W domu handlowym VITKAC można już kupić unowocześnioną amerykańską klasykę z logo Fear of God, ulubione dodatki influencerek – buty i torebki holenderskiej firmy Wandler oraz kolekcje Hediego Slimane’a dla francuskiej marki Celine.
Fear of God: American Dream
Jerry Lorenzo Manuel miał iść w ślady swojego ojca, bejsbolisty, ale ostatecznie wybrał modę. Nie zrezygnował jednak ze sportowych inspiracji. Jego powstała w Los Angeles marka garściami czerpie z amerykańskiego kultu sportowców. Sportem zaraził go tata, ale miłości do mody Jerry’ego nauczyła mama, z którą dorastający chłopiec buszował po sklepach vintage w Sacramento, Palm Beach i Chicago. Wszystkie te motywy udało mu się połączyć w kolekcjach, które od 2013 r. tworzy pod szyldem autorskiej marki. Oferuje to, czego jego zdaniem, w modzie amerykańskiej do tej pory brakowało. Fear of God to luksusowa reinterpretacja amerykańskiego stylu sportowego, streetwearu i ubrań roboczych. Jerry bierze na warsztat ikoniczne postacie popkultury – kapitana szkolnej drużyny, członka zespołu, skejtera, kowboja i farmera, by stworzyć look dla nowoczesnego mężczyzny z wielkiego miasta. W szóstej kolekcji Fear of God, dostępnej już w domu handlowym VITKAC, znajdziemy dobrze znaną fanom marki mieszankę estetyk vintage, sportu i luksusu. Pieczołowicie wybrane tkaniny i wyrafinowane detale, takie jak ręczne wykończenia, sprawiają, że klasyczne fasony, takie jak bojówki, kurtki kierowcy czy kombinezony robocze, awansują do pierwszej ligi stylu.
Kolekcja inspirowana prostym życiem na ranczu, otwartymi przestrzeniami amerykańskich pustkowi i klasyką męskiej garderoby łączy flanelę z dżinsem, płótno z zamszem, skórę z nylonem. Kolekcja choć nostalgiczna, ani przez chwilę nie wydaje się staroświecka. W stałej ofercie znajdziemy linię sportową – bluzy, spodnie i sneakersy. Kolekcję znajdziemy na 3. piętrze domu handlowego VITKAC, jako że wpisuje się w streetwearową estetykę tej przestrzeni. To piętro VITKACA przeznaczone jest dla młodego pokolenia. W wystroju wnętrza wykorzystano deskorolkową rampę, a specjalne udogodnienia obejmują interaktywną przymierzalnię, game room z flipperami, a także konsole do gier. Atmosferę miejsca dopełnia także Sneaker Caffee.
Wandler: It-bags i it-shoes
Każda torebka i każda para butów holenderskiej marki ma podobać się jej właścicielce, Elzie Wandler. Prowadzi swoją firmę dopiero od 2017 r., a do grona jej fanek już należą czołowe influencerki. To one zresztą zostały bohaterkami najnowszej kampanii firmy z Amsterdamu. Na zdjęciach oglądamy Tiffany Hsu, Polinę Sovę, Lisę Aiken, Bettinę Looney, Alexandrę Radius, Danę Boulos, Sophię Roe, Kate Foley i Kyle De’Volle – każdą w charakterystycznej dla siebie stylizacji zwieńczonej oczywiście akcesoriami projektu Elzy. Wandler wypuszcza aż sześć kolekcji rocznie, wzbogacając ofertę o nowe modele, ale także odświeżone kolory i detale sprawdzonych już propozycji. Znakiem rozpoznawczym wszystkich dodatków z logo Wandler są żywe kolory, odrobinę ekscentryczne fasony, przywodzące na myśl modę retro, a także intrygujące faktury. Buty i torebki Wandler nie mają wtapiać się w tło, to one są najbardziej wyrazistym elementem stroju. W najnowszej kolekcji znajdziemy bestsellerowe modele w nowych wcieleniach oraz zupełnie nowe pomysły. W linii butów Wandler proponuje sandały Isa na słupku, z kwadratowym noskiem i odsłoniętymi piętami. Dostępne są w soczystych odcieniach zieleni, różu i błękitu – w sam raz na wiosnę. Klapki Isa wyróżniają się natomiast kwadratowym noskiem, obcasem kaczuszką i szerokim paskiem. Tu też kluczowe są odcienie wiosennych kwiatów – błękit i róż, a także wężowa skóra, wciąż jedna z najmodniejszych faktur z wybiegów. Platformy Isa to takie same buty, ale dodatkowo podwyższone platformą. W linii Isa można jeszcze znaleźć klapki Kitten – zabudowane z przodu z szerokim paskiem, Ruffle – wykończone falbanką zabudowane klapki, Mule, czyli sandały z paskami wokół kostki, wykonane