Inspiracją dla powstania platformy były dziecięca fascynacja atlasami Kristen de la Vallière, a także jej miłość do designu i architektury. Krytyczka i fotografka stworzyła unikatową mapę pracowni najciekawszych projektantów z całego świata.
Biografia Kristen de la Vallière to materiał na bestsellerową książkę bądź wciągający serial. Nowojorczanka z urodzenia od zawsze marzyła, by mieszkać w Europie. Udało jej się to na chwilę po 18. urodzinach. Początkowo znalazła się w Dublinie, następnie w Berlinie, w końcu dotarła do Paryża, który jest dziś jej domem z daleka od domu. Zanim de la Vallière została jedną z czołowych krytyczek współczesnego designu, parała się różnymi zajęciami – od pracy w sieciówkach po obsługę mediów społecznościowych. Choć początkowo rozważała karierę producentki filmowej, ostatecznie to nie kino, ale design okazał się jej pisany.
Od 2015 roku de la Vallière prowadzi platformę say hi to_, poświęconą najciekawszym twórcom z pogranicza sztuki i designu. Jej autorską selekcję śledzi dziś przeszło 150 tysięcy fanów, w tym topowi projektanci, dziennikarze i krytycy. W 2023 roku krytyczka i fotografka wystartowała z nową odsłoną platformy, która dokumentuje jej wizyty w designerskich pracowniach na całym świecie. Opisuje historie projektantów, dodaje do tego własne spostrzeżenia oraz zrobione przez siebie zdjęcia i filmy.
Choć de la Vallière na co dzień stroni od wywiadów, dla nas postanowiła zrobić wyjątek, by opowiedzieć o kulisach powstania jej platformy, designie regeneratywnym oraz planach związanych z jej debiutem w roli dokumentalistki.
Skąd pomysł na Atlas?
Początkowo say hi to_ było w pełni wirtualnym magazynem. Wtedy miałam poczucie, że brakowało tytułów poświęconych współczesnemu designowi i jego twórcom. W czasie pandemii jednak zdecydowałam się na zmianę formatu. Przez kilka lat naszej działalności świat designu, podobnie jak kultura w ogóle, przyspieszył, porzucając dawny rytm na rzecz efemerycznych trendów. Chciałam, żeby say hi to_ było ponadczasową platformą, która nie traci aktualności mimo upływu sezonów. Postanowiłam dać sobie czas, by się zastanowić, czego brakuje branży i czym sama chciałabym się zajmować w przyszłości.
Od dziecka byłam zafascynowana atlasami, encyklopediami i innymi formami indeksowania wiedzy, kultury, sztuki. Uwielbiałam poznawać świat poprzez ciekawostki, niuanse i przedmioty, w których zamknięto osobiste opowieści, najlepiej takie opowiadane przy wieczornej lampce wina. Dodaj to do bycia w trasie przez blisko osiem miesięcy w roku, a w głowie zaświeci ci się żarówka. Postanowiłam stworzyć mapę współczesnego designu i architektury, z którą można będzie podróżować. Say hi to_ Atlas pozwala również zajrzeć do świata projektantów, lepiej zrozumieć ich historie i wartości, które przekuwają w unikatowe przedmioty.
Niedługo po starcie Atlasu przeczytałam „Cyberfeminism Index” Mindy Seu, w którym autorka zwracała uwagę, że w przestrzeni digitalowej wciąż mężczyźni działają w cyfrowej awangardzie, przesuwając granice tego, co możliwe. Tymczasem jednak, jak dowodzi Seu, kobiety mają tendencję do wykorzystywania sieci, by zbierać, zachowywać informacje i dzielić się zasobami. Postanowiłam połączyć oba te podejścia, a owocem tego eksperymentu jest Atlas.
Ile czasu zajęło ci nadanie platformie nowego kształtu?
Pomysł na say hi to_ narodził się w 2015 roku, gdy mieszkałam w Berlinie. Próbowałam umeblować mieszkanie i z zaskoczeniem odkryłam, że brakuje w sieci przestrzeni, która byłaby poświęcona niezależnym twórcom. Platforma początkowo pełniła więc funkcję cyfrowej galerii z wybranymi przeze mnie projektami. Moje osobiste archiwum okazało się rezonować z oczekiwaniami i potrzebami międzynarodowej publiczności. Popularność say hi to_ przeszła moje najśmielsze oczekiwania. To w dużej mierze szczęśliwy zbieg okoliczności. Gdy zaczynałam, Instagram był platformą do publikowania zdjęć swojego śniadania, psa czy podróży. Say hi to_ oferowało zupełnie inne podejście do aplikacji, co pozwoliło mi w organiczny sposób rozrastać się przez kolejnych osiem lat.
