W salach, gdzie niegdyś znajdowały się pracownie haute couture, i korytarzach, po których chadzał sam Christian Dior, mieści się dziś muzeum upamiętniające dzieła mistrza, a także twórczość jego następców. Odwiedzamy La Galerie Dior – skarbiec paryskiego domu mody.
„To musiała być avenue Montaigne 30. W ogromnym Paryżu odpowiadało mi tylko jedno miejsce” – pisał w autobiografii Christian Dior. W neoklasycystycznej kamienicy pod tym adresem do dziś mieści się atelier francuskiego domu mody, założonego w 1946 roku. W miarę, jak maison Dior nabierał rozmiaru imperium, jego siedziba rozrastała się o sąsiednie budowle. W gmachu przy rue François Ier znajdowały się kolejne pracownie krawieckie, kapelusznicze i perfumiarskie, a także dział galanterii skórzanej. W 1955 roku w kamienicy na rogu ulicy Franciszka I oraz alei Montaigne otwarto flagowy butik Diora, którego eleganckie wnętrze nawiązywało do stylu Ludwika XVI oraz belle époque. W tych trzech zabytkowych budynkach została wygospodarowana wspólna przestrzeń o powierzchni 10 tys. metrów kwadratowych, którą od marca 2022 roku zajmuje La Galerie Dior – muzeum poświęcone życiu i twórczości Christiana Diora oraz jego następców.
W świecie monsieur Diora
Zaaranżowania poszczególnych sal wystawowych podjęła się Nathalie Crinière. – W tym projekcie czuć było autentyczność, ponieważ pracowaliśmy tam, gdzie sam Christian Dior. Mogliśmy mówić: „tu siadał”, „tutaj przebywał”, „tu żył” – mówi architektka. O tym, jak bogatą tradycją szczyci się paryski dom mody, można przekonać się już po wejściu do galerii. Na oszklonych ścianach spiralnej klatki schodowej prowadzącej na ekspozycję stworzono instalację z najsłynniejszymi projektami. Wszystkie zakomponowano wedle porządku kolorystycznego, tworząc tęczową panoramę mody. Na „Dioramę” składają się dokładnie 1874 obiekty: miniaturowe reprodukcje sukien i wydrukowane w technice 3D buty, torebki, flakony perfum oraz nakrycia głowy. Instalacja wprowadza zwiedzających w barwną historię marki, a jednocześnie obrazuje wizję Christiana Diora, który marzył o kobiecie ubranej od stóp do głów w kreacje noszące jego imię.
Ekspozycję w La Galerie Dior otwiera sala przedstawiająca biografię fundatora. Kreśli jego drogę: od wrażliwego chłopca o bujnej wyobraźni do zasłużonego arbitra elegancji. Zgromadzono w niej fotografie rodzinnej posiadłości w Granville w Normandii, drzewo genealogiczne rodu, albumy botaniczne, a także książki Charles’a Perraulta i Juliusza Verne’a, w których przyszły projektant się rozczytywał i odnajdował inspiracje. Prócz archiwalnych zdjęć, pamiątek i faksymiliów zaprezentowane zostały wczesne kreacje, m.in. garsonka Chéri i suknia Pamela, które młody Christian szył pod czujnym okiem mistrzów: wpierw Roberta Pigueta, a następnie Luciena Lelonga. Nie zabrakło też projektu z pierwszej autorskiej kolekcji z 1947 roku. Kostium Bar to sztandarowy przykład New Looku – kamienia milowego w karierze Diora, ale i nowego rozdziału w dziejach mody. – Dniami i nocami pracowałem nad pomysłami, zdeterminowany, by zdobyć dla siebie miejsce w świecie mody – jak mówił sam twórca. Tak też się stało. Potwierdzają to poświęcone mu całe strony we francuskich i zagranicznych żurnalach, a także wysokie odznaczenia: order Legii Honorowej czy nagroda Oscar de la Mode, dumnie pokazywane w gablotach.
Dziedzictwo Christiana Diora to również historia jego sukcesorów. Na wystawie projekty mistrza przeplatają się z kreacjami kolejnych dyrektorów kreatywnych: Yvesa Saint Laurenta, Marca Bohana, Gianfranca Ferré, Johna Galliano, Billa Gayttena, Rafa Simonsa i Marii Grazii Chiuri. – Kiedy przybyłem do tego prestiżowego domu, postanowiłem uszanować styl Diora. Musiałem oddać mu hołd – wyznawał Ferré. Jedni wiernie kontynuowali dzieło założyciela, drudzy zaś podążali za własną, nierzadko ekscentryczną wizją. Wszyscy jednak odnosili się do schedy maison Dior z wielką estymą, uwspółcześniając i wprowadzając markę na nowe tory. W sali zatytułowanej „Postawa Diora” pokazano, w jaki sposób następcy reinterpretowali konstrukcję klasyków domu mody (m.in. kostiumów Bar i Chicago). Poszczególne ubiory ujawniają charakter ich twórców: od eleganckiej skromności Saint Laurenta, przez teatralność Galliano aż do społecznego aktywizmu Chiuri.