z imitacji wężowej skóry, dwukolorowe albo w kratę. Wśród botków wyróżniają się Isa Boot – na słupku, dwukolorowe – biało-beżowe albo wężowe, oraz Long Boot – kozaki do kolan na słupku. Przebojem sezonu będą inspirowane modą lat 80. kozaki z miękką cholewką. Lina Slouch zostały wykończone marszczeniem, a Long Boot na obcasie mają dodatkowo motyw wężowej skóry. W linii Bente znajdziemy Kitten, czyli klapki z wydłużonym noskiem na kaczuszce, oraz Ankle Boot – botki z wężową skórą. Najbliżej stylu retro są klapki z kokardą Lotte Mule. Imię właścicielki marki – Elza – noszą sandały o kwadratowym nosku z cienkimi paseczkami. Torebki Wandler, podobnie jak buty, wyróżniają się pastelowymi odcieniami, ale dodatkowo kształtem przypominać mają kwiaty. Bestsellerowa Hortensia – w kształcie obłego rombu na krótkim pasku – zyskuje nowe wcielenia kolorystyczne. Przebojem sezonu może się okazać Ava Tote, którą Elza poleca kobietom pragmatycznym, ale zakochanym w modzie. Rzeźbiarski kształt kuferka łączy wymiar praktyczny z piękną formą. Do wyboru są trzy rozmiary – mała, średnia i duża, a wykonane zostały z czarnej, brązowej albo naturalnej skóry. Anna Belt Bag to nerka, która pomieści wszystkie niezbędne rzeczy, Luna mini – kuferek z klapką (uwaga: model kultowy!), a Georgia łączy architektoniczny kształt z pastelowymi barwami. Dodatki Wandler, choć nie pochodzą z kolekcji wielkiego domu mody, tylko od niezależnej marki, szybko stały się równie pożądane jak torebki i buty z logo Chanel, Diora czy Chloé. Warto w nie inwestować, bo już niedługo będą odgrywać role kolekcjonerskich cacek. Te dodatki można znaleźć na 2. piętrze VITKACA, na którym mieszczą się najlepsze kolekcje damskie.
Celine: Let’s rock!
Paryska marka powstała w roku 1945. Jej założycielka Céline Vipiana nie miała jednak wtedy ambicji, żeby jej firma stała się jednym z najpotężniejszych paryskich domów mody. Zaczęła od tworzenia akcesoriów. Wiele lat później, na przełomie nowego wieku, kolekcje dla Céline projektował Michael Kors. Ale na szczyt wyniosła markę Phoebe Philo, która rządziła w niej niepodzielnie przez 10 lat. Królowa minimalizmu stworzyła bazę garderoby współczesnych fashionistek – świetnie skrojone płaszcze, proste sukienki, luksusowe dodatki. Do dzisiaj wiele fanek #oldceline poluje na skarby z minionych kolekcji. Wszystko zmieniło się, gdy dwa lata temu w firmie stery objął Hedi Slimane. Francuz od 2000 do 2007 r. projektował męskie kolekcje dla Diora, potem przez chwilę dowodził Saint Laurentem. Zaczął jednak od kariery fotografa – za aparat chwycił w wieku 11 lat, potem studiował historię sztuki, a ubrania zaczął szyć – najpierw wyłącznie dla siebie – jeszcze w liceum. Dziś staje za obiektywem kampanii reklamowych Celine – surowe, czarno-białe, proste zdjęcia zawsze wyglądają jak kulisy planu filmowego teledysku gwiazdy rocka. Slimane’a, który w logo kazał się pozbyć akcentu nad „e”, otacza wierne grono fanów, a nawet więcej – wyznawców, którzy chcą wyglądać tak jak on albo jego modele i modelki. Na ostatnim rozdaniu nagród Screen Actors Guild w utrzymanej w estetyce rockowego glamouru kreacji pokazała się Reese Witherspoon, na błyszczącą suknię i smokingową marynarkę na Critic’s Choice Awards zdecydowała się Charlize Theron, a Lupita Nyong’o w czerni zaprezentowała się na gali National Board of Review.
Rockandrollowy styl Slimane’a przywodzi na myśl lata 70. – trochę jak z szafy Davida Bowie’ego, a trochę bywalczyń Studia 54 – Bianki Jagger czy Jerry Hall. Kolekcje wyróżniają się zestawieniem czerni i bieli, smukłymi sylwetkami i błyszczącymi detalami. Hedi Slimane jako przedstawiciel nowego pokolenia w świecie mody, nie zważa na granice genderowe. Jego kolekcje dla kobiet i dla mężczyzn są utrzymane w podobnej estetyce – rockandrollowej, odrobinę retro, w stu procentach seksownej. Ubrania znalazły swoje miejsce na 1. piętrze VITKACA dedykowanym modzie męskiej.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.