Przez pierwsze dwie dekady kariery Pedro Pascal grywał jedynie epizodyczne role. Bliski porzucenia Hollywood postanowił dać sobie jeszcze jedną szansę i wziąć udział w castingu do nowego serialu. Rola Oberyna Tyrella w „Grze o tron” zmieniła bieg jego kariery. To jednak występ w „The Last of Us” przypieczętował jego status jako jednego z najciekawszych aktorów w branży. W dniu 49. urodzin gwiazdora przypominamy jego najlepsze role.
„Gra o tron”: Ulubieniec widzów
Choć Pedro Pascal debiutował na małym ekranie już w latach 90., na swoją przełomową rolę musiał czekać prawie dwie dekady. W międzyczasie występował gościnnie w takich serialach, jak „Prawo i porządek”, „Buffy: Postrach wampirów” czy „CSI: Kryminalne zagadki Las Vegas”; grał też w nowojorskich teatrach. Zdarzało się, że pomieszkiwał wtedy u znajomych, bo brakowało mu pieniędzy na czynsz. – Tylko dzięki nim nigdy się nie poddałem. Pragnąłem móc się w końcu odwdzięczyć, to było moją motywacją – tłumaczył. Kariera Pascala nabrała tempa po tym, jak otrzymał rolę Oberyna Martella w „Grze o tron”. Jego kreacja biseksualnego następcy tronu w Dorne podbiła serca widzów, którzy długo nie mogli przeboleć finału jego ekranowej historii.
„Mentalista”: Gość kradnie show
Pascal zaczął otrzymywać kolejne zlecenia, jednak od czasu do czasu przyjmował gościnne role w swoich ulubionych serialach, m.in. w „Mentaliście”. – Byłem gotów zagrać tam nawet denata – żartował później. Aktor wcielił się w agenta FBI Marcusa Pike’a, który wdaje się w romans z Teresą. Później postanawia się jej oświadczyć i proponuje wspólną przeprowadzkę do Waszyngtonu. Gdy kobieta odmawia, zdruzgotany Pike wyjeżdża bez słowa. Pascal dał tu popis swoich komediowych zdolności, udowadniając, że nawet gościnnym występem potrafi skraść show.
„Narcos”: Tytan telewizji
Sukces „Narcos” sprawił, że po trzech sezonach serialu pojawił się jego spin-off „Narcos: Meksyk”. Zdaniem krytyków o popularności i jakości produkcji zadecydowały świetny scenariusz i starannie dobrana obsada, na czele z Wagnerem Mourą i Pedrem Pascalem, który wzorowo sportretował agenta Javiera Peñę gotowego poświęcić wszystko, by dorwać mafijnego bossa Pabla Escobara. Mimo świetnego występu Pascal nie otrzymał ani jednej nominacji do żadnej z nagród, co twórcy skwitowali kąśliwym komentarzem: – Widać nie widzą, z kim mają do czynienia. Sam Pascal nigdy nie upominał się o nagrody dla siebie. Wystarczył mu fakt, że – zdaniem fanów serialu – „Narcos” zapewniło mu miejsce w telewizyjnym panteonie.
„Potrójna granica”: Dobry aktor w złym filmie
Nawet najlepszym aktorom zdarzają się wpadki i role, o których woleliby zapomnieć. Dla Pascala jest to występ w „Potrójnej granicy” – kryminale z gwiazdorską obsadą, który przeszedł bez większego echa. Aktor wystąpił tam u boku Bena Afflecka, Charliego Hunnama i Oscara Isaaca (prywatnie jeden z jego najbliższych przyjaciół). Pascal zagrał Francisca Moralesa, byłego agenta oddziałów specjalnych, który łączy siły z kolegami z jednostki, by ukraść miliony dolarów baronowi narkotykowemu. Po premierze krytycy nie zostawili na filmie suchej nitki, wskazując występ Pascala i Isaaca jako najlepszą część produkcji. Do podobnej sytuacji doszło kilka lat później, gdy aktor zagrał drugoplanową rolę w „Wonder Woman 1984” i netfliksowej „Bańce”.
„The Mandalorian”: Człowiek w żelaznej masce
Serialowi Jona Favreau można zarzucić wiele, ale według nas najgorsze jest to, że tytułowy Mandalorianin niemal nigdy nie zdejmuje maski, a ze światem komunikuje się półsłówkami i kiwnięciami głową. Mimo tak ograniczonych możliwości Pedro Pascal daje z siebie wszystko, budując postać, której chcemy towarzyszyć w międzygalaktycznej podróży. Wisienką na torcie są wspólne sceny Mando i Grogu bawiące do łez. Trzeci sezon „The Mandalorian” niedawno zadebiutował na Disney+.
„Nieznośny ciężar wielkiego talentu”: Przyczajony Pascal, ukryty Cage
Nicolas Cage jako Nicolas Cage w filmie o Nicolasie Cage’u? Jesteśmy na tak. Film Toma Gormicana to jedna z najlepszych komedii ostatnich lat. Jest tu wszystko, czego potrzeba: sytuacyjny humor, nawiązania do kultowych tytułów z udziałem Cage’a oraz Pedro Pascal w przezabawnej roli filmowego pasjonata, który najpewniej jest zamieszany w handel żywym towarem. Cage zostaje zatrudniony przez FBI, by szpiegować Javiego na jego prywatnej wyspie. Aktorski duet dał nie tylko popis swoich umiejętności, ale również nieskończony materiał na memy.
„The Last of Us”: Rola życia
Zanim Pedro Pascal otrzymał rolę Joela Millera, bestsellerową grę studia Naughty Dog znał tylko ze słyszenia. – Nigdy nie byłem dobry w gry wideo – przyznał w „Graham Norton Show”. Aktor dodał, że w ogóle nie rozważał ubiegania się o rolę w adaptacji. Zdanie zmienił pod wpływem reakcji swoich siostrzeńców, którzy opowiedzieli mu historię przedstawioną w „The Last of Us”. Pascal przyznaje, że jest im dozgonnie wdzięczny. Rola mrukliwego i dręczonego przeszłością Joela to najlepszy występ w jego dotychczasowej karierze, za który krytycy wróżą mu wszystkie najważniejsze statuetki.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.