Nowe kawiarnie, piekarnie i restauracje w Warszawie, które warto odwiedzić jesienią
Sezon pikników i wieczorów pod gwiazdami odszedł w zapomnienie. Coraz chętniej szukamy ciepła i komfortu w kawiarniach i knajpkach. Kuchnia włoska albo azjatycka, piekarnie rzemieślnicze i kawiarnie w duchu hygge, premiery i filie – oto najciekawsze nowe lokale, które pojawiły się na mapie Warszawy. Warto je odwiedzić jesienią.
Toast: Od rana do toastu
Nazwa lokalu – Toast – kryje w sobie pewną dwuznaczność. Sam lokal też zdaje się mieć dwa oblicza. Zgodnie z zamiarem właścicieli w Toaście można zamówić śniadaniowego tosta i wznieść wieczorny toast. Rano zjemy tutaj cilbir, czyli jajka po turecku na gęstym jogurcie, lub pożywną jaglankę do filiżanki dobrej kawy, a późniejszą porą tartę tatin z cebulą i rozetkami kremowego twarożku, sałatkę Cezar z grillowanej sałaty rzymskiej albo tatara. Przez cały dzień dostępne są tosty, np. z pastą jajeczną i chrupiącym czosnkiem, straciatellą i leśnymi grzybami lub francuskie na słodko. Menu wieńczą koktajle, selekcja win (w tym naturalnych) oraz bezalkoholowe drinki.
TOAST, ul. Targowa 76
Kaffe Bageri Stockholm: Cynamonowe love
Na jesień nie ma nic lepszego niż kocyk, kubek kawy oraz pachnąca cynamonem drożdżówka. I to właśnie one są specjalnością Kaffe Bageri Stockholm. Na warszawskim Muranowie otworzyła się stołeczna filia krakowskiej kawiarni i piekarni. Na miejscu zjemy klasyczne cynamonki i kardamonki (śmiem twierdzić, że lepsze niż w wielu miejscach w Sztokholmie) oraz sezonowe wariacje, np. bułeczki z jagodami lub z dynią. Do tego kawa lub herbata oraz wnętrze w słodkim stylu hygge.
Kaffe Bageri Stockholm, ul. Nowolipki 13
Bakery Elektrownia Powiśle: Powiśle z wypiekami
Dobrego chleba nigdy zbyt wiele. Mieszkańców Powiśla na pewno ucieszyło otwarcie Bakery Elektrowni Powiśle, czyli kolejnego oddziału rzemieślniczej piekarni znanej z Browarów Warszawskich. Tym razem postawiono na włoski sznyt i wypieki charakterystyczne dla Półwyspu Apenińskiego. Są więc i cornetto z nadzieniem pistacjowym, i pulchne panettone oraz focaccie w różnych odsłonach. Poza zakupami do domu do Bakery wpaść można także na śniadania, np. na frittatę z pomidorami, cukinią i parmezanem, tosty z serem truflowym, grzybami, natką pietruszki, serem Provolone i świeżą truflą lub jogurt z ricottą, domową granolą, owocami, kremem gianduja i panettone.
Bakery Elektrownia Powiśle, ul. Zajęcza 4
Dim Sum Yum Yum: Mniam Mniam
Pierożki to jesienny comfort food. A już na pewno takie w azjatyckim wydaniu, z rozgrzewającym chili i korzennymi przyprawami. Idealny czas na otwarcie wybrała więc sobie młodsza siostra popularnej Reginy, Dim Sum Yum Yum. Wzorem dim sumów z nowojorskiego Chinatown wybrane pozycje zaznaczamy na karteczce, którą potem oddajemy obsłudze, by po chwili cieszyć wzrok feerią koszyczków, spodków i talerzyków z małymi daniami idealnymi do podziału. Od pierożków shumai z kurczakiem, tych nadziewanych barszczem (!) i wieprzowiną, przez razowe naleśniki z krewetkami i gotowane na parze bułeczki ze słodko-słoną wieprzowiną po scallion pancakes czy spring rolls z grzybami. Na deser koniecznie zamówcie tosty francuskie z Hongkongu z masłem orzechowym i mlekiem skondensowanym lub jeden z koktajli, które tutaj podaje się niczym herbatkę.
Dim Sum Yum Yum, ul. Mysia 3
Kwadratowy Pies: Pizza do kwadratu
Choć w Warszawie bezapelacyjnie króluje pizza w neapolitańskim stylu, są lokale, które postanowiły przełamać ten monopol. Jednym z nich jest Kwadratowy Pies, młodszy brat Mąki i Wody. Specjalnością niewielkiego lokalu (stawia się tutaj głównie na sprzedaż na wynos) jest pizza w stylu Detroit, która nie ma zbyt wiele wspólnego z włoską protoplastką. Cechuje ją wysokie ciasto (tutaj w wydaniu rzemieślniczym, poddawanym długiej fermentacji) oraz bezczelnie duża ilość sera, który nie tylko rozlewa się po wierzchu ciasta, ale właściwie je oblepia. Kwadratowy Pies wierzy w proste przyjemności, więc w menu znajdziemy wersję placków z serem i czosnkiem, pepperoni, z grzybami czy z kurczakiem Buffalo. W wersji dla jednej osoby albo do podziału.
