Wojciech Grudziński na scenie wciela się w słynnych baletmistrzów, by uwolnić ich queerową tożsamość, tańczy z mamą albo przez cały spektakl ćwiczy ukłony. Tancerz skończył szkołę baletową, by potem, jako choreograf po zagranicznych uczelniach, nieustannie otwierać taniec klasyczny na nowe obszary.
– Wyjechałem do Holandii od razu po dyplomie w szkole baletowej, żeby studiować w Codarts – Rotterdam Dance Academy w Holandii – opowiada warszawiak Wojciech Grudziński. – Chciałem uczyć się choreografii, ale uczelnia zamknęła wydział choreograficzny, przypadek zadecydował, że kontynuowałem edukację w kierunku tancerza. To była w dalszym ciągu dość konserwatywna edukacja taneczna, choć skoncentrowana na współczesnych technikach.
Wojciech Grudziński: Sięgam w swoich pracach do tańca klasycznego, ale bardziej od estetyki interesuje mnie ukryta problematyka baletu
Program opierał się na twórczości wybitnych choreografów, jak Hans van Manen, Ed Wubbe, Jiří Kylián. – Na trzecim roku pracował z nami Itamar Serussi, choreograf z Izraela, i to było przełomowe spotkanie. Z fascynacją patrzyłem, jak działa choreograficznie z mocno skodyfikowanym materiałem i w jaki sposób go dekonstruuje. Inspirującym doświadczeniem był też warsztat z Ivo Dimchevem w 2016 roku, działającym pomiędzy operą, a tańcem. – Sprawił, że zacząłem myśleć i pracować nad pierwszą solową pracą, a potem zrobiłem swój solo projekt w poznańskim Browarze, kuratorowanym przez Joannę Leśnierowską. Zaczął się mój proces emancypacji z szuflady: tancerz-rzemieślnik, otworzyła się droga choreograficzna – wspomina.
Praca z rozmontowywaniem klasycznych figur baletowych stała się jego metodą. – Sięgam w swoich pracach do tańca klasycznego, ale bardziej od estetyki interesuje mnie ukryta problematyka baletu – hierarchia, tresura, gonienie za doskonałością i to, co z tego wynika. Kodyfikacja tańca klasycznego, którą staram się kwestionować, podważać.
Cały tekst znajdziecie w październikowym wydaniu „Vogue Polska” poświęconym dziedzictwu. Zamów numer już dziś z jedną z dwóch okładek do wyboru na vogue.pl.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.