La Galerie Dior: Krajobraz inspiracji
Zwiedzanie wystawy przypomina wędrówkę przez pejzaż tematów oraz motywów przewodnich, które pojawiają się cyklicznie w kolekcjach Diora. Każde następne pomieszczenie odsłania rozmaite źródła inspiracji. Jest więc część poświęcona Paryżowi, którego powietrze – jak mawiał projektant – „pachnie krawiectwem”, a także złotu – szlachetnemu kruszcowi, który obleka stroje, biżuterię oraz buteleczki perfum. Z kolei w sali nazwanej „Zaczarowany ogród” ukazano zamiłowanie Christiana Diora do hortologii i roślin – ich zdobności, łączącej miejsca, kultury i epoki. – Rysowałem kobiety-kwiaty o zaokrąglonych ramionach, biuście w pełnym rozkwicie, talii wąskiej niczym winorośl, noszące spódnice rozłożyste jak kielichy – stwierdzał projektant. Przestrzeń udekorowana girlandami z papierowych kwiatów mieści m.in. koktajlową sukienkę Esencja Zielnika o misternych haftach z atelier Safrane Cortambert (Chiuri, 2017) czy jedwabną spódnicę w ręcznie malowane róże (Ferré, 1995).
– Ludzi może irytować ich ostentacyjność, lecz jeśli potrafią przywrócić nam autentyczną radość, są pożądane, potrzebne i ważne – tak Dior opisywał bale. Przyjęcia karnawałowe, maskowe, weselne czy noworoczne dawały mu pretekst do snucia fantazji, które przekształcał w ubrania. Prezentacja sukien balowych na tle projekcji nieba i chmur to jedna z najbardziej widowiskowych sekcji La Galerie Dior. Można znaleźć tu cekinową Junon z 1947 roku, a także krynolinową kreację z 1998 roku, którą John Galliano nawiązał do dekadenckich rautów markizy Casati z początku XX wieku. Do repertuaru inspiracji należą również podróże – zarówno te w czasie, jak i przestrzeni. Znajdziemy więc sukienkę mumię i złoty kostium z egipskiej kolekcji Galliano, ornamentalne indyjskie sari autorstwa Ferré i greckie peplum z pokazu, który Chiuri zorganizowała w Atenach.
Z okresu la jeunesse dorée – „złotej młodości” Diora – pochodzą jego wczesne rysunki na papierze, zachowane plakaty ze spektakli Ballets Russes, koncertów Schönberga i wystaw Matisse’a. Są one nie tylko świadectwem fascynacji projektanta sztuką nowoczesną, lecz także proroctwem, że on sam stanie się artystycznym rewolucjonistą. W 1928 roku, zanim rozpoczął krawiecką karierę, otworzył swoją pierwszą galerię, w której wystawiał prace m.in. Alberto Giacomettiego, Leonor Fini, Pabla Picassa, Maxa Ernsta czy Joana Miró. Bliska przyjaźń łączyła go z Salvadorem Dalím i Jeanem Cocteau. „Artystyczne skłonności” – to nazwa kolejnej sali galeryjnej, mieszczącej grafiki René Gruaua, rzeźbę Mana Raya oraz portret Diora wykonany przez Paula Streckera. Dziełom sztuki towarzyszy moda. Sukienka z surrealistycznym motywem dłoni (Galliano, 1999) oraz iluzjonistyczna kreacja w duchu malarstwa trompe l'oeil (Chiuri, 2020) stanowią pomost między wysokim krawiectwem a sztuką.
Serce domu mody: pracownie haute couture
Meandrując przez galerię, łatwo zapomnieć, że za ścianami wciąż działają pracownie domu Diora, nazywane przez niego „sercem” lub „ulem”. Tam do dziś wysokie krawiectwo leży w tzw. petites mains – „małych rączkach” utalentowanych szwaczy i krojczych. Ich zakulisowej pracy poświęcono odrębną część ekspozycji, gdzie na manekinach zaprezentowano toiles – wstępne prototypy z białego płótna, pierwowzory kreacji haute couture. Kilka kroków dalej zwiedzający mogą natknąć się na przeszklenie w podłodze. Daje ono wgląd do zrekonstruowanego cabine, w którym niegdyś modelki przebierały się i malowały tuż przed pokazem. Wypełniają ten mały pokoik wysokie szafki, oświetlone lustra, pomadki, akcesoria pasmanteryjne, przegródki z biżuterią, pokrowce na ubrania. – Nie zmieniliśmy w nim nic od czasów pana Diora – zapewnia Olivier Flaviano, dyrektor galerii.
Korytarze prowadzą także do prywatnego gabinetu Christiana Diora, który został odtworzony z wyjątkową pieczołowitością. Wygląda tak, jak zostawił go mistrz. Na oryginalnym biurku spoczywają odręczne szkice, natomiast na ścianie wiszą próbniki tkanin oraz rysunek, który projektantowi podarował jego przyjaciel, artysta Christian Bérard. Pastelowa ilustracja przedstawia kamienicę przy avenue Montaigne 30. Wyjątkowa rezydencja – która w XIX wieku należała do polskiego księcia Aleksandra Colonna-Walewskiego (nieślubnego syna Napoleona I) – stała się dla Diora wymarzonym miejscem na ziemi. Dla powojennej mody była początkiem nowej ery, kolebką New Looku. Dziś w tym samym gmachu możemy podziwiać schedę i kunszt atelier Diora, w którym – wedle jego słów – „kreatywne myśli krążą jak soki witalne w drzewie”.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.