Parabeny stosuje się w kosmetykach ze względu na właściwości konserwujące, hamowanie rozwoju drożdży, grzybów, pleśni, a także w małym stopniu – bakterii. Mają niski potencjał alergenny, ponieważ słabo przenikają przez skórę. Natomiast trafiają na czarne listy składników ze względu na krążące na ich temat mity. Jednym z nich jest pochodzenie parabenów z ropy naftowej. Kolejnym, oskarżanie ich o wywoływanie raka piersi. Jak mówi Justyna Żerańska, dyrektorka generalna Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego, który ma pod swoimi skrzydłami portal konsumencki i aplikację kosmopedia.org, parabeny pochodzą z natury, ale nie z ropy naftowej. Występują w przyjaznych i bliskich nam miejscach, m.in. w marchewkach, borówkach amerykańskich czy jagodach. Warto je oswoić, a nawet polubić. Wiele, jak mówi Justyna Żerańska zależy od właściwości i od stężenia substancji. Rozmawiamy o tym, co stałoby się z kremami, gdyby nie zawierały konserwantów, które kosmetyki mogą być ich pozbawione, czy jeden paraben jest wystarczający, żeby zapobiegać rozwojowi szkodliwych dla zdrowia drobnoustrojów oraz czym zostały zastąpione parabeny i jaki miało to skutek na ludzką skórę.
Podcastu „Dobry skład” możesz posłuchać na platformach Spotify, Apple Podcasts oraz YouTube.
Zobacz także:
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.