Ogromne nakłady środków, które trzeba włożyć w zbudowanie jednorazowej przestrzeni, czyli wystroju stoiska finalnie trafiającego do kosza, to w kontekście kryzysu klimatycznego i ekonomicznego rozwiązanie, do którego mamy sceptyczny stosunek – mówią członkowie kolektywu Comune o organizacji wielkich targów i znajdują własną formułę.
Comune to oddolna inicjatywa projektantów i właścicieli autorskich marek designu. Wiosną 2023 roku Jakub Szkaradek i Monika Kolasa z marki Lexavala oraz Monika Szyca-Thomas z The Good Living & Co. otworzyli pierwszą wystawę. W XIX-wiecznej willi w Gdańsku pokazali projekty 11 dokładnie wyselekcjonowanych, ale mniej znanych projektantów. Teraz, po roku, zorganizowali własną wystawę w Mediolanie.
Trzy premiery na wystawie Comune w Mediolanie
Stal, aluminium i plastik stały się osią kameralnej wystawy skupiającej trzy marki i 10 prac. Braid Armchair, czyli ręcznie pleciony fotel z aluminium i stali, pokazany premierowo przez The Good Living & Co. był zapowiedzią nowego projektu – Collective Matter Studio, czyli drugiej marki rozwijanej przez Monikę Szycę-Thomas, która będzie specjalizować się w pojedynczych, kolekcjonerskich obiektach.
Lexavala po raz pierwszy pokazała projekt, który nie miał nic wspólnego z oświetleniem, czyli krzesło Atlas, wykonane z aluminium z ażurowymi prześwitami, które w każdym modelu układają się inaczej, nadając poszczególnym egzemplarzom indywidualny charakter.
Derive, czyli marka założona przez Jana Glińskiego i Adama Skotarczaka w produkcji mebli sięga po druk 3D wykorzystujący plastik pochodzący z recyclingu butelek i moduły oparte na stalowym systemie Axi3. Podczas wystawy Derive zaprezentował swój flagowy produkt – system modułowych regałów i lamp Dynks – oraz nowoś taboret La Fragola.
Kameralna skala, nieformalna atmosfera
Choć wystawa Comune zbiegła się w czasie ze słynnymi targami Salone del Mobile, miała własną, niezależną formułę. – Nie mamy nic przeciwko wielkim wystawom, ale klasyczne przestrzenie przeznaczone na targi branżowe to miejsce, z którego zrezygnowaliśmy świadomie – mówi Jakub Szkaradek, zaznaczając, że wielkie wystawiennicze przestrzenie przytłaczają liczbą twórców. Są przeładowane kolorem, światłem i dźwiękiem. Walcząc o uwagę widza, bombardują zmysły i szybko męczą. Dodatkowym problemem jest nieekologiczny wymiar kilkudniowych ekspozycji. – Ogromne nakłady środków, które trzeba włożyć w zbudowanie jednorazowej przestrzeni, czyli wystroju stoiska finalnie trafiającego do kosza, to w kontekście kryzysu klimatycznego i ekonomicznego rozwiązanie, do którego mamy sceptyczny stosunek – kwituje Monika Szyca-Thomas i dodaje, że znacznie sensowniejsze okazuje się wykorzystanie potencjału istniejących już miejsc.
Comune wybrało kameralną przestrzeń pracowni architektonicznej Superattico. Wnętrze liczące 20 mkw. z witryną w modnej części miasta stało się biurem w trakcie pandemii, kiedy lockdown zdziesiątkował restauracje i bary i obniżył ceny lokali. Dziś tętni życiem jako przestrzeń pracy architektów, ale też miejsce spotkań i pop-upowa galeria. – Naszą wystawę odwiedzali ludzie z branży, architekci, designerzy, przypadkowe osoby z ulicy. Dzięki witrynie i kompaktowości lokalu wystawa działała 24 h, nawet po zamknięciu wystawione obiekty można było oglądać przez witrynę, a informację ściągnąć przez kod QR – mówi Monika Kolasa, a Jakub Szkaradek podkreśla: – W trakcie Milan Design Week harmonogram jest napięty, a wystawy zamykają się po południu. My przekornie działaliśmy do późnej nocy, a w związku z bliskim sąsiedztwem słynnego baru Basso nadaliśmy wydarzeniu nieformalny charakter. Dużo muzyki, spontanicznych rozmów – to był kolejny krok do budowania relacji i społeczności, tym razem międzynarodowej.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.