Jeśli lato można zamknąć w nucie zapachu, to tylko w neroli. Kryje się w niej znacznie więcej niż jedno brzmienie cykady. Jeśli się dobrze wwąchać, można usłyszeć szum morza i wiatru, poczuć rozpaloną słońcem skórę i kojący cień pomarańczowego drzewa. Jednak by zmienić się w symfonię na cześć lata, neroli potrzebuje zmysłu genialnego perfumiarza.
Kiedy drzewa gorzkiej pomarańczy zakwitają, cała Sycylia wypełnia się zapachem raju. Jest w nim delikatność białych kwiatów, zmysłowość cytrusów i głęboko kojące wrażenie bliskiej ciału słodyczy. Tuż przed świtem, zanim słońce osłabi intensywny aromat białych płatków, pod drzewami zaczynają swoją pracę zbieracze. Na Sycylii, w Tunezji, Egipcie i Maroku od kwietnia do połowy maja odbywają się zbiory świeżych kwiatów, które z pola trafiają do destylarni. Tam w ogromnych kadziach, z pomocą pary wodnej zmieniają się w olejek neroli. Tysiące ton kwiatów dają zaledwie kilka kilogramów pachnącego surowca. Co ciekawe, jeden z najcenniejszych olejków na świecie i najbardziej interesujących pod względem zapachu nie daje się zamknąć w sztywnych ramach prostej definicji. Każdy zbiór pachnie bowiem trochę inaczej, neroli – wrażliwe na temperaturę, słońce oraz położenie geograficzne – może mieć bardzo różne oblicza. Od drapieżnie zmysłowego po świeże i lekkie. Tę zmienność, niezwykłość połączeń i uniwersalny charakter nuty doceniali perfumiarze, wkomponowując neroli w najważniejsze, przełomowe zapachy – Chanel N°5, Guerlain L’Heure Bleue, Nina Ricci L’Air du Temps. W czym tkwi tajemnica tej nuty i jak dziś interpretują ją mistrzowie?
Seks, prowokacja i pożądanie: Co przypomina zapach neroli?
Gdy w luksusowych perfumeriach na świecie pojawiły się zdjęcia Jeffa Burtona z kampanii zapachu Toma Forda Neroli Portofino, zrobiło się gorąco. Naga para modeli (Josephine Skriver i Jamie Jewitt) uchwycona w miłosnym uścisku, zanurzona w lazurowej wodzie i blasku słońca, stała się perfekcyjną ilustracją dla zapachu, który błyskawicznie zyskał miano hitu lata 2011. A wszystko dlatego, że opalone i rozgrzane słońcem ciała perfekcyjnie oddawały klimat zapachu Riwiery Włoskiej. Autorem kompozycji jest nos Rodrigo Flores-Roux – jedna z najbardziej wyrazistych osobowości w świecie perfum. To on wybrał nutę neroli i otoczył ją potężnym orężem zapachów, między innymi włoską bergamotką, sycylijską cytryną, mirtem i rozmarynem oraz jaśminem, bursztynem i dzięgielem. Dziś Neroli Portofino uchodzi za jedną z najbardziej zmysłowych i bliskich ciału wód, a swój charakter zawdzięcza neroli, czyli kwiatom gorzkiej pomarańczy. – Delikatne perfumy to nie moja bajka. Lubię, gdy są wyraziste i odważne. Kolejną ważną dla mnie rzeczą jest miłość, którą wkładam w swoją kompozycję. Chcę przekazywać ją ludziom wraz z przyjemnością i umiłowaniem życia – komentował Rodrigo. Historia neroli toczy się dalej, a najbardziej zmysłowe aranże z nim w roli głównej mają dziś kolejne odsłony.
Cały tekst znajdziecie w najnowszym wydaniu „Vogue Polska Beauty”. Już dziś zamów numer z wygodną dostawą do domu.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.