Ten dzień przejdzie do historii: 10 grudnia 2019 roku Olga Tokarczuk odebrała z rąk króla Szwecji Karola XVI Gustawa Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury.
– Polska literatura panuje w całej Europie – tymi słowami swoją przemowę zaczął pisarz i członek Akademii Szwedzkiej Per Wastberg. Później wychwalał twórczość pisarki, podkreślając, że choć często opisuje realia historyczne – „jest pełna paraboli m.in. do o nazizmu i populizmu”, czyli największych chorób naszych czasów. Wastberg podkreślił też „bezgraniczną miłość do wiedzy” pisarki, jej wrażliwość na indywidualne historie. Ocenił że książki Tokarczuk to „najbardziej oryginalne prozatorskie działa na świecie”.
Wiemy, że Olga Tokarczuk razem z innymi laureatami od rana ćwiczyła przebieg ceremonii, starając się zapamiętać wszystkie trzy ukłony, które bezbłędnie złożyła królowi, członkom Akademii Szwedzkiej oraz publiczności, wystrzegając się „wpadki” Wisławy Szymborskiej sprzed lat. – To było urocze, ale mam nadzieję, że uda mi się ukłonić we wszystkie możliwe potrzebne kierunki – zażartowała dziś w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską.
Medal, który odebrała pisarka, został zaprojektowany przez Erika Lindberga na początku XX wieku na specjalne zamówienie. Przedstawia mężczyznę siedzącego pod wawrzynem, który zasłuchany spisuje pieśń Muzy. Przedstawienie opatrzone jest cytatem z „Eneidy” Wergiliusza – Inventas vitam iuvat excoluisse per artes (Pozwól nam ulepszyć życie poprzez sztukę).
Tokarczuk jest dopiero 15. kobietą, którą odznaczono Noblem (po Skłodowskiej-Curie i Szymborskiej trzecią Polką), co na tle 116 nagrodzonych do tej pory osób jest wymownym obrazem niedostrzegania wkładu kobiet w rozwój nauki, literatury i pokoju, czyli trzech dziedzin, w których Akademia Szwedzka przyznaje swoje słynne nagrody.
Po uroczystym wręczeniu nagród Olga Tokarczuk razem z innymi laureatami i rodziną królewską przeniesie się do sztokholmskiego ratusza, gdzie odbędzie się królewski bankiet.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.