W finałowym 8. odcinku pierwszego sezonu podcastu „Jak ona to robi” rozmawiam z chodzącą inspiracją: Aleksandrą Wasilkowską – architektką, inżynierką, artystką, scenografką i charyzmatyczną „bazarówą” – piewczynią oddolnej, spontanicznej architektury zasilającej życie miasta.
Dziewczyna z warszawskich Szmulek wychowana na słynnych pyzach z Bazaru Różyckiego, zakochana w targowiskach, ryneczkach i wykwitach pogardzanej „architektury cienia”. – Wszyscy jesteśmy z bazaru – mówi Ola w naszej rozmowie, przypominając, że bazary są do dziś najbardziej demokratyczną, wielobarwną, „wkluczającą” przestrzenią miejską.
Absolwentka Architektury na Politechnice Warszawskiej i francuskiej École d’Architecture de Bretagne, która szukając dla siebie miejsca w zmaskulinizowanym, zamkniętym w elitarnej bańce zawodzie postanowiła zasiedlić niszę przyziemnej codzienności, „szczelinę istnienia”, w której rozpychała się tak skutecznie, że w końcu docenił ją tzw. mainstream. Zajmując się szaletami miejskimi i targowiskami stopniowo wywalczyła sobie stabilną pozycję. Była współautorką (z Agnieszką Kurant) projektu „Emergency exit” w pawilonie polskim na Biennale Architektury w Wenecji w 2010 roku i matką „Czarnej wyspy” – performatywnej instalacji teatralnej reagującej na działania widzów (zakupiona do kolekcji Zachęty). Jako architektka prowadzi pracownię, w ramach której projektuje szkoły, rewitalizuje hale targowe, pisze, wykłada, doradza miastom. Inspiracje czerpie zewsząd – z macierzyństwa (jest mamą nastolatka i przedszkolaczki) i… ze świata grzybów. Naturalne zdolności adaptacyjne i komunikacyjne grzybni kojarzą się jej z tworzeniem sieci relacji i powstającą samorodnie „architekturą bez architekta”.
Jako artystka i kuratorka lubi zderzać porządki, nie boi się ryzyka i pełnymi garściami korzysta z wyobraźni, łącząc rzeczy z pozoru nieprzystawalne. Robi wystawy choćby na bazarach (niedawny „Pazur” na targowisku Bakalarska w Warszawie, łączący świetnych współczesnych artystów z wietnamskim manikiurem). Jej psychodeliczne, przeskalowane scenografie możecie znać m.in. ze spektakli teatralnych Krzysztofa Garbaczewskiego. Teraz pracuje nad oprawą queerowego musicalu Cezarego Tomaszewskiego, w którego centrum znajdzie się ogromna peruka.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.