Kwadratowy Pies, ul. Chmielna 13
Milk Bar: Codziennie na słodko
Milk Bar to jeden z najpopularniejszych adresów w Kijowie, znany z barokowych tortów, wybornych deserów i ciast. Teraz rozkoszować można się nimi też w Warszawie. Lokalowi przyświeca hasło „Święto, kiedy chcesz” wyrażające ideę sprawiania sobie małych przyjemności na co dzień. A w tym pomogą zachwycające wyglądem i smakiem desery oraz wypieki – od magdalenek z płatkami kwiatów po (prawie) klasyczną wuzetkę z czekoladowym biszkoptem nasączonym syropem wiśniowym. Bestsellerem Milk Baru jest tort Victoria’s Secret, czyli autorska wersja angielskiego Victoria Sponge Cake, ulubionego ciasta królowej Wiktorii z truskawkowym kremem i truskawkami. Choć Milk Bar stoi deserami, możemy tu też wpaść na wytrawne śniadanie, np. tosty z gniecionym awokado i łososiem czy gofry z jajkami sadzonymi i bekonem.
Milk Bar. ul. Dobra 42 (Elektrownia Powisle)
Zbożna: Świeżo upieczone
Jeśli komuś się kiedyś wydawało, że rzemieślnicze piekarnie to jedynie chwilowa moda, zdążył już zmienić zdanie. W Zbożnej wszystko kręci się wokół mąki, zakwasu i glutenu. Te wypieki mogliście wcześniej poznać, odwiedzając Trzy Kruki lub Peaches Gastro Girls, a teraz można je wreszcie kupić w autorskim lokalu na Powiślu. Na ceglanej wystawce znajdziecie rumiane bochenki, błyszczące bajgle, pulchne focaccie oraz słodkie drobiazgi.
Zbożna, ul. Solec 50
Nicoletta po raz drugi
Po Śródmieściu Nicoletta postanowiła zaprosić gości do modernistycznej willi na Saskiej Kępie. Fani pierwszej restauracji znajdą tu najbardziej popularne pozycje, jak np. „płynące” tiramisu czy wybrane pasty, a dodatkowo także pizze, np. Tartufo z boczniakami, mozzarellą, mascarpone i oliwą truflową czy Gamberi z mozzarellą i krewetkami. Na Francuską można zawitać nie tylko w porze obiadu czy kolacji, lecz również na śniadanie. W porannej karcie znajdziemy np. Croque Nicole, szakszukę czy omlety.
Nicoletta Saska Kępa, ul. Francuska 2
Wyraj: Powrót do korzeni
Według słowiańskich wierzeń Wyraj to kraina, do której odlatują zimą ptaki. Taką nazwę wybrała dla siebie pierwsza w Warszawie restauracja z kuchnią słowiańską w nowoczesnym wydaniu. Czego możemy się tu spodziewać? Lokalnych, sezonowych składników, w tym dzikich, jadalnych roślin czy owoców. Karta Wyraju jest podzielona na dzienną i nocną ucztę. W pierwszej części znajdziemy „pajdy” ze śledziem, kwaśną śmietaną i kiszonym jabłkiem albo z twarożkiem z miodem, owocami i listkami szczawiku zajęczego, czy podpłomyki z wędzonym warmińskim boczkiem w miodzie mniszkowym, z młodym serem, leśnymi grzybami i truflą lub z kremem i chipsami z topinamburu, ziarnami słonecznika i soczewicą, a także kilka propozycji zup (w menu opisanych jako „polewki”). Wieczór należy tutaj z kolei do wędzonego koziego twarożku w suszonym buraku z werbeną cytrynową, tatara z trawą żubrową, wiejskim żółtkiem oraz chlebem z masłem drożdżowym czy pierogów z wędzonym węgorzem podawanych z sosem na wywarze z węgorza, serwatką i olejem z liścia laurowego.
Wyraj, ul Krochmalna 59/LOK. U2
Allora, Italia!
Polacy niezmiennie uwielbiają włoską kuchnię. Słabość do niej mają też właściciele Port Royal, którzy koncepcję swojej drugiej restauracji oparli właśnie na kuchni Italii. W menu Allory znajdziemy zarówno klasyki, takie jak risotto Milanese czy pasta gricia z guanciale i parmezanem, jak i popularne włoskie dania w nieco zmienionym wydaniu, np. lasagne składającą się z 50 warstw ciasta. Na deser wypada zamówić tiramisu, które tutaj podawane jest z wielkiej misy – widok robi tak duże wrażenie, jak smak.
Allora Ristorante, ul. Wilcza 19
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.