych, wszystkie sklepy i biura działają w oparciu na energii elektrycznej pozyskiwanej z odnawialnych źródeł – wymienia Greg, a ja dopytuję, jak firma zamierza poradzić sobie z problemem wykorzystania materiałów pochodzących ze zrównoważonego rozwoju, które często prowadzą do wzrostu cen produktów, a ich dalszą dostępnością dla regularnych klientów. – Wierzymy, tak jak powtarza to Tim, że dobra polityka środowiskowa może być również korzystna dla biznesu. Jeśli zrobisz to dobrze, w dłuższej perspektywie osiągniesz ekonomiczny sukces. Kilka lat temu Tim uczestniczył w spotkaniu akcjonariuszy, na którym ktoś wstał i powiedział, że nie podoba mu się to, co robimy, nasz fokus na kwestie środowiskowe. Tim wyjaśnił, że jest to część naszych wartości. I dość odważnie powiedział, że jeśli nie jest to coś, co mu odpowiada, to powinien kupić akcje innej spółki. Podjęliśmy pewne zobowiązanie i nie zamierzamy z nich rezygnować. Mamy planetę, na której wszyscy żyjemy. I chcemy ją zostawić lepszą dla przyszłych pokoleń. Tworzymy produkt, który jest wyższej jakości, który jest trwalszy, a więc lepszy dla świata i środowiska.

Katarzyna Pietrewicz
  1. Ludzie
  2. Portrety
  3. Tworzymy rozwiązania, które wspierają kreatywność – mówi Greg „Joz” Joswiak z Apple
Proszę czekać..
Zamknij