Brytyjska Królowa przemówiła dzisiaj wieczorem do swoich poddanych, by dodać im otuchy w trudnym czasie pandemii.
Królowa Elżbieta II zwraca się do swoich poddanych zawsze w okolicach Gwiazdki. Specjalne orędzia wygłosiła tylko kilka razy podczas 67-letniego panowania – podczas I Wojny w Zatoce Perskiej w 1991 roku, przed pogrzebem Lady Di w 1997 roku, po śmierci Królowej Matki w 2002 roku i z okazji swojego Diamentowego Jubileuszu w 2012 roku.
Podczas niedzielnej przemowy podziękowała służbie zdrowia – bohaterskim lekarzom i pielęgniarkom, którzy walczą z pandemią na pierwszej linii frontu. Podkreśliła też siłę Brytyjczyków, którzy potrafią przetrwać każdy kryzys, wojnę i zagrożenie. Zwróciła uwagę na tych, którzy ryzykują zdrowie, żeby pomóc innym, ale także tych, którzy pozostają w domach, by inni byli bezpieczni.
– Mówię do was w bardzo trudnym momencie. W czasie, gdy życie obywateli naszego kraju zmieniło się z dnia na dzień. Część z nas przeżywa żałobę, wiele osób musi mierzyć się z problemami finansowymi, wszystkim zmieniło się codzienne życie – mówiła Królowa w swoim orędziu.
– Jestem dumna z narodu brytyjskiego. Brytyjczycy wykazują się teraz godną podziwu dyscypliną. To pokolenie jest tak silne jak wszystkie poprzednie – mówiła Elżbieta II. Podkreśliła też, że „brytyjska duma” objawia się teraz chociażby we wsparciu, jakiego służbie zdrowia udzielają wszyscy obywatele.
Królowa w osobistej mowie wspominała też ważne momenty ze swojego życia. W 1940 roku podczas nalotów nazistów na Londyn, razem ze swoją młodszą siostrą, Małgorzatą, przemówiła z zamku Windsor do angielskich dzieci. Wtedy chciała je zapewić, że będą bezpieczne. Teraz mówi, że chociaż czas izolacji od bliskich jest trudny, niedługo znów „spotkamy się z przyjaciółmi i rodziną”. Znów będziemy razem.
– Mam nadzieję, że w najbliższych latach będziemy dumni z tego, jak zmierzyliśmy się z kryzysem – mówiła monarchini.
Podkreśliła też, że kryzys, z którym się mierzymy, dotyczy całego świata. I w obliczu pandemii powinniśmy się zjednoczyć ponad podziałami. Osoby wierzące powinny skupić się na modlitwie, niewierzące – na medytacji. Królowa nawoływała do szukania spokoju w tych trudnych czasach. – Pokonamy kryzys – zapewniała swoich poddanych. – I to będzie sukces każdego z nas – dodała.
Obecnie monarchini przebywa w izolacji na zamku w Windsorze. Towarzyszy jej 98-letni mąż, Książę Filip, który kilka miesięcy temu przebywał w szpitalu, ale na szczęście wyzdrowiał i wrócił na łono rodziny. Królewski syn i następca tronu, Książę Karol, kilka tygodni temu zaraził się koronawirusem. Już czuje się lepiej.
W Wielkiej Brytanii koronawirusem zaraziło się już ponad 40 tys. osób, prawie pięć tysięcy zmarło. Jednym z chorych jest premier, Boris Johnson.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.