Widowiskowe debiuty, zachwycające duety i spotkania po latach, jak to Andie MacDowell z ekranowym partnerem z komedii romantycznej „Cztery wesela i pogrzeb”, Hugh Grantem. Oscarowy czerwony dywan co roku dostarcza niemal tylu emocji, co najlepszy film akcji. Podczas 95. rozdania nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej wrażeń nie żałowała nam Rihanna, która pojawiła się nie w jednej, lecz trzech spektakularnych kreacjach.
W 2023 roku Rihanna nie tylko po raz pierwszy pojawiła się na oscarowym czerwonym dywanie, ale i od razu jako nominowana do statuetki za utwór „Lift Me Up” z filmu „Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu”. Ale oscarowy debiut gwiazda postanowiła uczynić jeszcze bardziej wyjątkowym. 12 marca wystąpiła aż w trzech spektakularnych kreacjach.
Na pierwszy ogień poszła kreacja z domu mody Alaïa, któremu przewodzi artystycznie Pieter Mulier. Syrenia suknia z powłóczystym trenem została skonstruowana na bazie dopasowanego body z golfem w odcieniu gorącej czekolady, do którego przymocowano skórzany stanik i spódnicę z układającymi się w tygrysie pręgi nacięciami na biodrze. Look z dopełnił niedbały kok.
Po przejściu z szampańskiego dywanu na scenę, by wykonać nominowany do Oscara utwór „Lift Me Up”, Rihanna zmieniła kreację. Tym razem zaprezentowała się w braletce z Maison Margiela, z której spływały kaskady kryształów, i żakardowych spodniach we florystyczny wzór. Ostatnią – trzecią stylizacją – był miętowy zestaw od Bottegi Venety, na który składały się satynowa spódnica z rozcięciem, operowe rękawiczki i futrzana etola owinięta wokół torsu i eksponująca ciążowe krągłości gwiazdy. I wciąż jest szansa, że Rihanna pojawi się w czwartej kreacji na jednym z Hollywoodzkich afterparty.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.