Pionierski duch
Niemal 100 lat temu legendarni lotnicy – Amelia Earhart, Elinor Smith i Howard Hughes – wzbijali się w przestworza, by spełniać odwieczne marzenie człowieka o lataniu. W podbojach towarzyszyły im zegarki Longines. Dziś marka składa im hołd kolekcją Longines Spirit.
14 godzin i 56 minut trwał pierwszy samotny transatlantycki lot Amelii Earhart. 20 maja 1932 r. wieczorem wystartowała z Zatoki Trepassey w kanadyjskiej Nowej Funlandii. Wylądowała w wiosce Culmore w Irlandii Północnej. „Zegarek Longines nigdy mnie nie zawiódł” – napisała o towarzyszu podróży. Chłopczycę z dobrego domu lotnictwo zafascynowało, gdy zobaczyła wystawę samolotów z I wojny światowej. W 1920 r. odbyła pierwszy lot. – Wiedziałam wtedy, że to moja największa pasja – mówiła. Nazywana „Queen of the Air”, królową przestworzy, zaginęła w 1937 r. podczas kolejnej pionierskiej próby.
W 3 dni, 19 godzin i 14 minut Howard Hughes okrążył Ziemię. Pionierskiemu lotowi z 1938 r. towarzyszył oczywiście zegarek Longines. Amerykański marzyciel, milioner i producent filmowy już wtedy dzierżył rekord – w 1936 r. w samolocie własnej konstrukcji osiągnął prędkość 566 km/h. Osiągał sukcesy w Hollywood, uwodził piękne kobiety – Katharine Hepburn, Ritę Hayworth czy Avę Gardner, ale to samoloty były jego największą miłością.
Na wysokość 8357 m udało się w 1930 r. wzbić Elinor Smith. Rok później pobiła własny rekord, wznosząc się jeszcze o 1500 m wyżej. „The Flying Flapper of Freeport” – latająca flapperka z Freeportu – po raz pierwszy leciała samolotem w wieku sześciu lat. Zakochała się. Jej rodzice występowali w teatrze, ale jej sceną były przestworza. W 1927 r., w wieku 16 lat, została najmłodszym licencjonowanym pilotem w Stanach Zjednoczonych. Popis umiejętności dawała, przelatując pod nowojorskimi mostami.
Paul-Émile Victor w 1936 r. wyruszył na podbój Antarktydy. Od 1948 r. urodzony w Szwajcarii Francuz polskiego pochodzenia prowadził badania na obu biegunach. W każdej wyprawie towarzyszyły mu chronometry Longines.
Pionierzy, tacy jak Hughes, Earhart i Victor, popychają świat do przodu. Kreują nową rzeczywistość, wyprzedzając nierzadko swoje czasy. Wizjonerzy potrzebują zgromadzić wokół siebie zaufanych ludzi. Równie ważny jest sprzęt, w tym czasomierze. Nieprzypadkowo każdemu z wielkich odkrywców towarzyszyły niezawodne zegarki Longines.
Chronometry z kolekcji Longines Spirit, powstałej w hołdzie dla pionierów, łączą cechy, które sprawdziły się podczas pionierskich wypraw, z wymogami nowoczesnego designu. Dla lotników podstawą były dokładność, powiększona koronka umożliwiająca nakręcanie zegarka w rękawiczkach, czytelne indeksy o doskonałym kontraście i odblaskowe wskazówki z powłoką luminescencyjną, które ułatwiały odczytywanie wskazań podczas nocnych lotów. Elementy obecne w Longines Spirit – powiększona koronka, ukośny pierścień, wyraźny stopień wokół szkła, indeksy w kształcie brylantów i duże, luminescencyjne wskazówki w wykroju „baton” – nawiązują do pionierskiej ery w lotnictwie.
Longines wyposażył linię Spirit wyłącznie w automatyczne mechanizmy z krzemowym włosem balansu, aby zagwarantować im najwyższy poziom precyzji i wydłużoną żywotność. Kalibry o odpowiednio 64- i 60-godzinnej rezerwie chodu mają klasę chronometru certyfikowaną przez Oficjalny Szwajcarski Instytut Testowania Chronometrów. Zegarki mają kopertę ze stali szlachetnej, pasek z metalu szlachetnego albo skóry, podświetlane wskazówki.
Modele dostępne w wersjach trzywskazówkowych z kalendarzem (40 mm i 42 mm) oraz wersji z chronografem (42 mm) oferują wybór tarcz matowoczarnych, srebrzystych z ziarnistym wykończeniem i błękitnych ze słonecznym szlifem z pięcioma nakładanymi gwiazdami. Zegarki trzywskazówkowe z kalendarzem są dostępne także w edycji „Prestige” na bransolecie z dwoma wymiennymi paskami.
Gwarancje wszystkich modeli z odpornym na oddziaływanie magnetyczne, krzemowym włosem balansu, w tym wszystkich zegarków z nowej kolekcji Longines Spirit, zostały wydłużone do pięciu lat. – W Longines dążymy do zegarmistrzowskiej doskonałości i satysfakcji klientów – mówi Matthias Breschan, CEO Longines. –Nasze najnowsze techniczne udoskonalenia pozwoliły wprowadzić pięcioletnią gwarancję, co udowadnia, że nasze standardy jakości nieustannie stają się jeszcze lepsze.
Każdy z nas może być pionierem w swojej dziedzinie, codziennie dokonywać odkryć, pobijać własne rekordy. W tych zwyczajnych niezwyczajnych wyprawach niech towarzyszy nam Longines. Tak jak wielkim śmiałkom przed nami.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.