Redakcja „Vogue Ukraine” wydała pierwszy drukowany numer od początku rosyjskiej inwazji. Na niemal 200 stronach zostały zebrane historie Ukraińców, będące świadectwem ich niezłomności, solidarności, kreatywności.
Październikowy numer brytyjskiego „Vogue’a” z 1945 roku zajmuje szczególne miejsce w historii magazynu. Na jego okładce widniała wówczas ilustracja spokojnego nieba, namalowana przez Jamesa de Holden-Stone’a. Żadnej modelki czy wykwintnej kreacji. Jedynie trzy smukłe obłoki, sunące po błękitnym firmamencie. Wydanie zatytułowane „Pokój i odbudowa” obwieszczało zakończenie II wojny światowej.
Historyczna będzie też tegoroczna wiosenna edycja „Vogue Ukraine”. To bowiem pierwszy drukowany numer opublikowany w trakcie trwającej wciąż rosyjskiej napaści na Ukrainę. Kiedy w lutym ubiegłego roku zatrzymano prasy drukarskie, cała aktywność dziennikarska przeniosła się do przestrzeni wirtualnej. Powrót do papierowego formatu – nawet jeśli w ograniczonym, kolekcjonerskim nakładzie – świadczy o determinacji i niestrudzonym zapale redakcji do działania, mimo wszelkich przeciwności.
Ołena Zełenska opisuje w „Vogue Ukraine” wojenne doświadczenia
Okładka ukraińskiego „Vogue’a” w 2023 roku przywodzi na myśl tę brytyjską sprzed ponad 70 lat. Jednak tym razem niebo przybrało mroczniejsze odcienie, w które wdziera się płomienista plama żółci. Kojarzy się z ukraińską flagą lub z eksplozjami na linii wojennego frontu. Artystka Vasylyna Vrublevska, która wykonała tę fotografię, obserwowała prace saperskie na obrzeżach Kijowa. Jej niebo nie symbolizuje pokoju ani przywróconego ładu, bo – co potwierdzała Daria Slobodianyk – „błękit nad Ukrainą wciąż przecinają zabójcze rosyjskie rakiety i uzbrojone drony”. Wypisany na środku okładki temat numeru – „Szlak niezłomnych” – odwołuje się do polityków, wojskowych, aktywistów, ludzi sceny i ekranu, reporterów, projektantów i artystów, o których dowiemy się ze stron magazynu, jak również do milionów bohaterek i bohaterów, nieustępliwie walczących o niepodległość swojej ojczyzny.
Swoją wyjątkowość wiosenny numer „Vogue Ukraine” zawdzięcza właśnie zaproszonym gościom. Znaleźli się wśród nich najważniejsi ludzie w państwie – ci, którzy podejmują kluczowe decyzje oraz dalekosiężne działania polityczne i społeczne.
Wicepremier Mychajło Fedorow przypomniał, że wojna to nie tylko czołgi i haubice, lecz także dezinformacja, blokady i ataki hackerskie w cyberprzestrzeni. Z kolei o tym, jak istotną rolę w dyplomacji odgrywa stanowczość, opowiedzieli minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba oraz Ołeksandra Matwijczuk, działaczka na rzecz praw człowieka, założycielka Centre for Civil Liberties i laureatka Pokojowej Nagrody Nobla. Podczas kameralnej rozmowy w kijowskiej Kancelarii Prezydenta Ołena Zełenska opisała doświadczanie realiów wojny, zarówno z własnej perspektywy, jak i swoich rodaków. „Głównym sposobem, by nie popaść w apatię czy rozpacz, jest działanie” – wyznała. Pierwsza Dama Ukrainy przedstawiła też plany i osiągnięcia powołanej przez siebie fundacji. Do jej zadań należą pomoc humanitarna dla ludności z terenów okupowanych, odbudowa szkół i szpitali oraz organizowanie systemu darmowej ochrony zdrowia fizycznego i psychicznego.
