05.11.2022
Akronim LGBT był przez długie lata, a nawet dekady zdominowany przez literkę G – to gejami głównie straszono, gejów atakowano publicznie, geje byli obecni w niejednej agendzie politycznej i generalnie w centrum uwagi. W ostatnich latach bardziej widoczna staje się literka T, oznaczająca osoby transpłciowe, będące coraz częściej tematem gorących publicznych debat. Podczas, gdy w wielu krajach Zachodu geje i lesbijki są już zwykłą częścią społecznego krajobrazu, osoby transpłciowe i związane z nimi kwestie rozpalają niejedną dyskusję i polityczna kampanię. O tym, dlaczego tak jest, Mike Urbaniak rozmawia z transpłciową aktywistką i publicystką Mają Heban.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.