W sobotę w 21 miastach Polski ruszy 5. edycja Festiwalu Filmowego Kino Dzieci pod hasłem „Ku nowej przygodzie”. To wyjątkowa okazja, żeby całą rodziną zacząć na nowo przeżywać kino.
– Dobry film dla dzieci to taki, który traktuje młodego widza serio i szczerze opowiada o świecie jego oczami, na jego poziomie wrażliwości – mówi Joanna Żak, programerka Festiwalu Filmowego Kino Dzieci. Na tym festiwalu nie będzie różowych kucyków, ani komiksowych superbohaterów. Zamiast nich pojawią się pełnokrwiści bohaterowie. Bohaterowie, którzy bawią, ale też uczą czegoś o świecie, rozwijają wrażliwość, wyobraźnię i estetykę.
Bez różowej waty
Zespół Kina Dzieci przez rok wybierał animacje, dokumenty i filmy fabularne, jeżdżąc po najróżniejszych międzynarodowych festiwalach. Selekcję przeszło łącznie 130 tytułów, które opowiadają często o trudnych tematach.
W japońskiej animacji „Mirai” oglądamy główną bohaterkę w momencie, gdy pojawienie się rodzeństwa wywraca jej świat do góry nogami. W holenderskim „Ceresie” obserwujemy dzieci pracujące na farmie razem z rodzicami. Cyklowi pór roku towarzyszy tu krąg urodzin i śmierci. Życie w zgodzie z naturą jest piękne, ale surowe. Wreszcie wielokrotnie nagradzana międzynarodowa koprodukcja „Walley”, która opowiada historię syna emigranta. Chłopiec zostaje nagle przeniesiony z Francji do Burknij Faso. Poszukując korzeni, nabiera pokory i szybko dorasta.
– Filmy dla młodych widzów, tak jak i dla dorosłych, opowiadają o tolerancji, akceptacji, o mierzeniu się z własnymi słabościami, o miłości, o relacjach z innymi – mówi Joanna. „Kino dzieci” nie infantylizuje, ani nie przytłacza. We wrażliwy sposób objaśnia świat razem z szerokim spektrum szarości. Dzięki temu staje się też kinem świadomych rodziców.
– Chcieliśmy, żeby to był czas spędzany razem, blisko siebie. Co roku szukamy takich filmów, które mogą stać się pretekstem do rozmowy między dziećmi a dorosłymi – mówi Żak. W te sposób dobry film staje się świetnym narzędziem edukacyjnym albo terapeutycznym.
Ładnie znaczy mądrze
W festiwalowej oprawie i wyborze filmów uderza wyrafinowana estetyka. To bardzo świadomy kierunek obrany przez organizatorów wiele lat temu. Wypracowując własną formułę, Kino Dzieci zorganizowało debatę. Do dyskusji zaproszono animatorów kultury, rysowników, scenarzystów, wydawców. – Joanna Olech zwróciła wtedy uwagę na zamykający każdą rozmowę zwrot „o gustach się nie dyskutuje”. W konsekwencji nie potrafimy mówić, dlaczego coś nam się podoba albo nie podoba. Opowiadała o zalewie korporacyjnych strategii marketingowych, które uzewnętrzniają się w postaci billboardów, plakatów, gadżetów, o nieadekwatności systemu nauczania opartego na wynikach testów, a nie na inwestycji w krytyczne myślenie – opowiada Żak. – Ale to na wszystkich tych, którzy tworzą dla dzieci, spoczywa ogromna odpowiedzialność. Wskazywanie filmów, książek, obrazów, które warto obejrzeć i znać ma ogromną rolę w kształtowaniu zainteresowań i preferencji młodych odbiorców. Widzimy coraz więcej dbałości o estetykę wytworów kultury dla dzieci. Kropla drąży skałę. Obcowanie z inną paletą barw, techniką rysowania, opowiadania historii uczy otwartości i tolerancji. Im bardziej różnorodne światy pokażemy dzieciom, tym większe szanse, że dziecko nie odrzuci czegoś odrębnego tylko dlatego, że to jest inne – dodaje programerka.
Nowa publiczność
Dla Nowych Horyzontów, których publiczność powoli się starzeje, projekt Kina Dzieci jest oczywistą inwestycją w przyszłość. To szkoła wychowująca wyrafinowanego widza, który będzie sięgał po trudniejszy film jako źródło inteligentnej rozrywki. Ale korzyści jest znacznie więce. Wizyta w kinie, w którym wolno dzieciakom siedzieć na kolanach, głośno się śmiać, czy chodzić między rzędami, to nowe, uwalniające doświadczenie.
– Dzieci. które pierwszy raz przychodzą do kina, poznajemy po reakcjach na ekran. Słyszymy pełne ekscytacji i zdziwienia okrzyki: „Jaki duży telewizor!” – mówi Żak. – Dla nas najważniejsze jest to, żeby najmłodsi widzowie oswoili się z przestrzenią kina. Przekształcamy ją w trakcie festiwalu w plac zabaw, pokazujemy, że kino może być miejscem spędzenia popołudnia, kreatywnej zabawy, a pokaz filmu może być o wiele bogatszym doświadczeniem. Po seansie kreujemy przestrzeń do rozmowy o tych przeżyciach i do przelania ich w twórczy sposób na papier, czy inne działania artystyczne, które proponujemy na warsztatach – mówi Żak.
Jak wiadomo, w nauce i wychowaniu najważniejsza jest systematyczność. Dzieci nie nudzi powtarzanie, bo wracanie do ulubionych historii, często oznacza odkrywanie ich na nowo. Dlatego filmy z głównego konkursu po festiwalu trafią do dystrybucji Nowych Horyzontów i programów edukacji filmowej (program dla szkół), a niektóre zostaną wydane na DVD.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.