Polecenia redakcyjne: „Małe życie”, „Cyfrodziewczyny” i Jacquemus
Pogoda sprzyja wciągającej lekturze na świeżym powietrzu, dlatego filmy i seriale chwilowo zamieniamy na ciekawe książki, zarówno od polskich, jak i zagranicznych autorów. Próbujemy też naturalnej pielęgnacji i z przyjemnością szykujemy garderobę na wakacje.
Hanya Yanagihara „Małe życie”
Już dawno żadna książka nie zachwyciła mnie tak bardzo jak powieść tej amerykańskiej autorki. Yanagihara w 18 miesięcy napisała dzieło totalne: dotykające zarówno aktualnych, jak i ponadczasowych tematów, prezentujące szerokie spektrum bohaterów i osobowości, niełatwe w odbiorze, ale jednocześnie takie, z którym wielu czytelników może się utożsamić.
Nie jest prawdą, że to wyłącznie powieść dla milenialsów (mimo że głównych bohaterów – Willema, JB, Malcolma i Jude’a – poznajemy, gdy wchodzą w czwartą dekadę życia). To książka, którą mogą, a nawet powinni, przeczytać także nasi rodzice.
Karolina Wasielewska „Cyfrodziewczyny”
Kolejna ciekawa lektura, choć zupełnie inna niż „Małe życie”. Karolina Wasielewska w swojej wydanej nakładem Krytyki Politycznej książce kreśli portrety pionierek polskiej informatyki, które w PRL-u na równi z mężczyznami składały komputery, wdrażały pierwsze informatyczne systemy, a za swoją pracę zdobywały wiele nagród, w Polsce i na świecie.
Naturalny scrub do ciała, Soraya Plante
Delikatnie, ale skutecznie złuszcza martwy naskórek, świetnie przygotowuje skórę do nałożenia produktów samoopalających i w dodatku przepięknie pachnie. Naturalnie złuszczający scrub do ciała to jedna z najciekawszych propozycji w naturalnej linii kosmetyków Soraya Plante. Sekretem sukcesu tego produktu jest połączenie wyciągu z owsa i oleju z krokosza, które razem działają wygładzająco, zmiękczająco i odżywczo.
Sukienka „Bahia”, Jacquemus
Czym byłaby letnia garderoba bez białej sukienki? Model „Bahia”, mimo że w ofercie Jacquemusa pojawił się już dwa lata temu, nadal jest jednym z jego najpopularniejszych wakacyjnych projektów. Sprawdzi się na urlopie na Lazurowym Wybrzeżu, rozgrzanej słońcem Sardynii, w stylowej Marbelli i nad polskim morzem. I będzie świetną bazą zarówno dziennej, jak i wieczorowej stylizacji.
Słuchawki Lime Ears
Personalizujemy już nie tylko dżinsy, T-shirty i zapachy, ale nawet gadżety. Nie dziwi więc pomysł na słuchawki Lime Ears. Dla przeciętnego fana muzyki zaskoczeniem może być ich pochodzenie. Powstały bowiem nad Wisłą.
Słuchawkom Lime Ears w krótkim czasie udało się podbić serca (a właściwie uszy) krytyków, specjalistów i, co najważniejsze, artystów z Dawidem Podsiadło i Melą Koteluk na czele. Nie znaczy to oczywiście, że są produktem zarezerwowanym wyłącznie dla profesjonalistów. Spełnią wymagania wszystkich ceniących sobie doskonały dźwięk oraz niepowtarzalny design, a także wysoką jakość wykonania i wygodę.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.