250 tysięcy bochenków chleba dla żołnierzy i ludności cywilnej
– Ten numer stanowi portfolio ponad 50 osób związanych z rozmaitymi rodzajami działalności, kroczących przez życie różnymi ścieżkami i na różne sposoby angażujących się w siły oporu – mówi Vena Brykalin, redaktor „Vogue Ukraine”. Każda z tych postaci inaczej spogląda na życie, zniszczone przez wojnę. Pomimo różnic łączy je niespożyta wola walki. Porucznik Ilja Samojlenko stracił na froncie rękę i oko. Nie powstrzymało go to przed zostaniem jednym z dowódców obrony mariupolskiego „Azowstalu”. Bombardowania nie ostudziły też zapału Vladislava Małaszczenki, założyciela piekarni Good Bread, w której – w ramach socjoterapii – są zatrudnione osoby z niepełnosprawnościami. Od marca ubiegłego roku wspólnie upiekli 250 tysięcy bochenków chleba, które bezpłatnie trafiają do żołnierzy i potrzebującej ludności cywilnej.
Niemal od początku zbrojnej inwazji gotowość do niesienia pomocy i wspierania oddolnych inicjatyw zgłosili ludzie sportu, filmu, muzyki czy sztuk wizualnych; są wśród nich piłkarz Andrij Szewczenko oraz Jamala, zwyciężczyni Eurowizji. Robiąc użytek z gwiazdorskiego statusu i popularności, jaką cieszą się nie tylko w swoim kraju, nieustannie organizują zbiórki pieniędzy i aukcje charytatywne na rzecz Ukrainy. Pełnią obowiązki nieoficjalnych attaché dyplomatycznych, udzielając wywiadów zagranicznym mediom, rozmawiając z politykami z różnych stron świata. Jamala wspomniała spotkanie z pierwszą damą Turcji, Emine Erdoğan, której opowiedziała o dzieciach dotkniętych brutalnością wojny. – Jestem kobietą i matką. Jeśli mam choćby niewielką szansę, by pomóc, muszę z niej skorzystać – wyznała piosenkarka.
W specjalnym numerze „Vogue Ukraine” nie mogło zabraknąć mody i sztuki. Wywiady z projektantami i stylistami (są wśród nich Anton Belinskiy, Valeriya Guzema, Julie Pelipas) dopełnia sesja zdjęciowa autorstwa Joan Braun, będąca dialogiem między ukraińskim designem a zachodnimi domami mody. W dziale Kultura Sean Penn zdradził kulisy powstania filmu dokumentalnego „Superpower”, nakręconego między innymi w Kijowie tuż przed wybuchem wojny. Pavlo Makov natomiast opowiedział o swojej żmudnej drodze z ostrzeliwanego Charkowa na Biennale w Wenecji. Autorka okładki historycznego wydania czasopisma, Vasylyna Vrublevska, zaprosiła na monograficzny przegląd prac na łamach magazynu – „Vogue Ukraine” stał się galerią, w której swoją twórczość zaprezentowali również artyści biorący udział w projekcie „Art on the Battlefront”.
Na prawie 200 stronach zostały zebrane niezwykłe, przejmujące historie, które stanowią świadectwo prawdziwej solidarności i niezłomności Ukraińców. Wyjątkowe wydanie ukraińskiego „Vogue’a” to pewnego rodzaju kronika wydarzeń i ludzkich przeżyć z ostatnich kilkunastu miesięcy. „To mroczny czas – jak stwierdza projektantka Lilia Litkovska w jednym z artykułów – który nigdy nie minie. Przeniknął do krwi, stał się częścią ukraińskiego DNA na wiele pokoleń. Zjednoczył, wzmocnił i otworzył zamknięte dotąd drzwi. Dał jasno do zrozumienia, że jesteśmy odporniejsi, niż się spodziewaliśmy”.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.