Nie ma chyba potężniejszego narkotyku, bo ten pociąga za sobą wszystkie inne: pieniądze, zainteresowanie erotyczne, władzę nad tym, co ludzie myślą i co robią. Oto ona: sława. W tym odcinku „Czasu odzyskanego” przyglądamy się temu, jak się zmieniała na przestrzeni wieków, szczególnie w Polsce po upadku żelaznej kurtyny, korzystając z wiedzy dwójki gości: praktyka i teoretyczki. Pretekstem jest film Baza Luhrmanna o Elvisie Presleyu, zaś w podkaście występują: Muniek Staszczyk i Karolina Korwin Piotrowska.
Każde z nich przynosi do rozmowy inną perspektywę. Muniek, który - jak śpiewa na ostatniej płycie T.Love „trzy czwarte sławy zjadł grubą łyżką” - opowiada, jak z rozpoznawalnego tylko w pewnych kręgach wokalisty w latach 90. stał się gwiazdą pierwszego rzędu, sprzedającą 270 tysięcy egzemplarzy jednej płyty. To: było wtedy, kiedy tryumfy święcił „King” i „Warszawa”. Teraz Muniek wraca, ze składem z tego pierwszego albumu. Jak jego podejście do bycia znanym i profitów z tego wynikających się zmieniło? Ba: jak zmieniły się same profity?
Karolina Korwin Piotrowska opowiada z kolei o tym, jak koncept taki, jak sława w ogóle się narodził, i jak nam przez wieki towarzyszył. Z jednej bowiem strony można powiedzieć, że ludzie sławni byli zawsze, z drugiej - że to czasy, w których było się sławnym, definiowały to, co to znaczy takim być. Jak zaś wyglądało to w PRL-u? Dlaczego wiele jego gwiazd przegrało na przejściu do III RP? Kto świetnie się w niej odnalazł, a kto przyszedł za wcześnie? Oto tematy naszej rozmowy.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.