Dobra passa polskiego kina trwa. Obrazy rodzimych twórców powalczą o laury 53. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Karlowych Warach. Będą to m.in.: „53 wojny” Ewy Bukowskiej, na podstawie książki Grażyny Jagielskiej, film drogi Klary Kochańskiej i Kaspra Bajona, zatytułowany „Via Carpatia”, oraz chwalona przez polskich krytyków tragikomedia „Atak paniki” Pawła Maślony.
Film Ewy Bukowskiej, z Magdaleną Popławską i Michałem Żurawskim w rolach głównych, to adaptacja autobiograficznej książki Grażyny Jagielskiej „Miłość z kamienia. Życie z korespondentem wojennym”. Żurawski gra w nim Witka, reportera wojennego, Magdalena Popławska wciela się w jego żonę Ankę, która z trudem znosi to, że jej mąż większość czasu spędza w rejonach objętych konfliktami zbrojnymi.
– „53 wojny” to opowieść wielowymiarowa. Dziś wojna, przemoc, konflikty lokalne, terroryzm i ogólna destabilizacja to codzienność. Jednym z poziomów filmu, a jednocześnie tłem opowiadania, jest dwadzieścia lat wojen w strategicznych rejonach świata. Film jest zbudowany na opozycji: intymność dwójki głównych bohaterów versus pozornie odległy świat lokalnych konfliktów – mówi o swoim pełnometrażowym debiucie Ewa Bukowska. Oprócz Magdaleny Popławskiej i Michała Żurawskiego, w „53 wojnach” zobaczymy Kingę Preis, Dorotę Kolak i Krzysztofa Stroińskiego.
Z kolei dzieło Kochańskiej i Bajona – które w Karlowych Warach również zostanie wyświetlone w ramach sekcji East of the West, dedykowanej debiutom z Europy Środkowej i Wschodniej – to historia Piotra i Julii, którzy zamiast na zaplanowany od dawna urlop, udają się w podróż na Południe. Ojciec Piotra, uchodźca, przebywa bowiem w jednym z obozów w Grecji. W obsadzie filmu „Via Carpatia” znaleźli się: Julia Kijowska, Piotr Borowski, Bajram Severdžan oraz Dorota Pomykała.
– Kiedy myśleliśmy nad tym filmem, wiedzieliśmy, że nie możemy opowiedzieć historii uchodźców, bo to nie jest nasze doświadczenie. A właśnie na naszym doświadczeniu tego zjawiska, jakim był kryzys imigracyjny, chcieliśmy się skupić. Zainteresowała nas hipokryzja europejskiej klasy średniej, nasza hipokryzja, która co prawda jest niezawiniona, ale pozwala zdystansować się do problemów biedniejszej części świata. Dlatego, by uniknąć tego rozdźwięku, zdecydowaliśmy się na intymny, kameralny i niezależny film drogi, zrobiony w kolektywny sposób, z dużą dozą twórczej wolności – tłumaczą Kochańska i Bajon.
Natomiast w konkursie głównym 53. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Karlowych Warach pokazany zostanie „Atak paniki” w reżyserii Pawła Maślony, z Arturem Żmijewskim i Dorotą Segdą. Film spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem na 42. FPFF w Gdyni, zebrał też entuzjastyczne recenzje krytyków. Chwalono scenariusz, brawurowe dialogi, wysublimowane poczucie humoru twórców obrazu.
Pełnometrażowy debiut Maślony, zdobywcy głównej nagrody za krótki metraż na festiwalu w Palm Springs ShortFest, to czarna komedia, na którą składa się szereg pozornie niezwiązanych ze sobą historii, dla których wspólnym mianownikiem jest tytułowy atak paniki.
W Karlowych Warach pojawi się jeszcze jeden polski akcent. Będzie to współfinansowana przez PISF koprodukcja czesko-słoweńsko-polsko-słowacka, zatytułowana „Kawki na drodze” (Winter Flies). Obraz w reżyserii Olmo Omerzu opowiada o sile chłopięcej przyjaźni. Muzykę do filmu skomponował Paweł Szamburski.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.