Flanelowa koszula, sztruksy, dużo za duża wojskowa kurtka i wielka czapka. Może być peruwiańska, z ulicznego stoiska. Albo w drobne paski, jak z pokazu Anny Sui czy Marca Jacobsa dla nowojorskiej marki Perry Ellis. Choć Suzy Menkes skwitowała go słowami „Grunge jest upiorny”, moda podążyła swoim torem, nie bacząc na krytyczne komentarze. Dla opornych na styl z Seattle - moda prosto z Danii, która wreszcie dotarła do Warszawy. W odcinku m.in. krótka historia marek Jackpot i Cottonfield, gwiazda jednego przeboju z kapeluszu z goglami oraz na deser sto pięćdziesiąt playlist na kasetach magnetofonowych, prosto ze sklepów Gap.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.