Sam Atlas, jak większość moich projektów, narodził się bardzo spontanicznie i bez początkowego planu. W połączeniu z moją nieskończoną ciekawością i szczyptą naiwności w niespełna rok intensywnej pracy udało mi się napisać nowy rozdział platformy. To wszystko nie byłoby możliwe bez ludzi, którzy wspierali mnie przez te wszystkie lata.
W centrum twojego projektu znajdują się pracownie artystów i projektantów z całego świata. Co najbardziej fascynuje cię w tych przestrzeniach?
To moje ulubione miejsca na świecie. Większość z nich z rzadka otwiera się dla szerokiej publiczności, dlatego możliwość przekroczenia ich progów oferuje szczególne poczucie intymności. To wizyta w sercu świata twórcy, którego możemy poznać nie tylko jako artystę, ale również jako człowieka. W pracowni można zobaczyć, w jaki sposób pracuje, jak kształtuje przestrzeń wokół siebie i jakimi przedmiotami się otacza. To świetny punkt wyjścia do pogłębionej rozmowy. Możliwość wejrzenia w świat artystów i projektantów, podzielenia się ich niezwykłymi historiami to dla mnie największa satysfakcja.
Czego szukasz we współczesnym designie?
Od pewnego czasu poświęcam szczególną uwagę projektom o wyjątkowych historiach, podejmujących socjopolityczne tematy, jak design regeneratywny, czyli dążący do minimalizacji szkodliwego wpływu na środowisko. Meksykański projektant Fernando Laposse jest jednym z pionierów tego nurtu. Jego przedmioty są owocem pracy całej społeczności, opartej na zasadach zrównoważonego rozwoju i szacunku dla tradycji rdzennych kultur. Podobnymi wartościami kieruje się Kwangho Lee. Eksperymentując z techniką chilbo, czyli koreańską metodą pracy ze szkliwem, projektant przypomina o znaczeniu rzemiosła i lokalnych materiałów. Z kolei francuska projektantka Marlene Huissoud przekuwa teorię o cyrkularnym designie w praktykę, budując siedliska dla pszczół z pozyskanego od nich lakieru. A to tylko troje ze stale rozrastającego się grona wyjątkowych twórców.
Atlas oferuje różnorodną perspektywę, łącząc wątki lokalne i globalne. Dlaczego było to dla ciebie tak ważne?
Myślę, że dla samych twórców jest to szczególnie ważne, aby mogli umieścić swoje prace w globalnym kontekście. To nie tylko sposób, by ich dowartościować, ale być może również stworzyć przestrzeń współpracy i wspólnego rozwoju.
A my, odbiorcy, mamy przy tym okazję, by poznać światowej klasy design w jego lokalnym kontekście. Kto mógłby pokazać nam to lepiej niż sami projektanci? Każda historia, przedmiot czy perełka architektury umieszczają ich miasto na globalnej mapie, otwierając drzwi kolejnym twórcom. Cieszę się, że mogę się podzielić w nowy sposób platformą, której celem od początku było uczczenie współczesnego designu.
Jaka jest przyszłość Atlasu? Gdzie widziałabyś swoją platformę za kilka lat?
Nie jestem najlepsza w planowaniu, ale do tej pory udawało mi się manifestować przyszłość i zawsze znajdowałam sposób, żeby nadać jej pożądany kształt, więc spróbujmy go określić: chciałabym zbudować przestrzeń pracy i nauki, związaną z Atlasem i prezentowanymi tam twórcami. Chciałabym także rozbudować platformę o filmy dokumentalne w stylu Anthony’ego Bourdaina z designem zamiast jedzenia w roli głównej. Bourdain znalazł genialną formułę demokratyzacji restauracyjnego świata poprzez rozmowy z szefami kuchni na całym świecie. Jednocześnie jednak jego filmy nigdy nie były „tylko” o jedzeniu – to historie o ludziach, kulturach, polityce i empatii. Jeśli dodamy szczyptę czarnego humoru i nieoglądanie się na krytyków, otrzymamy uniwersalny przepis na dobry dokument. Chciałabym kontynuować jego dorobek, zwracając moją kamerę ku designowi.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.